Funkcjonariusze z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej odnaleźli wychłodzonego 67-latka, który próbował schronić się od zimna w pustostanach. Natomiast kilka dni wcześniej pomogli mężczyźnie, który chciał zimę spędzić mieszkając w szałasie.
W niedzielę, około godziny 19.00 patrol Straży Granicznej podczas sprawdzania opuszczonych budynków gospodarczych znalazł w pustostanie mężczyznę z powiatu gołdapskiego. 67-latek był wyziębiony i skarżył się na silny ból ręki. Z objawami wychłodzenia i podejrzeniem złamania ręki trafił do szpitala w Giżycku.
Wcześniej funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Barcianach pomogli 37-latkowi, który chciał zimę spędzić mieszkając w szałasie z plandeki.
- W lesie, na terenie bagnistym i trudno dostępnym mężczyzna zbudował namiot z folii, w którym wykopał trzymetrową ziemiankę. Odnalezionego przekazano Straży Miejskiej i pracownikom MOPS w Węgorzewie – informuje por. SG Mirosława Aleksandrowicz,
rzecznik prasowy Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej.