Suwalscy siatkarze spalili się psychicznie i przed własną publicznością nie dali rady rówieśnikom z Krosna. W piątek o 16.00 zagrają z Mickiewiczem Kluczbork.
Przed meczem inaugurującym czterodniowy turniej, w którym udział bierze 6 zespołów, podopieczni Artura Łabacza odebrali puchar i medale za zdobycie mistrzostwa województwa. Urodzeni w 2003 i 2004 roku kadeci SUKSS, chociaż o rok młodsi od większości przeciwników, w 10 spotkaniach o prymat w Podlaskiem przegrali tylko jednego seta. W ćwierćfinałowym tuenieju w hali SP 10 poprzeczka powędrowała dużo wyżej i pierwsza próba jej przeskoczenia była nieudana.
Pierwszy set spotkania z Karpatami MOSiR Krosno był niezły w wykonaniu gospodarzy, ale tylko do stanu 9:9. Odgwizdując mu co rusz podwójne odbicia, sędzia strasznie zdeprymował rozgrywajacego Kacpra Chmielewskiego, w dodatku "siadlo" przyjęcie i SUKSS nie mógł wyprowadzić skutecznej pierwszej akcji ani kontry. Przy stanie 14:16 Artur Łabacz poprosił o czas i wespół z asystującym mu Bartoszem Jasińskim próbowali uspokoić rozdygotanych podopiecznych. Nie pomogła ani ta, ani następna przerwa na żądanie. Goście zdobyli 9 punktów z rzędu i pierwszego seta SUKSS przegrał 14:25.
Nadzieję na odmianę przyniosła druga odsłona. Suwalczanie byli już bardziej zdecydowani, zaczęli częściej punktować blokiem i wyszli na 8:3. Gracze z Krosna się nie poddawali, zmniejszyli stratę, mieli kontakt jeszcze przy stanie 17:16 dla SUKSS, ale potem nastąpił kolejny dobry okres gry miejscowych, którzy zakończyli tę partię 25:20 i w setach był remis 1:1.
Wyrównany bój zawodnicy Artura Łabacza toczyli jeszcze w trzecim secie, ale grali falami. Prowadzili 3:2, by po kilku minutach przegrywać 9:15. Szkoleniowiec SUKSS poprosił o przerwę i pomogło. Zagrywką bombardował gości Patryk Harackiewicz i zrobiło się już tylko 14:15. Wówczas czas wziął trener Karpat i też przyniosło to korzyść jego drużynie. SUKSS przegrał 4 kolejne akcje i już nie dogonił przeciwników, uległ 22:25.
Czwarty, jak się okazało ostatni set, obnażył największe tego dnia słabości gospodarzy. Źle zagrywali w najważniejszych momentach (łącznie zepsuli 14 zagrywek), kiepsko przyjmowali i za często szukali ratunku w atakach leworęcznego Patryka Harackiewicza. Właśnie skutecznym zablokowaniem najlepszego gracza suwalskiej ekipy zawodnicy Karpat zakończyli mecz.
W spotkaniu drugiej grupy wysocy, starannie wyselekcjonowani siatkarze Trefla Gdańsk, prowadzeni przez trenera reprezentacji Polski do lat 16 nie mieli problemów z pokonaniem przeciwników z Kraśnika.
Wojciech Drażba
SUKSS Suwałki - Karpaty MOSiR Krosno 1:3
(14:25, 25:20, 22:25, 19:25)
SUKSS: Kacper Chmielewski, Jakub Żukowski, Adrian Andruszkiewicz, Jakub Meller, Patryk Harackiewicz, Adrian Żukowski oraz Paweł Michaluk, Daniel Kowalewski, Łukasz Chałko, Patryk Ostaszewski, Fabian Węcek, Bartosz Krajewski, Albert Panasiewicz, Kacper Iwanowicz, Damian Bartłomiej, Mateusz Rojek.
Trefl Gdańsk - MKS Kraśnik 3:0
(25:17, 25:19, 25:13)
