Czterokrotny z rzędu mistrz Litwy zdobył bramkę po stałym fragmencie gry, a suwalscy pierwszoligowcy nie wykorzystali karnego i rzutu wolnego pośredniego z kilku metrów, a także obili poprzeczkę bramki gospodarzy.
- Wynik nie jest najważniejszy, ale niedosyt pozostał – mówi Dominik Nowak, trener Wigier. – Spokojnie mogliśmy strzelić Litwinom trzy gole i nie mam tu na myśli sytuacji z karnym.
Jedynego gola meczu, tuż przed przerwą zdobył znany z występów w Polonii Warszawa Vytautas Lukśa. Wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego i gapiostwo suwalskich obrońców i kapitalnym strzałem z woleja tuż przy prawym słupku nie dał szans testowanemu w Wigrach Krzysztofowi Karpieszukowi, 20-letniemu bramkarzowi rezerw Jagiellonii Białystok. Więcej stuprocentowych sytuacji litewski zespół, prowadzany przez byłego gracza białostockiego klubu Andriusa Skerlę, nie stworzył.
- Krzysztof nie zawinił przy tej bramce, przez całą pierwszą połowę, w której grał, spisał się dobrze – ocenia szkoleniowiec biało-niebieskich. – Całym sztabem szkoleniowym obejrzymy jeszcze spotkanie na wideo i decyzję o przyszłości Karpieszuka w Suwałkach podejmiemy w poniedziałek. Po przerwie bezbłędnie Hieronim Zoch. Ktokolwiek do nas przyjdzie, będzie musiał stoczyć z nim ostrą walkę o miejsce miedzy słupkami.
Wigry miały gorsze momenty, o których trener porozmawia z drużyną, ale przeważały te dobre. Suwalczanie dominowali doi przerwy, ale zabrakło zimnej krwi Miłoszowi Kozakowi, Damianowi Kądziorowi i Mateuszowi Radeckiemu. Po zmianie stron w polu karnym gospodarzy został sfaulowany Kamil Zapolnik, a Rafał Augustyniak strzelił z karnego tuz nad poprzeczka. Po przebojowej akcji Kamila Adamka, zewnętrzną częścią stopy w poprzeczkę kopnął piłkę Łukasz Wroński. Muru graczy Żalgirisu z kilku metrów nie przebił Miłosz Kozak, a ostatni strzał w wykonaniu biało-niebieskich był minimalnie niecelny.
- Pierwszy raz byłem w hali w Wilnie i jestem zadowolony z komfortowych warunków - opowiada Dominik Nowak. – Najbardziej cieszy mnie rywalizacja o miejsce w składzie. W Wilnie zagrali wszyscy, łącznie ze stopniowo wprowadzanym Maciejem Radaszkiewiczem. – W oparciu o ten pierwszy w tym roku sparing trudno byłoby ustalić wyjściową „11”. Fajnie jest mieć taki pozytywny ból głowy – kończy trener Nowak.
Wojciech Drażba
Żalgiris Wilno - Wigry Suwałki 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 - Vytautas Luksa 42
w 69 minucie Rafał Augustyniak nie wykorzystał rzutu karnego
Żalgiris: Kleviniskas (46 Vitkauskas) - Vaitkunas (46 Mbodji), Freidgeimas (46 Skinderis), Klimavicius (46 Borovikas), Barauskas (46 Slijgard), Stockunas 22 Luksa, 85 Barauskas), Lasickas 46 Elivelto), Blagojević (76 Mikoliunas), Ljujić (76 Lasickas), Mikoliunas (46 Atajić), Stankevicius (46 Cesar Romero).
Wigry: Krzysztof Karpieszuk - Janusz Bucholc, Maciej Wichtowski, Vaclav Cverna, Frank Adu Kwame, Damian Kądzior, Mateusz Radecki, Adrian Karankiewicz, Miłosz Kozak, Damian Gąska, Kuku.
Wigry II połowa: Hieronim Zoch - Jakub Bartkowski, Rafał Remisz, Paweł Baranowski, Frank Adu Kwame (65 Miłosz Kozak - zmiana powrotna), Damian Kądzior (60 Damian Gąska - zmiana powrotna, 85 Maciej Radaszkiewicz), Robert Dadok, Rafał Augustyniak, Łukasz Wroński, Kamil Zapolnik, Kamil Adamek.
