Na budowie widać już nie tylko olbrzymi dźwig oraz ławy fundamentowe, ale i wystąjące z nich pręty zbrojeniowe. Budowa obiektu Suwałki Arena trwa już 3,5 miesiąca, o postępach prac ratusz melduje niemal co tydzień.
- Budynek będzie wysoki na prawie 13 metrów. To tyle co 4-kondygnacyjny budynek mieszkalny. Dach hali sportowej będzie sięgał do miejsca, w którym siedzi operator dźwigu ustawionego na placu budowy - donosi Kamil Sznel, kierownik biura prezydenta Suwałk.
Mająca kosztować 37 mln zł, obliczona na 2165 widzów Suwałki Arena powinna zostać oddana do użytku w maju przyszłego roku. Będzie największą w województwie podlaskim. Mieszkańcy Białegostoku mają nadzieję, że nie długo, że tylko przez dwa lata.
Białystok chce mieć halę dwukrotnie większą i cztery razy droższą. Władze stolicy województwa złożyły do ministerstwa sportu wniosek o 72,6 mln zł. Kwota ta będzie dofinansowaniem inwestycji, która pochłonie około 160 mln zł. Jeżeli resort udzieli wsparcia, w przyszłym roku powinna się zacząć, a zakończyć w 2021 r. budowa obiektu z widownią na 5 tys. miejsc.
Owe 160 mln zł to mocno szacunkowa kwota. Władze Suwałk postanowiły przed dwoma laty wybudować halę na stadionie piłkarskim, a nie na terenie u zbiegu ulic Reja i Pułaskiego, bo chciały zaoszczędzić około 8 mln zł, jakie trzeba byłoby wydać na wykup gruntu od prywatnych właścicieli. Według wstępnych szacunków obiekt na Zarzeczu miał kosztować 15-20 milionów zł.
Ministerstwo sportu przyznało Suwałkom wsparcie w wysokości 10 mln zł, czyli miasto miałoby wyłożyć drugie tyle. Po opracowaniu dokumentacji, przymiarki siegnęły już 27 mln. Dopiero przetarg na wykonawcę pokazał rzeczywisty koszt budowy. Najdroższa oferta na przetargu opiewała na 55 mln zł. Najtańszą złożyła firma Unimax z Warszawy, która buduje halę za prawie 37 mln zł. Wladze Suwałk zabiegają zaś o dodatkowe wsparcie z ministerstwa sportu oraz z Urzędu Marszałkowskiego.
WD
Fot. UM Suwałki
