Dwa wozy strażackie na sygnale mogli zauważyć około 12.20 mieszkańcy ulic Młynarskiego i Chopina w Suwałkach. Na szczęście, nie ma powodów do niepokoju. Strażacy sprawdzali zgłoszenie, które okazało się fałszywym alarmem "w dobrej wierze”.
- Jedna z mieszkanek bloku przy ul. Młynarskiego zauważyła przez okno dach samochodu w rowie przy nowej obwodnicy miasta. Okazało się, ze to pojazd geodetów, którzy zjechali na pobocze, aby dokonać odpowiednich pomiarów. Z góry, to mogło rzeczywiście wyglądać na wypadek – mówi dyżurny suwalskiej straży pożarnej.
Strażacy sprawdzili zgłoszenie i po wyjaśnieniu zaistniałej sytuacji wrócili do jednostki.
Choć od kilku godzin w regionie wieje silny wiatr, jak dotąd (od 7.30 do 12.30) strażacy nie byli wzywani do interwencji. Najmocniej wieje na Pomorzu Zachodnim, na Mazowszu, Wielkopolsce i Śląsku. W tych regionach w sumie odnotowano już około 280 wyjazdów straży.