Przez całą niedzielę na Zarzeczu trwały obchody jubileuszu suwalskiego klubu. Na początek 9-latkowie Akademii Piłkarskiej Wigier wygrali Turniej Grzegorza Wołągiewicza, a na koniec Damian Kądzior strzelił gola już dla Górnika i wybuchły fajerwerki.
Był piknik rodzinny i wybory Miss Suwałk, o których piszemy w innym miejscu. W niebo poleciało 1947 niebieskich i białych balonów. Przed towarzyskim meczem z 14-krotnym mistrzem Polski specjalne odznaki z okazji 70-lecia SKS Wigry otrzymali byli piłkarze, począwszy od tych, reprezentujących Biało-Niebieskich jeszcze w latach 60., zawodnicy innych dyscyplin, trenerzy, działacze, sponsorzy, pracownicy klubu i dziennikarze, opisujący występy suwalskich sportowców od kilkudziesięciu lat.
- Dziękuje wszystkim, którzy dołożyli nawet najmniejszą cegiełkę do rozwoju klubu – mówił prezes Dariusz Mazur. – Zrobimy wszystko, żeby za 10 lat Wigry były jeszcze mocniejsze.
W przerwie prezenty i życzenia od Damiana Kądzior, który latem przeszedł z Suwałk do Górnika Zabrze, od władz Polskiego oraz Podlaskiego ZPN, od Jagiellonii Białytsok, władz miasta, posłanki Bożeny Kamińskiej i Bloku Samorządowego odbierali członkowie zarządu Wigier z prezesem Dariuszem Mazurem na czele.
Damian Kądzior sprawił, że historyczne spotkanie zakończyło się wynikiem 0:1. W 66 minucie huknął z 18 metrów z rzutu wolnego w samo okienko. Debiutujący w ekipie gospodarzy Łukasz Budziłek, bramkarz wypożyczony na trzy miesiące z Lechii Gdańsk, nie miał szans na obronę tego strzału.
- Fajnie, że doszło do tego meczu, że mogłem przyjechać i podziękować klubowi, dzięki któremu gram teraz w ekstraklasie i nadal się rozwijam – mówi Damian Kądzior. – Jestem ambitny, lubię wygrywać. Chciałem się przypomnieć suwalskim kibicom z jak najlepszej strony i cieszę się, że to mi się udało.
Górnik Zabrze nie przyjechał najlepszym składem. Bodaj oprócz trzech podstawowych, wystąpili zawodnicy, którzy mniej grają w ekstraklasie i kilku młodych piłkarzy z trzecioligowych rezerw.
Oprócz Budziłka, w zespole gospodarzy zadebiutowali Ukrainiec Serhij Pyłypczuk i Rumun Laurentiu Iorga, a na ostatnie pięć minut weszli młodzi Wojciech Bil i Adrian Piekarski z Wigier II.
- Nowi gracze zaprezentowali się poprawnie i powinni być dużym wzmocnieniem zespołu – uważa Artur Skowronek, trener Wigier. – Bardzo chcieliśmy przełamać się w tym szczególnym spotkaniu, odnieść pierwsze zwycięstwo w sezonie. Mieliśmy mnóstwo okazji, ale wciąż nad nami wisi jakieś fatum. Piłka za żadne skarby nie chciała wpaść do siatki rywali.
Bramkowe sytuacje miał Serhij Pyłypczuk, który rozgrywał ciekawe akcje z Damianem Gąska oraz Karolem Mackiewiczem i obił poprzeczkę bramki Grzegorza Kasprzika. Dobra partię rozgrywali Artur Bogusz i Mateusz Radecki, parokrotnie technika błysnął mający za sobą występy w Lidze Mistrzów w barwach rumuńskiego Otetul Laurentiu Iorga, a po przerwie okazje mieli Mackiewicz, Mariusz Rybicki i Patryk Klimala.
Gospodarzom nie wychodziły strzały, wystrzeliły za to fajerwerki. Jubileusz 70-lecia SKS Wigry Suwałki zakończył efektowny pokaz sztucznych ogni.
Wojciech Drażba
Fot. Wojciech Drażba i Miłosz Kozakiewicz
Mecz towarzyski z okazji 70-lecia SKS Wigry
Wigry Suwałki – Górnik Zabrze 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 – Damian Kądzior 66.
Wigry Suwałki: Przemysław Wróbel (30 Hieronim Zoch; 60 Łukasz Budziłek) - Artur Bogusz (60 Patryk Klimala), Adrian Jurkowski (60 Rafał Remisz), Rafał Remisz (46 Robert Dadok), Radosław Bukacki, Karol Mackiewicz (60 Krzysztof Wołkowicz), Patryk Sokołowski (46 Kamil Kościelny), Mateusz Radecki (46 Robert Obst), Damian Gąska (60 Mariusz Rybicki), Serhij Pyłypczuk, Laurențiu Iorga (75 Damian Gąska).
Górnik Zabrze: Grzegorz Kasprzik - Mateusz Kulanek, Ołeksandr Szeweluchin, Daniel Wajsak, Bartłomiej Olszewski, Sandi Arčon (75 Krzysztof Kiklaisz), Erik Grendel, Damian Kądzior, Marcin Urynowicz (77 Wojciech Wenglorz), David Ledecký (89 Dariusz Kamiński), Dominik Lasik (88 Daniel Liszka).
