Nietypowe zdarzenie odnotowali w poniedziałek policjanci z Augustowa. Zatrzymali i ukarali mandatem za brak odblasków mężczyznę, który prowadził rower. Godzinę później okazało się, że rower został skradziony. Ci sami funkcjonariusze zatrzymali 46-latka jeszcze raz.
W poniedziałek, we wczesnych godzinach rannych, policjanci patrolujący krajową drogę nr 8, w miejscowości Kolnica zauważyli idącego poboczem drogi mężczyznę, który po mimo panującego zmierzchu nie posiadał żadnych elementów odblaskowych. W związku z popełnionym wykroczeniem, polegającym na braku odblasków, funkcjonariusze nałożyli na niego mandat w wysokości 20 złotych oraz wręczyli element odblaskowy. Jakiś czas później ta sama policyjna załoga została wezwana pod Urząd Gminy w Sztabinie, gdzie według zgłoszenia doszło do kradzieży roweru. Mundurowi wspólnie z poszkodowaną rozpoczęli penetrację terenu za skradzionym jednośladem.
- Po przejechaniu około pięciokilometrowego odcinka drogi zauważyli jadącego w kierunku Białegostoku tego samego mężczyznę, którego wcześniej ukarali mandatem. 46 – letni mieszkaniec Ełku tłumaczył się, że próbuje dostać się do Białegostoku. Przechodząc przez miejscowość Sztabin postanowił ukraść stojący przy Urzędzie Gminy rower, żeby szybciej dostać się do celu podróży – informuje komisarz Paweł Jakubiak, oficer prasowy policji w Augustowie.
Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży roweru, do którego się przyznał. Skorzystał z prawa do dobrowolnego poddania się karze. Za swoje postepowanie odpowie przed sądem. Rower został zwrócony właścicielce.