22.12.2016

Proces działaczy KOD- u w Suwałkach. Zieliński: To nie była kampania

- Wystawa miała charakter historyczny, edukacyjny i poznawczy. Nie było w moim zamyśle wpisywanie jej w kampanię wyborczą. Jeśli ktoś sugeruje, że doszło do nieprawidłowości - miał do dyspozycji drogę prawną. Należało złożyć zawiadomienie do prokuratury, a nie przeszkadzać – mówił w czwartek w sądzie Jarosław Zieliński, wiceminister MSWiA.

Suwalski posel PiS został przesłuchany w sprawie głośnego procesu członków Komitetu Obrony Demokracji, oskarżonych o zakłócanie porządku publicznego podczas otwarcia wystawy poświęconej Armii Generała Andersa w Archiwum Państwowym w Suwałkach. Obwinieni uważają, iż wystawa była wiecem wyborczym, Zieliński twierdzi, że nie.

Na wernisażu wystawy, który odbył się 4 marca, trzy dni przed wyborami uzupełniającymi do senatu, obecni byli: ówczesna kandydatka PiS na senatora Anna Maria Anders, Jarosław Zieliński - wiceminister Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz jego szef Mariusz Błaszczak.

Ich przemówienia zakłócili przebywający na sali sympatycy (teraz już członkowie) Komitetu Obrony Demokracji oraz jedna z suwalskich emerytek. Głośno wyrazili swoje niezadowolenie. Doszło do nieprzyjemnej wymiany zdań i przepychanek. Zarzuty zakłócania porządku publicznego usłyszało pięć osób: emerytka z Suwałk Stefania R., Marcin Skubiszewski z Warszawy, Bartosz D. także z Warszawy, Rafał Linczuk oraz Piotr Łopaciuk (część obwinionych nie wyraziła zgody na publikację wizerunku i danych osobowych). Nie przyznają się do winy.

W piątek w sądzie został przesłuchany Jarosław Zieliński, ostatni już ze świadków, wiceminister MSWiA, który był jednym z organizatorów ekspozycji.

- Byłem obecny podczas uroczystego otwarcia wystawy. Zostało ono zakłócone przez grupę osób. Ich okrzyki uniemożliwiły przemówienia. Na sali zapanował ogólny chaos i harmider – mówił.

- O zorganizowaniu wystawy rozmawialiśmy w ministerstwie. Uznaliśmy, że warto ją pokazać społeczeństwu w miejscu otwartym, dostępnym dla każdego. Jako że pochodzę z Suwałk i Suwałki są mi szczególnie bliskie, zaproponowałem Archiwum Państwowe w Suwałkach, bo to godne miejsce, sprzyjające podejmowaniu refleksji. Złożyłem propozycję dyrektorowi Archiwum. Została ona przyjęta. Zaproszenia na otwarcie wystawy „szły” różnymi drogami. Zależało mi, żeby przyszła na nią młodzież. Zaprosiłem również panią Anders, bo jest córką generała Andersa. Nic mi nie wiadomo o wydatkach związanych z tą wystawą. Nie pamiętam, czy moje biuro poselskie drukowało na nią zaproszenia – mówił przed sądem.

Przekonywał, że wielu mieszkańców ziemi suwalskiej i augustowskiej wywieziono na Sybir. Zesłani weszli później w skład Armii Generała Andersa. Dlatego też otwarcie w Suwałkach wystawy było uzasadnione.

Jeden z obwinionych Marcin Skubiszewski zauważył, że stosunkowo mało mieszkańców tych ziem służyło w Armii Generała Andersa. Inny obwiniony Rafał Linczuk dopytywał, czy zdarzyło się, żeby podczas „otwierania podobnych, lokalnych wystaw, obecnych było dwóch tak wysokich oficjeli”.  

– Proszę nie umniejszać jej rangi! To jest wyjątkowa wystawa, poświęcona losom polskich zesłańców, ukazująca to, co jest dla Polaków święte, czyli walkę, cierpienie i śmierć. Oburzyło mnie zachowanie osób, które ja zakłócały – mówił Zieliński.

Przyznał jednak, że nie pamięta, aby inną, podobną wystawę otwierał wcześniej wraz z szefem MSWiA.

- Wystawie towarzyszyły trzy intencje – historyczna, edukacyjna i poznawcza. Nie było żadnych intencji związanych z kampanią wyborczą – podkreślił dwa razy Zieliński. – Przywracanie pamięci powinno być obowiązkiem nas wszystkich. Jestem posłem i obywatelem. Każdy z nas powinien angażować się w przywracanie pamięci i postaw historycznych.

- A demokracji nie? – padło z głębi zajmowanej głównie przez członków KOD –u sali.

- Skoro wystawa miała charakter państwowy, a nie partyjny, dlaczego nie zaprosił pan do udziału w jej organizacji innego posła z Suwalszczyzny, pani Bożeny Kamińskiej? – dopytywał Skubiszewski.

- Między panią Kamińską i mną nie ma współpracy. Za bardzo różnimy się w poglądach, mamy inne podejście do historii  - odpowiedział Zieliński.

- Czym kierowali się państwo wybierając datę otwarcia wystawy? – pytał sędzia.

- Wybraliśmy ją przypadkowo. Rzeczywiście można ją było zorganizować nieco wcześniej, lub nieco później – mówił Zieliński.

- To przypadek, że wystawę, którą można było oglądać od maja 2015 roku, do Suwałk, które były jednym z najważniejszych miast na mapie kampanii pani Anders, sprowadzono akurat przed wyborami? – dopytywali obwinieni.

- Jeśli ktoś sugeruje jakieś nieprawidłowości, jest droga prawna. Można było złożyć zawiadomienie do prokuratury, a nie wznosić okrzyki i wywoływać chaos – ripostował Zieliński.

Na pytanie, czy podczas wernisażu padły słowa: „okręg wyborczy”., „witamy panią Anders, miejmy nadzieją, przyszłą panią senator, ku chwale ojczyzny” – odpowiedział, że nie pamięta, że na sali panował taki harmider, że „wszystko zaczęło się mieszać”.

- To czy sprawa miała charakter państwowy czy partyjny, nie zmienia bytu tego zdarzenia. Mieliśmy do czynienia z zakłóceniem porządku publicznego. Zakłócenie to zakłócenie – podkreślił Jarosław Golubek z Komendy Miejskiej Policji w Suwałkach.

Obwinionym grozi do 5 tys. złotych grzywny, ograniczenie wolności lub miesiąc w więzieniu. Kolejna rozprawa 19 stycznia o 10.00.

(just)

[14.11.2016] Przeszkadzali pani Anders. Proces działaczy KOD-u w Suwałkach

udostępnij na fabebook
13.01.2017, 17:53:15

olowek

drodzy z kod-u zakłocacie wszytko co ma znaczenie dla wiekszosci polakow twierdzicie ,ze wam zabrał pis ale co -_-_--- dajcie spokoj wasz czas okradNI POLKOW JUZNASZCZESCIE SKONCZYŁ SIE NARESZCIE UWLNILISMY SIE OD KOMUCHOW TAK JA OD MOJEGO MEZA ALKOCHOLIKA PO 30 LATACH

29.12.2016, 01:35:32

Lech Biegalski

Proszę Państwa, Ja nikogo nie zmuszam do przyjmowania moich słów "na wiarę". To co piszę opieram na faktach i na logice. Zieliński był organizatorem tej tzw. wystawy, co przyznał w sądzie dyrektor Archiwum Państwowego Pan Tadeusz Radziwonowicz. Sam Zieliński mówi o sobie: "Jako organizator tej wystawy proszę o zachowanie spokoju...", itd - (patrz wideo załaczone w artykule). Tu jest artykuł na ten temat, wiem, że nie przekonam zwolenników PiS-u, ale nie jest to moim celem: - wp.me/p6zxst-Xk

27.12.2016, 06:19:38

sokrates

Organizatorem tej wystawy było Archiwum Państwowe w Suwałkach panie Biegalski to jak miał zapraszać Zieliński !

26.12.2016, 13:50:37

niepokorna

Panie Biegalski nie znam Pana ale zdanie o sprawie mam identyczne z Pańskim.

24.12.2016, 14:23:33

wigraszek

pewnie,że to nie była kampania wyborcza-przecież nie było confetti i tańca emerytek!

23.12.2016, 00:05:40

Lech Biegalski

Do ~Olki: - Droga Pani, a od kiedy to obywatele nie mają prawa pojechać do innego miasta i tam organizować swoje spotkania a innymi. Czy naprawdę wierzy Pani w to, że ludzie w Warszawie zawczasu wiedzieli o tym, że będzie otwarcie wystawy w Archiwum Państwowym i że przy tej okazji będzie prowadzona przez ministrów i przez kandydatkę agitacja wyborcza? Chyba misieliby być jasnowidzami, co jest mało prawdopodobne. Poza tym, obywatele mają prawo protestować gdy przedstawiciele władz łamią prawo wyborcze. Czy tego nie robiła "Solidarność", dzięki czemu dziś istnieje PiS? Nawet Zieliński łamał prawo rozprowadzając ulotki podczas stanu wojennego, a dziś kryminalizuje opozycję dokładnie tak jak to robiła komuna.

22.12.2016, 23:49:59

Lech Biegalski

Do ~polaka: Ja komentuję ten konkretny przypadek, a nie Amber Gold. Podaję fakty, a nie opinie. Możesz się nie zgadzać z moimi opiniami, ale jak możesz zaprzeczać faktom? Jest tylko jedno pytanie: - "Czy obywatele naja prawo protestować, kiedy przedstawiciele władz łamią prawo?" - (w tym przypadku prawo wyborcze i Kodeks Karny).

22.12.2016, 21:19:28

polak

Lech Biegalski A co powiesz o Amberd Gold? Tam wszyscy z prokuratorów mają amnezję. Zarzucimy was czapkami komuchy!

22.12.2016, 17:04:26

Lech Biegalski

Zieliński bezczelnie kłamie. "Nie pamiętam czy moje biuro poselskie drukowało zaproszenia"? Naprawdę? To nie mógł się zapytać tych co tam pracują? Sprawdzić w księgowosci, czy był taki wydatek? Nie pamieta czy padły słowa "okręg wyborczy" - "witamy ... przyszłą panią senator"? Przecież są na to dowody, nagrania filmowe, wideo, które mu wysłałem kilka dni przed rozprawą, aby odświeżyć jego pamięć: - youtube.com/watch?v=FJCLluFRG8U "Termin był przypadkowy"? Niecałe dwa dni przed wyborami? I niby nie przyszło mu do głowy, że to niewłaściwe? I ile "wystaw" tego typu organizowało MSWiA na terenie Polski? Nie pamięta kto za to płacił? Przecież mógł sprawdzić. Powinien sprawdzić i ukarać winnych, skoro mu to otwarcie wytknięto. Jakoś umknęło to jego uwadze, "bo był harmider"? Niewiarygodne, dziecinne tłumaczenie. "Nie ma współpracy między nim i Kamińską" i dlatego jej nie zaprosił? Posłowanie to nie jest jego prywatny folwark, zaproszenie jej było jego obowiązkiem, a nie wyrazem dobrej woli. I człowiek z taką amnezją pełni tak odpowiedzialną funkcję w państwie? Czy to jest bezpieczne dla narodu? Taki kłamca, który nawet w sądzie kłamie pod przysięgą? Mam nadzieję, że sędzia nie jest taki naiwny...

22.12.2016, 13:39:50

Olka

Moim zdaniem należy uszanować takie wystawy. Bardzo dziwne ,że mieszkańcy Warszawy i innych okolic przyjechali tu na wystawę. Pytam się w jakim celu? Prosta odpowiedź aby zakłócić tą wystawę.

Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.16.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie