16.03.2017

Krejwiany, Giełujsze, Żegary. Pominiki tym,co książki nosili

We wsi Krejwiany, w gminie Puńsk, na rozstaju dróg, stoi spory kamienny pomnik. A napis na nim głosi, że poświęcony jest tym, co książki nosili.

Wbrew pierwszy skojarzeniom, nie chodzi to o naszych milusińskich, co to codziennie dźwigali i dźwigają ciężkie tornistry do szły. Pomniki za noszenie książek na Sejneńszczyźnie oraz Litwie stawia się tym, co jeszcze za czasów carskich, nosili przez granicę z Prus Wschodnie litewskie książki.

Po stłumieniu powstania styczniowego na Litwie, w 1865 r. minister spraw wewnętrznych Rosji Piotr Wałujew, kontynuując represje, idąc za sugestią generał-gubernatora wileńskiego Konstantina von Kaufmana, wydał okólnik nr 141, zawierający zakaz druku w dialektach litewskich i żmudzkich z użyciem alfabetu łacińskiego. Swój ukaz w tej sprawie zmienił dopiero po 1905 roku. W tamtych czasach w Prusach Wschodnich, w części zwanej Litwą Mniejszą, rozwijała się i kultura, i literatura litewska. Aby litewska świadomość pod carskim butem nie zamarła, co odważniejsi mieszkańcy z okolic Puńska, Sejn chodzili po kilkadziesiąt kilometrów nocą, przez bagna, zagajniki do Prus, by uciekając często przed carskimi żandarmami, nieść na plecach kilkudziesięciokilogramowy worek z litewskimi książkami. Niejeden przypłacił to utratą zdrowia. Zatrzymywanych kolporterów książek często poddawano torturom, a nierzadko rozstrzeliwano na miejscu. Najczęstszym wyrokiem była zsyłka na Syberię, lecz niekiedy kolporterów sadzano do więzienia. I takich ludzi później zaczęto nazywać Knygnešysami.

 Dzień Knygnešysa

Knygnešys. W języku polskim nie ma nawet takiego słowa. Z litewskiego można przetłumaczyć na ,,ten, co książki nosi”. I właśnie takim ludziom mieszkańcy polsko-litewskiego pogranicza stawiali i stawiają pomniki, krzyże przydrożne, a dzień 16 marca jest oficjalnym dniem „Knygnešysa”.

Litewscy kolporterzy książek (tzw. knygnešiai) to fenomen historii litewskiej z XIX w., polegający na masowym przemycie literatury w języku litewskim z Prus i innych państw do zaboru rosyjskiego w związku z carskim zakazem druku w języku litewskim z użyciem alfabetu łacińskiego.

W 2004 r. UNESCO uznała nielegalny kolportaż książek litewskich za unikalne zjawisko historyczne, nie mające odpowiedników w innych miejscach na świecie.

Już w latach 1866 -1867, biskup Motiejus Valančius ( Maciej Wołyniec), za pośrednictwem Jurgio Bielinio ( Jerzy Belinis) przekazał księdzu z tzw. Małej Litwy ( wówczas Prusy Wschodnie, a obecnie obwód kaliningradzki) Jonui Zabermanui ( Janowi Zimermanowi) pierwsze pieniądze na uruchomienie drukarni, a następnie pierwsze 9 broszur. Książki drukowane m.in. w Tilże ( obecnie Sovietsk), Kłajpedzie) Jednym z ośrodków dystrybucji było Seminarium Duchowne w Sejnach. Niebawem powstały organizacje zrzeszające tych, co ksiązki nosili: „Sietynas“, „Atgaja“, „Teisybė“, „Prievarta“, „Aušrinė“, „Atžala“, „Lizdas“, „Akstinas“, „Spindulys“, „Svirplys“, „Žiburėlis“, „Žvaigždė“, „Kūdikis“.

Sieć nielegalnej dystrybucji litewskich książek stworzył Jurgis Bielinis (Jerzy Belinis), urodzony 16 marca 1846 roku. I to data jego urodzin jest na Litwie oraz Sejneńszczyźnie przyjęta, jako dzień Knygnešysa.

Jurgis Bielinis to był publicysta litewski, kolporter literatury podziemnej, współpracownik redakcji gazet „Aušra“ i „Varpas“.

Jako jeden z pierwszych głosił ideę niepodległości litewskiej, jedności narodu litewskiego, krytykował dworzan za wyzysk chłopów. Propagował naiwne idee monarchistyczne wierząc, że dyplomatyczna pomoc państw zachodnich pomorze stworzyć państwo litewskie, dowodzone przez króla wywodzącego się ze stanu chłopskiego. Bielinis umarł w 1918 roku.

Żegary, Krejwiany. Puńsk, Kompocie..,

Potomkowie swych dziadów i pradziadów nie zapominają o tych wydarzeniach. W przygranicznych Żegarach (znajduje się tu m.in. piękne polodowcowe jezioro Gaładuś, przez które przechodzi obecnie polsko-litewska granica państwowa) odsłonięto przed kilkoma laty tablicę pamiątkową poświęconą tutejszemu knygnešysowi Karolowi Pietruszkiewiczowi. Żył w latach 1858-1934. Na swych plecach przeniósł przez prusko-rosyjską granicę setki kilogramów książek.

Podobnie postępują i mieszkańcy wielu innych wsi. Np. w Krejwianach, na skrzyżowaniu dróg, stoi już od 1978 roku duży kamienny obelisk poświęcony tutejszym ludziom, co książki nosili, a w szczególności Povilasowi Matuleviczusovi, byłemu mieszkańcowi tej wsi. W Kompociach książki nosił Vincas Kaminskas, W Puńsku zajmowały się tym m.in. siostry Krauzlytes.

Giełujsze

Bardzo ciekawa jest postać Povilasa Markieviciusa z Giełujsz. Ten syn zamożnego gospodarza, który przez kilka lat pracował w USA, po powrocie do rodzinnej wsi bardzo aktywnie zajął się nie tylko dostarczaniem książek, ale i oświatą litewską. Jeździł bryczką do Tilżai w Prusach ( obecnie Sowietsk w obwodzie kaliningradzkim), tam kupował książki nawet za kilkaset rubli. Potem wynajmował ludzi, którzy roznosili książki po wsiach. Później na własnym polu buduje niewielką prywatną szkołę litewską i ją finansuje. Ta działalność nie podoba się carskim urzędnikom i Vincas zostaje przesiedlony do Alytusa. Z kolei po pierwszej wojnie światowej, polsko-litewska granica państwowa, przecina gospodarstwo Markieviciusów. Rodzina staje się tym razem obywatelami odrodzonej Litwy.

Povilas umiera w 1937 roku, a wcześniej jest odznaczany wyższymi litewskimi odznaczeniami i orderami. Został upamiętniony w kowieńskim muzeum, gdzie jest wyryte jego nazwisko wraz z setkami takich ludzi, jak on. A rodzinę czekają kolejne dramaty. W 1940 roku, po zaanektowaniu Litwy przez Związek Radziecki, rodzina Markiewiciusów zostaje wysiedlona, by powrócić do Giełujsz latem 1941 roku, gdy tylko przeszedł tędy front wojenny. Związek Radziecki, mający tyle zmartwień na głowie, nie zapomniał jednak o rodzinie knygneszysów. Gdy tylko w 1944 roku, goniąc Niemca, żołnierze radzieccy weszli do Giełujsz, niezwłocznie zajmują zabudowania, potem je niszczą, a w 1945 roku wyganiają, tym razem już na zawsze, rodzinę z ich domu, gospodarstwa. Dziś w miejscu zagrody rosną tylko krzaki, stare jabłonie, grusze, które nie poddały się czasowi.

W 2005 roku, w 140 rocznicę urodzin Povilasa, potomkowie jego rodziny ustawili w miejscu, gdzie był dom, pamiątkowy kamień oraz tablicę. Znajduje się on obecnie niemal na samej polsko-litewskiej granicy. Jako, że nie ma już „zon i kordonów”, odbywają się tu, co roku, w dniu Knygnesysa, spotkania młodzieży, uczniów, nauczycieli, okolicznych mieszkańców. I nie tylko w Giełujszach. Jest to przy okazji lekcja historii dla młodego pokolenia oraz atrakcja turystyczna dla coraz większej rzeszy turystów odwiedzających pogranicze polsko-litewskie.

 Jan Wyganowski

 Na fot: Pomnik Knygnešysa we wsi Krejwiany w gm.Puńsk

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
04.18.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
Dodaj nowe ogoszenie