Aktywni Tak Samo. Dzięki Mikołajkowemu Turniejowi wakacje spędzili nad morzem [zdjęcia]

Milena i Justyna pokonały swój lęk przed wodą, Dawid został mistrzem gry w bilard podczas pierwszego turnusu, Roch –podczas drugiego, a nieśmiały Piotr z zespołem Aspergera śpiewał głośno karaoke. Podopieczni suwalskiego Stowarzyszenia „Aktywni Tak Samo” wrócili właśnie z pobytu nad morzem.

Do Ustki pojechali przede wszystkim dzięki pieniądzom, które udało się zebrać podczas 15. Mikołajkowego Turnieju Piłki Nożnej imienia Tomka Godlewskiego. Pomysłodawcą Turnieju jest znany z charytatywnej działalności przedsiębiorca, prezes firmy Oil Transfer Developmewnt oraz pierwszoligowego klubu piłkarskiego „Wigry” Dariusz Mazur. Mikołajkowy Turniej, nad którym patronat sprawuje portal Suwalki24.pl,  odbył się pod koniec grudnia ubiegłego roku. Wzięli w nim udział zaprzyjaźnieni piłkarze nie tylko z Polski, ale też m.in. z Litwy, Łotwy, Francji oraz drużyna złożona z gwiazd ekranu. Sponsorzy nie szczędzili datków.

Udało się zebrać 65 tys. złotych. Zdecydowana większość tej sumy, bo 45 tys. zł trafiła do Stowarzyszenia „Aktywni Tak Samo”, które zajmuje się opieką nad dorosłymi osobami z niepełnosprawnością intelektualną. Przeznaczenie tej sumy było już wcześniej znane – turnus rehabilitacyjny nad morzem.

Młodzi niepełnosprawni  niecierpliwie wyczekiwali lata. W końcu nadszedł upragniony moment i pierwsza grupa młodzieży mogła wyruszyć w podróż do Ustki. Potem pojechała druga. W sumie 44 podopiecznych Stowarzyszenia (w tym Uczestnicy Środowiskowego Domu Samopomocy) wraz z rodzicami i  opiekunami. Razem 70 osób.

- Dofinansowanie na każdą osobę wynosiło 850 - 900 złotych, 400 złotych rodziny dopłacały z własnej kieszeni. Koszt autokaru – 11 tys. zł, pokryliśmy ze środków Stowarzyszenia. Niektórzy otrzymali również dofinansowanie z PFRON. Za nielicznych podopiecznych Stowarzyszenie pokryło koszt wyjazdu w całości – mówi Jolanta Łanczkowska, prezes „Aktywnych Tak Samo”.

Wrażeń i emocji, które młodzi ludzie przeżyli na turnusach, nie da się jednak ani policzyć, ani zmierzyć. Wspólnie zasiadają do oglądania zdjęć. Mają ich naprawdę mnóstwo. Opowiadają, komentują. A jest co wspominać…

- Kąpaliśmy się w morzu, spacerowaliśmy, oglądaliśmy foki i zwierzęta w tak zwanym „wodnym safari”, pływaliśmy statkiem. Można było nawet zrobić sobie zdjęcie z piratem – opowiadają.

Były rowerowe wypady, kino, wybory miss, zwiedzanie Doliny Charlotty, poniemieckich bunkrów i ratusza w Słupsku, a po dniu pełnym wrażeń – obowiązkowo dyskoteka z karaoke i konkursy. Młodzi suwalczanie uczestniczyli nawet w rybackich dożynkach.

- Dla wielu osób był to pierwszy pobyt nad morzem. Niektórzy pierwszy raz wyjechali w grupie, nie tylko z rodzicami. Oprócz mnóstwa atrakcji, każdy z uczestników miał po dwa zabiegi rehabilitacyjne – opowiada  J. Łanczkowska.

We wszystkich wstąpiła nowa energia. Niektórzy przełamali swoje bariery, na przykład lęk przed wodą.

- Piotr, który ma zespół Aspergera i na co dzień jest bardzo nieśmiały, podczas występu karaoke otworzył się na scenie i dał prawdziwy popis – mówi Jolanta Łanczkowska.

Turnusy były też okazją do  zapoznania niepełnosprawnych osób z innych rejonów Polski.

- Wziąłem numer od chłopaka ze Śląska i już do siebie dzwoniliśmy. Znaleźliśmy się też na „fejsbooku” – opowiada Paweł.

Nie brakowało też wakacyjnych miłości.

- Gdybym mogła pojechać jeszcze raz, od razu bym się spakowała – mówi jedna z dziewcząt.

- Chcielibyśmy w przyszłości zorganizować podobny pobyt dla rodziców naszych podopiecznych. Oni naprawdę tego potrzebują. Muszą trochę odetchnąć. Opieka nad dzieckiem niepełnosprawnym jest bardzo wyczerpująca. A za nasze tegoroczne turnusy bardzo serdecznie, z całego serca dziękujemy wszystkim darczyńcom. Na pewno będziemy je jeszcze długo wspominać – podkreśla prezes.

 (just)