Sąd Apelacyjny w Białymstoku podtrzymał wyrok suwalskiego sądu, na mocy którego Marcin Żukowski z Bakałarzewa został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo przedsiębiorcy Stefana N. Mężczyzna zamordował, ponieważ nie chciał spłacić długu. Swojemu wierzycielowi zadał kilkanaście ciosów nożem, następnie zakopał jego ciało na żwirowni.
W październiku ubiegłego roku Żukowski został skazany przez Sąd Okręgowy w Suwałkach na 25 lat pozbawienia wolności, z prawem ubiegania się o wcześniejsze zwolnienie po odbyciu dwudziestu lat kary. Wyrok nie był prawomocny. Odwoływały się od niego obie strony. Prokurator żądał dożywocia, obrońcy – złagodzenia kary. Mecenas Katarzyna Ząbkiewicz, adwokat Żukowskiego przekonywała, że działał on pod wpływem długo narastających i skumulowanych emocji, że jego czyn można zakwalifikować jako zabójstwo w afekcie, za co grozi do dziesięciu lat więzienia. Prokurator podkreślał, że Żukowski mógł spłacić dług, albo przepisać na N. działkę będącą zastawem pożyczki.
Jak mówi Janusz SulimaSulima, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, sąd uznał, że mężczyzna nie działał z niskich pobudek, dlatego nie skazał go na dożywocie i podtrzymał dotychczasowy wyrok.
(just)
[23.03.2016] Prokurator żąda dożywocia. Proces apelacyjny zabójcy z Bakałarzewa
[23.10.2015] Za kratami spędzi 25 lat. Wyrok w sprawie zabójstwa w Bakałarzewie
[02.07.2014] Sprawa zabójstwa w Bakałarzewie w sądzie. Zamordował zamiast spłacić dług