Sporo, bo 55 spośród 76 członków klubu, uczestniczyło w walnym zebraniu sprawozdawczym Wigier Suwałki. Ponad 20 uczestników stanowili piłkarze.
Miniony, ale też poprzedni sezon pod względem sportowym były udane dla suwalskiego pierwszoligowca, który i rok temu, i teraz bił się o awans do ekstraklasy.
Klub przeżywał kłopoty finansowe, ale budżet był o prawie milion zł wyższy niż w 2016 roku. Przychody wyniosły 4,145 mln zł (w tym 752 tysiące to wsparcie miasta), a wydatki sięgnęły 4,669 mln zł. Rok 2017 klub zamknął stratą w wysokości 523 tys. zł, która ma być pokryta z przyszłych zysków.
Zysk wynoszący 90 tys. zł został zanotowany w ciągu pięciu miesięcy tego roku. Od stycznia do maja przychody Wigier sięgnęły 1,710 mln zł, a wydatki 1,620 mln zł.
Zebrani dostosowali statut klubu do znowelizowanego prawa o stowarzyszeniach. Już od lipca, od nowego sezonu klub będzie działał jednak jako spółka akcyjna. Wigry Suwałki SA zarejestrowana jest już w sądzie, a teraz czeka na dopełnienie formalności w PZPN i wtedy rozpocznie sprzedaż akcji.
Kupno 20 proc. akcji deklaruje samorząd Suwałk, który nadal, o czym mówiła zastępca prezydenta Ewa Sidorek, będzie finansowo wspierał klub. Sam prezydent Czesław Renkiewicz zapewnia, że jest gotów podpisać porozumienie opiewające na 2 mln zl rocznie pod warunkiem, że pozyskanie takiej samej kwoty z innych źródeł zagwarantuje zarząd klubu. Jak informowaliśmy, tylko z racji występów w Nice 1 Liga w minionym suwalskie Wigry otrzymają ok. 700 tys. zł. Kolejne 800 tys. wypłaci im PZPN za wysokie miejsce w klasyfikacji Pro Junior System.
Po raz ostatni w roli zastępcy naczelnika wydziału sportu Urzędu Miejskiego w zebraniu SKS Wigry uczestniczyła Jadwiga Olbryś, która przechodzi na emeryturę. Działacze oraz piłkarze podziękowali jej za lata współpracy kwiatami i oklaskami.
WD
