13.10.2013

Jesteś bezrobotnym, państwo „wypięło się” na Ciebie

Premier radośnie ogłosił koniec kryzysu w Polsce. Co prawda nadal ponad 2 mln dorosłych nie ma pracy, a drugie tyle pracuje na przysłowiowym zmywaku za granicą, ale „mniejsza o szczegóły”, choć wchodzi na to, że państwo „wypięło się” na jedną trzecią swych obywateli.
A będzie jeszcze gorzej. Przygotowany przez rząd projekt nowelizacji ustawy o promocji zatrudnienia (jak pięknie brzmi), zakłada zmniejszeni dotacji na zakładanie małego biznesu przez bezrobotnych. Ma za to być więcej pieniędzy na pożyczki na ten cel. Rząd chciał zrezygnować w ogóle z dotacji, ale trochę ugiął się pod presją związków zawodowych.

Funduszem pożyczkowym ma administrować Bank Gospodarstwa Krajowego, a udzielane mają być do wysokości 70 tys. złotych, czyli 20–krotności przeciętnego wynagrodzenia. Pilotaż programu już trwa w trzech województwach.

Już widzę tłumy bezrobotnych sięgających po pieniądze, które trzeba będzie zwrócić, no i kolejne tłumy do poręczenia takiej pożyczki. Aby przekonać się, jak trudno prowadzić mały biznes, szczególnie w takich miejscowościach, jak Suwałki, wystarczy popatrzeć na rosnącą ilość tabliczek "do wynajęcia” przy kolejnych lokalach, gdzie kiedyś był sklepik, kiosk, itp. Do wynajęcia jest nawet lokal po barze przy Nowomiejskiej, który funkcjonał jakieś trzy miesiące. Jak już nie można zarobić na alkoholu, to na czym?

Od 2005 roku, gdy zaczął funkcjonować program dotacji na zakładanie działalności gospodarczej, skorzystało z niego ok. 600 tys. bezrobotnych. Ale już w br. zmniejszono o 68 mln złotych fundusze na ten cel. W Suwałkach i powiecie ziemskim zamiast setki ludzi, jak było w 2012 roku, skorzysta w br. ok. 70 osób.
Minister pracy „bije się” jeszcze z ministrem finansów o uruchomienie w br. 500 mln złotych na walkę z bezrobociem. Jak urzędy pracy zdołają je wykorzystać, gdyby pieniądze przyszły, to już inna sprawa. Co ciekawe, jak podawała „Gazeta Prawna”, według szacunków prof. Mieczysława Kabaja z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych, fundusz pracy ma obecnie nadwyżkę w wysokości 7–8 mld zł.: - Środki te są jednak zamrożone przez resort finansów, który tłumaczy swoją decyzję trudną sytuacja finansów publicznych - podkreśla prof. Kabaj w rozmowie z „GP. dodając, że według badań, około 10 proc. Polaków jest zdolnych do tworzenia własnego biznesu. Wobec tego, spośród około 2 mln bezrobotnych aż 200 tys. mogłoby rozpocząć pracę na własny rachunek.

Nie rozpocznie, no bo, mimo, iż „kryzysu nie ma”,  mamy za to do czynienia z „trudną sytuacja finansów publicznych”. Jak zwał, tak zwał, ale na jedno wychodzi. Jesteś bez pracy, radż sobie sam, bo państwo na ciebie "się wypięło".


Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*