Chociaż to połowa października uczestnikom imprez z okazji otwarcia po remoncie Śluzy Swoboda towarzyszyła bajecznie słoneczna pogoda. Piknik "Jesień nad Kanałem Augustowskim" zorganizowało Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.
Statek Żeglugi Augustowskiej "Sajno" dopływa z portu do Swobody w niespełna półtorej godziny. Jak opowiada historyk dr Maciej Ambrosiewicz, nazwa wywodzi się stąd, że budującym ją chłopom pańszczyźnianym za wykonanie pracy w terminie obiecano, że będą wolni - swobodę.
Śluza Swoboda jest siódmą na Kanale Augustowskim. Wybudowano ją w latach 1826 – 1827 pod kierunkiem kapitana Korpusu Inżynierów Jana Pawła Lelewela. Jej długość wynosi 45,4 m a szerokość 6 m. Poprzez prawie kilometrowy odcinek Kanału Augustowskiego (zwanego Kanałem Swoboda) łączy Jezioro Studzieniczne z Jeziorem Ślepym - pozwalając pokonać różnicę poziomów 1,7 m w czasie około 18 minut. Obok śluzy zlokalizowany jest stylowy, drewniany dom śluzowego z lat 1947 – 1948.
Śluza Swoboda była ostatnią z nieremontowanych, 200-letnich śluz na odcinku od granicy z Białorusią do Augustowa. Rozpoczęte w kwietniu 2017 roku prace renowacyjne kosztowały 5,1 mln zł. Pieniądze pochodziły z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Mirosław Kielczyk z firmy Hydrobudowa opowiada, że z uwagi na zabytkowy charakter, trzeba było odtworzyć śluzę taką, jaka była. Do zbudowanego już po II wojnie łukowego mostu Hydrobudowa, w uzgodnieniu z konserwatorem zabytków, dołożyła coś od siebie - piękną barierkę.
Generalnie, sezon na jeziorach augustowskich i kanale trwa od maja do września. Ocieplenie klimatu, łagodne zimy sprawiają, że można by było tutaj pływać praktycznie przez okragły rok.
- Bardzo chcemy, żeby sezon żeglarski został przedłużony na dłuższy niż obecnie okres - w imieniu kajakarzy i pasażerow statków mówi dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Białymstoku Mirosław Markowski.
Pozostaje juz tylko zaprosić na rejs.
WD
