30.09.2019

Maria Andrejczyk nie wystąpi w finale lekkoatletycznych mistrzostw świata. Ta porażka ją uniesie

Zawodniczka LUKS Hańcza Suwałki nie zakwalifikowała się do wtorkowego finału rzutu oszczepem Mistrzostw Świata w Dosze. W kwalifikacjach uzyskała 57,68 m i zajęła 22. miejsce. Awans dawał wynik 60,90 m.

Organizatorzy ustalili minimum kwalifikacyjne na 63,50 m, ale taki rezultat osiagnęło tylko kilka zawodniczek. Oszczepniczki narzekały na klimatyzację, która powodowała, że oszczep jakby zastygał w górze i lądował zazwyczaj tuż za granicą 55 metrów. Duże kłopoty miały mistrzyni olimpijska Sara Kolak z Chorwacji czy rekordzistka świata Czeszka Barbora Spotakova, która dopiero w trzeciej próbie uyskała awans rzutem na odleglość 62,15 m. 

- Temu, kto był w formie, warunki nie przeszkadzały - oceniła w telewizyjnej rozmowie Maria Andrejczyk. - Chinka Lyu rzuciła ponad 67, a Niemka Hussong ponad 65 metrów. Szkoda, jestem zawiedziona, bo forma gdzieś uciekła. Chciałam dać z siebie tyle, ile mogłam. 

Najdłuższą odległość - 57,68 m - Majka osiągnęła w pierwszej próbie. W następnej rzuciła  55,39 m, a w decydującej, którą z trybun nagrywał trener Karol Sikorski, uzyskała 56,28 m.

Żal, bo pierwszy od trzech lat, podczas któych przeszła dwie operacje, sezon był udany. W lipcu najlepsza polska oszczepniczka uzyskała 62,99  m, a w sierpniu 63,39 m.

- Szkoda, że  nie uzyskałam minimum (64,00 m) na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie - mówiła do kamery czwarta zawodniczka igrzysk w Rio de Janeiro. - Ta porażka uniesie mnie do jeszcze cięższej pracy. Z trenerem Karolem Sikorskim nakreśliliśmy dwuletni cykl, w tym roku dużo ćwiczyłam na siłowni, w przyszłym powinno być już tylko lepiej. Przed nami jednak bardzo dużo pracy.

Wojciech Drażba  

 

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*