15.01.2016

Na akcję wyjeżdżali średnio co siedem godzin. Suwalscy strażacy podsumowali miniony rok [zdjęcia]

To oni są zazwyczaj pierwsi na miejscu wypadku. Wydobywają rannych, udzielają pierwszej pomocy, zabezpieczają drogę. Wchodzą do rozgrzanych do czerwoności, pełnych trującego dymu pomieszczeń. Wyprowadzają z ognia ludzi i zwierzęta, ratują gromadzony z wielkim trudem dobytek. Nurkują w niebezpiecznych akwenach. Wydobywają ciała.

Jak szerokie spectrum obejmuje praca strażaka, można było usłyszeć w czwartek w Komendzie Państwowej Straży Pożarnej w Suwałkach. Strażacy podsumowali miniony rok. Jak wskazują statystyki przedstawione przez Dariusza Siwickiego - komendanta  suwalskiej straży pożarnej, był on dość podobny do roku 2014 oraz 2013. Strażacy interweniowali 1219 razy. Wyjeżdżali do 498 pożarów, 655 miejscowych zagrożeń oraz 66 fałszywych alarmów. Strażacka syrena wyła średnio co siedem  godzin. Najwięcej pożarów miało miejsce na przełomie marca i kwietnia, najwięcej wypadków latem.

W wyniku pożarów w 2015 roku śmierć poniosły trzy osoby.

W miejscowości Przejma Wysoka w gminie Szypliszki w nocy 24 lutego w pożarze drewnianego domu  mieszkalnego zginął 68-letni, niepełnosprawny mężczyzna.

[24.02.2015] Przejma Wysoka. W pożarze domu zginął mężczyzna

Na początku marca przy ul. Wyszyńskiego doszło do aktu samospalenia (Tragedia przy Wyszyńskiego. To było samospalenie) , a 28 listopada śmierć poniósł mężczyzna zamieszkujący stary dom przy ul. Noniewicza 7.

 

 

Paliły się też chlewnie, stodoły, garaże, skład opału przy ul. Wigierskiej, samochody, śmietniki, lasy i trawy. Ogółem do pożarów strażacy wyjeżdżali co siedemnaście godzin. Straty poniesione w wyniku pożarów oszacowano na ponad 5, 5 mln zł, a uratowane mienie na prawie 20,5 mln zł . Główną przyczyną pożarów są podpalenia, niezachowanie ostrożności przez dzieci i dorosłych oraz niesprawne i wadliwie działające urządzenia elektryczne i grzewczo-kominowe.

- Wciąż apelujemy o montowanie czujek. To nieduże urządzenie, które łatwo kupić i zamontować, a może ono uratować życie - podkreśla brygadier Bogdan Wierzchowski, zastępca Komendanta PSP Suwałki.  

W ubiegłym roku strażacy rozdali 100 czujek, niestety - niektórzy woleli je sprzedać, niż zadbać o swoje bezpieczeństwo.

W wypadkach zginęło dziewięć osób, a ponad 213 zostało rannych. Ponad, ponieważ strażacy nie śledzą losu osób odwiezionych do szpitala. Na przykład w Kleszczówku koło Rutki-Tartak 8 marca zginęło dwoje motocyklistów – 35-letnia kobieta i 47-letni mężczyzna. Motocykl, którym podróżowali zderzył się czołowo  z samochodem osobowym.

Jedenaście dni później z ronda w Dubowie Pierwszym wypadł autobus wiozący na drugą zmianę pracowników do jednej z firm Suwalskiej Strefy Ekonomicznej. Podróżowało nim 21 osób. Na szczęście, nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Kilkudziesięciu pracowników było też narażonych na utratę życia i zdrowia, gdy zawalił się dach fabryki meble FORTE. Zdarzenie miało miejsce 9 czerwca.

[09.09.2015] Zawalił się dach magazynu Forte

 

Niewiele ponad tydzień później doszło do tragicznego wypadku w Szołtanach koło Puńska. Jeden z pracowników montujących linię wysokiego napięcia spadł z wysokości 36 metrów.

Strażacy usuwali również skutki silnych wiatrów, ale liczba takich wyjazdów w 2015 roku zmalała o 59 w stosunku do roku 2014.

- Ścięto wiele starych drzew, głównie topoli, które rosły niemal przy każdej ulicy w Suwałkach. Posadzono akacje. Dzięki temu nawet w razie silnych wiatrów jest o wiele bezpieczniej – wyjaśniał komendant Siwicki.

O wiele rzadziej strażacy wyjeżdzali również do interwencji związanych z owadami. Zgodnie z nowymi zarządzeniami, o usuniecie gniazda os i szerszeni mogą ich jedynie prosić osoby starsze i niepełnosprawne oraz dyrektorzy szkół czy opiekunowie kolonii. Właściciele prywatnych posesji do usunięcia błonkoskrzydłych muszą wynająć specjalistyczną firmę.

Komendant Siwicki podkreślił również dużą rolę znajdujących się na terenie powiatu 35 jednostek OSP. W ubiegłym roku najczęściej wyjeżdżali strażacy z OSP Suwałki, Filipów, Szypliszki i Raczki.

- Zachęcam młodych ludzi do wstępowania w szeregi ochotników. Po szkoleniach i spełnieniu określonych warunków mogą oni liczyć na pracę w państwowej straży pożarnej - zachęcał. 

 

Justyna Brozio

udostępnij na fabebook
17.01.2016, 22:26:52

ja

robotnik spadł ze słupa w miejscowości klonorejsc gmina szypliszki w szołtanach zawisł i nic mu się nie stało

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.23.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
23.04.2024

Toyota RAV4

Dodaj nowe ogoszenie