Wywalczony w Berlinie brązowy medal Mistrzostw Europy jest dla Asi nagrodą za ciężką pracę, ambicję, wyrzeczenia, upór w pokonywaniu przeszkód, a tych na sportowej drodze miała sporo – tak 3. miejsce Joanny Fidorow, aktualnie zawodniczki OŚ AZS Poznań, ale wychowanki Technika Augustów, komentuje jej odkrywca i pierwszy trener Bogusław Sowól.
Po raz pierwszy na podium w europejskim championacie Fidorow stanęła przed czterema laty w Zurichu, teraz powtórzyła tamto osiągnięcie ustępując tylko numer „1” na świecie Anicie Włodarczyk i reprezentantce Francji Alexandrze Tavernier.
- Przed konkursem w Berlinie nie miałem wątpliwości, że poza zasięgiem rywalek jest Anita Włodarczyk – mówi Bogosław Sowól. – Miałem nadzieję, że o srebro i brąz walczyć będą dwie pozostałe Polki: właśnie Asia i Malwina Kopron. Wprawdzie Asia wygrała rywalizację z Malwiną (Kopron była czwarta – dop. wł.), ale wynik 74 metry wystarczył „tylko” na brąz. W swoich układankach nie brałem pod uwagę reprezentantki Francji, która przedzieliła Anitę i Asię... Swoją sportową przygodę Joanna rozpoczęła w Techniku Augustów pod okiem trenera Bogusława Sowóla. - Już po kilku pierwszych treningach wiedziałem, że w moje ręce trafiła prawdziwa perełka. Asia imponowała pracowitością, wytrzymałością, skocznością i chociaż brakowało jej kilku centymetrów wzrostu, to jej przyszłość wiązałem z wielobojem. Czas pokazał, że właśnie brak 10 centymetrów zmusił ją i mnie do zmiany planów na sportową przyszłość Asi. Nie została, o czym marzyłem, czołową wieloboistką w Europie, ale w europejskiej elicie jest, tyle że w innej konkurencji – w rzucie młotem.
Dlaczego wybrała właśnie tę konkurencję?
- Pchała kulą, rzucała dyskiem, ale właśnie młot spodobał się jej najbardziej - odpowiada pierwszy trener Asi. - Niestety, w Augustowie nie mieliśmy najlepszych warunków do trenowania tej konkurencji. Małe boisko przy technikum sąsiadowało z ulicą i przy rzutach Asi młot, który często lądował przy płocie, mógł w każdej chwili przelecieć i zagrozić zdrowiu lub życiu przechodniów. Nie mieliśmy innego wyjścia jak szukać klubu, w którym utalentowana zawodniczka mogła by rozwijać swój talent. W wyborze SMS i Podlasia Białystok pomógł nam Wojciech Nowicki, mistrz Europy z Berlina, który bardzo ciepło mówił o współpracy ze swoją trenerką Malwiną Sobierajską (z d. Wojtulewicz – dop. wł.), z którą współpracuje do dziś. To właśnie jej Asia dziękowała w telewizyjnym wywiadzie bezpośrednio po zakończeniu konkursu w Berlinie. Jestem przekonany, że wszystko co najlepsze w sporcie jest jeszcze przed Asią. To dziewczyna ambitna, uparta w dążeniu do wyznaczonego celu, pracowita, a do tego szczera do bólu, co niektórym może przeszkadzać, ale nie jest problemem w doskonale układającej się współpracy zawodniczki z trenerką i właśnie z Wojtkiem Nowickim. Relację z konkursu rzutu młotem oglądałem z zawodnikami Technika, z którymi wraz z moją żoną i córką (obie są trenerkami la.) oglądaliśmy na zgrupowaniu w Zakopanem, z mocno zaciśniętymi kciukami. A po konkursie ... po konkursie mieliśmy łzy w oczach, bo nie tylko ja, ale cała moja rodzina jesteśmy z Joasią zaprzyjaźnieni...
GRATULUJEMY ASIU I CZEKAMY NA NASTĘPNE RÓWNIE ALBO JESZCZE BARDZIEJ UDANE KONKURSY!!!
Tadeusz Moćkun
