Głośna muzyka, śmiech, tupot, gwar i twórczy bałagan – tak od kilku dni wyglądają pracownie Suwalskiego Ośrodka Kultury. Dzieci i młodzież chętnie biorą udział w różnorodnych warsztatach.
W budynku SOK przy ul. Papieża Jana Pawła II oraz w dawnym ROKiS-ie, przy ul. Noniewicza, odbywają się zajęcia taneczne, malarskie, rytmiczno-baletowe, wokalne, manualne, ceramiczne.
- Najpierw ćwiczymy dykcję, ruch. Z czasem dzieci wcielają się w różne role i przedstawiają własne krótkie scenki, etiudy. Reszta uczestników zajmuje miejsca na widowni i ocenia. Potem następuje zmiana – mówi prowadząca zajęcia teatralne Grażyna Filipowicz-Karp.
- Bardzo lubię tu przychodzić. Można fajnie spędzać czas i wyszaleć się, nie tylko w ferie – opowiada przebrana za królową lasu, dwunastoletnia Maja Barszczewska. - Namawiam koleżanki, żeby też tu przychodziły – dodaje.
Kasia Moś, 9 lat, przyszła po raz pierwszy. Szybko „złapała” rytm wspólnej zabawy. Tańczyła „belgijkę” i wcieliła się w rolę Calineczki.
Karnawałowe maski i kotyliony, to temat przewodni zajęć prowadzonych przez Halinę Mackiewicz w pracowni plastycznej Centrum.
- Robiliśmy też biżuterię dla mam z masy papierowej, dzieci malowały smoki, może będziemy robić jakieś czapy. Staram się, aby nie były to tylko zajęcia malarskie, ale też manualne, żeby dzieci mogły coś uformować, wyrzeźbić. Zajęcia plastyczne są bardzo kreatywne, pobudzają wyobraźnię - mówi Halina Mackiewicz. - Bywa, że biorą w nich udział całe rodziny. Przez kilka dni przychodziło do mojej pracowni czterech braci. Dobrze, że pracownia została tutaj, na Noniewicza. Dzieci mieszkające w centrum mają bardzo blisko – mówi Mackiewicz.
Przed salą taneczną SOK rodzice cierpliwie czekają na koniec zajęć prowadzonych przez Ewę Niedźwiedzką.
- Przywiozłam syna. Bardzo lubi tańczyć. Bardzo dobrze, że są takie zajęcia. Dzieci mogą spędzić tu czas, poruszać się. Tak planuję dzień, żeby zawsze syn mógł na nie zdążyć – mówi pani Anna.
(just)
Więcej o feriach w mieście:
https://www.suwalki24.pl/article/1,ferie_w_suwalkach
