Dziś rano kierowcy jeżdżący przez ronda im. Solidarności (ulice Pułaskiego i Podhorskiego) i im. Brygady Kawalerii (ulice Reja i Bulwarowa) przecierali oczy ze zdumienia widząc nowe oznakowanie poziome, o które walczyli od dłuższego czasu. Stał się cud, a nawet dwa - mówili.
Pierwszy - bo wreszcie pomyślano o bezpieczeństwie korzystających z tych rond. Drugi - bo linie pomalowano w nocy, a nie, jak to jest w suwalskim zwyczaju, w środku dnia, blokując ruch. Brawo drogowcy, tak trzymajcie.
Jak na łamach mediów Tomasz Drejer, zastępca dyrektora Zarządu Dróg i Zieleni w Suwałkach, zapewniał, że "w najbliższym czasei" przy wjazdach na ronda ustawione zostaną również właściwe znaki pionowe. Dlaczego "w najbliższym czasie", a nie od razu? Chcileiśmy o to zapytać, ale dyretkotr Drejer był "na ważnej naradzie".
Tak czy inaczej, suwalscy kierowcy odetchnęli z ulgą. Dwa niebezpieczne, kolizyjne miejsca uporządkowano. Pora na następne, a rond ci w Suwałkach dostatek. Złośliwi twierdzą, że Suwałki są miastem rond, sklepików i pomników. Coś w tym jest.