Wracająca do zdrowia po kontuzji łokcia Maria Andrejczyk zaczęła sezon wynikiem 59,95 m i zajęła 5. miejsce na mityngu Golden Spike Ostrava. Rzut oszczepem wygrała mistrzyni olimpijska z Rio Chorwatka Sara Kolak - 64,45 m.
Druga była rekordzistka Słowenii (67,17) Martina Ratej, która posłała oszczep na odległość 61,01 m. Kolejne dwie zawodniczki już minimalnie wyprzedziły Polkę. Trzecia była Hinduska Anu Radi 60,20 m, a czwarta legendarna Czeszka, dwukrotna mistrzyni olimpijska Barbora Spotakova - 60,01.
Maria Andrejczyk jechała do Ostrawy pełna obaw. Przez kontuzję łokcia nie rzucała oszczepem aż przez 10 dni. Startowała z usztywnioną stabilizatorami łokacia ręką, musiała zmienić technikę rzutu. Swoje możliwości szacowała na 55-57 metrów.
Jeżeli do tych przeciwności dodać stres związany z rywalizacją po bardzo długiej przerwie z zawodniczkami ze ścisłej czołówki światowej, to pierwszy w sezonie (nie licząc marcowego startu w Zimowym Pucharze Europy w rzutach - 60,56 m) występ podopiecznej trenera Karola Sikorskiego trzeba uznać za bardzo udany.
Oszczepniczka Hańczy Suwałki w Ostrawie zanotowała dobrze rokującą serię: 57,76 m; 59,95 m; X; 55,29 m; 58,28 m; 56,51.
Już w tę sobotę rekordzistka Polski wystąpi na zawodach w Finlandii.
- Nareszcie się zaczęło, robię to co kocham, lubię rywalizację i podróże - mówiła nam przedwczoraj.
Wynik osiągnięty w Ostrawie jest o 1,5 metra gorszy od minimum na październikowe mistrzostwa świata w Katarze (61,5 m). Wypełnić je należy do połowy sierpnia.
Wśród lekkoatlketycznyvh gwiazd w Ostrawie znalazła sie też młociarka Joanna Fiodorow. Wychowanka Technika Augustów rezulatatem 73,16 zajęła 4. miejsce.
WD
Fot. Archiwum Marii Andrejczyk