Zapraszamy na relację na żywo


Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle


Ślepsk Malow Suwałki

29.03.2024
20:30

29.05.2020

Wigry Suwałki trampoliną do dużej kariery. „To idealne miejsce, aby się wybić”

Jest coś specyficznego w Wigrach. Klimat, który sprawia, że wielu piłkarzy przechodzi w klubie z Suwałk drugą, a bardziej: pierwszą młodość. Stąd w świat wielkiej piłki powędrowali Damian Kądzior, Patryk Klimala czy Rafał Augustyniak.

Przykładów zawodników, dla których Wigry stały się trampoliną wyżej, jest jednak więcej.

Ostatnim zawodnikiem młodego pokolenia, którego kariera nabrała rozpędu w zespole z Suwałk, jest Patryk Klimala. Młodzieżowy reprezentant Polski występował w tejże drużynie w sezonie 2017/2018. Dobre występy w Fortuna 1. Lidze (trzynaście goli) z powrotem otworzyły mu drzwi w Jagiellonii Białystok. Po powrocie do „Jagi” odgrywał dużo ważniejszą rolę niż przed laty. W obecnych rozgrywkach był drugim strzelcem białostoczan (siedem bramek). W styczniu tego roku trafił do Celtiku Glasgow.

Kolejka chętnych na graczy Wigier

Trudno o bardziej wymowny przykład kariery, która przyśpieszyła jak w przypadku Klimali. To właśnie Wigry dały młodemu napastnikowi nowe możliwości. – Wypożyczenie do Wigier było w tamtym momencie jedynym sensownym rozwiązaniem. Kadrę mieliśmy liczną, oprócz mnie w Jagiellonii było czterech innych napastników. Nawet nie było możliwości, żebym się załapał. Ustaliłem więc z trenerem Ireneuszem Mamrotem, że wybiorę Wigry. Z przebiegu czasu okazało, że wybraliśmy najoptymalniej jak się dało – mówił Klimala.

Grający dziś w Szkocji zawodnik przeszedł chrzest bojowy na poziomie pierwszej ligi. Dostał naukę, która poskutkowała pięcioma golami w końcówce rundy. Kolejnych osiem trafień dorzucił w drugiej części sezonu.

W tamtym czasie klubowymi kolegami Klimali byli Patryk Sokołowski (kluczowy obecnie zawodnik Piasta Gliwice) oraz Mateusz Radecki i Damian Gąska. Radecki sezon później przeniósł się do Śląska Wrocław, gdzie w wieku 25 lat zadebiutował w PKO Ekstraklasie. Śląsk przejął wtedy także niespełna 22-letniego Gąskę.

Sezon wcześniej w barwach Wigier furorę robił Damian Kądzior.

Z nim w składzie prowadzony przez Dominika Nowaka zespół dotarł do półfinału Totolotek Pucharu Polski. Bardzo dobre wrażenie w ówczesnych Wigrach robili Kamil Zapolnik (szesnaście goli we wszystkich rozgrywkach) oraz niezmordowany w środku pola Rafał Augustyniak. Augustyniaka wyciągnęła Miedź, w której pracował Nowak, z którą awansował do ekstraklasy. Z Miedzi 26-latek wylądował w Uralu Jekaterynburg. Zaś następnym przystankiem Zapolnika został GKS Tychy, później ekstraklasowy Górnik Zabrze, gdzie aktualnie występuje.

Jednak wówczas klasą samą w sobie był Kądzior. W 33 ligowych meczach zaliczył 14 goli i zgromadził 15 asyst! Grał swój własny koncert. Świetna postawa w pierwszej lidze zaowocowała transferem do Górnika Zabrze. Tam potwierdził swoje walory, napędzał w ofensywnie kolejny zespół (dziewięć bramek, sześć asyst). Nagle okazało się, że Polska stała się dla niego za ciasna. Namawiany przez Nenada Bjelicę, zdecydował się na grę w Dinamie Zagrzeb. I ten etap kariery też może zaliczyć do bardzo udanych. Regularnie gra w lidze, dostaje szanse w europejskich pucharach, pojawia się na zgrupowaniach reprezentacji Polski. Robi regularny postęp. Czyja to zasługa? Wigier!

Także Gikiewiczowie przetarli tu szlaki

 – Wigry to fajne miejsce, żeby się wypromować. W Suwałkach dobrze się mieszka, żyje się w tym mieście spokojniej. To dobre zwłaszcza dla młodych zawodników, bo mogą skupić się wyłącznie na treningu. Dobra baza do treningu, kameralny stadion, rodzinna atmosfera – taki klub stworzył prezes Dariusz Mazur. Prezes Mazur dobrze zna się na piłce, wie jakich trenerów dobierać, jak budować zespół. Mógłbym mówić o Wigrach w samych superlatywach. Nie tylko ja się dzięki nim wybiłem. W Wigrach w zasadzie wszystko masz podane na tacy. Tylko od ciebie zależy, co z tym zrobisz i jak wykorzystasz takie możliwości – mówi Łączy Nas Piłka Kądzior.

Kądzior, Klimala, Radecki, Gąska, Augustyniak – to tylko ostatnie przypadki zawodników, którzy dzięki Wigrom zrobili krok do przodu w swojej karierze.

– Od 2007 roku regularnie stawiamy na młodych zawodników. Pamiętam jak jeszcze graliśmy w starej drugiej lidze. Straciliśmy jesienią najmniej bramek. Na bramce stał u nas 20-letni Rafał Gikiewicz, w ataku występował jego brat bliźniak Łukasz. Środek obrony tworzyli 17-letni Paweł Baranowski i 18-letni Andrzej Niewulis. Po bokach obrony grali dwaj 20-latkowie. Trenerem był wówczas Zbigniew Kaczmarek. Ten zespół grał z pasją, odważnie. Popełniał błędy, a i tak mieliśmy najlepszą obronę – podkreśla Dariusz Mazur.

Skoro polityka promłodzieżowa okazała się skuteczna, nie było powodów, żeby cokolwiek zmieniać w następnych latach. – Przy tym wszystkim nie boimy się stawiać na trenerów, którzy dają szansę młodym. Kiedy ktoś się waha, czy aby nie za szybko jakiś młodzian dostaje szansę, odpowiadam, że za pół roku będzie on bogatszy w doświadczenie o te kilkanaście meczów. I to mu pomoże w grze. Muszę przyznać, że niekiedy pomogło nam szczęście w doborze odpowiednich zawodników. Klimala przed przyjściem do nas miał rozegraną znikomą liczbę minut w ekstraklasie. A po jednym roku spędzonym w Wigrach wrócił do Jagiellonii, gdzie wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie – zauważa Mazur.

Z trenerami jak z piłkarzami

Z Kądziorem było inaczej. – Przyszedł z Jagiellonii, gdy miał 23 lata. Było to dla niego idealne miejsce ku temu, żeby stać się lepszym piłkarzem. To że potem zrobił taką furorę, wynika z faktu, że zawsze profesjonalnie podchodził do swoich obowiązków. Niegdyś dość długo namawiałem Damiana i jego ojca, z którym grałem w piłkę, żeby nie uciekli za szybko z Suwałk. Myślę, że nie żałuję, że tak zrobili. Damian odszedł w topowym momencie swojego rozwoju – przyznaje prezes Wigier. – Z tego powodu, że odważnie stawialiśmy na zawodników niedoświadczonych, nieogranych, chcących się odbudować, doczekaliśmy się tylu późniejszych reprezentantów Polski oraz zawodników występujących na poziomie ekstraklasy – dodaje.

Trenerzy. Ich także Mazur dobierał według określonego klucza.

Nowak, Artur Skowronek – pracowali bądź pracują w ekstraklasie. – Trener Skowronek zaczął budować zespół od początku, mając do dyspozycji tylko trzon drużyny po trenerze Nowaku. Widziałem, że pracy trenera Skowronka towarzyszy pasja, pomysł na to jak ma funkcjonować zespół. To musiało zaskoczyć. I zaskoczyło. Na papierze mieliśmy zespół dużo mniej doświadczony niż za jego poprzednika, a mimo to do końca walczyliśmy o ekstraklasę. Trener Skowronek do tego stopnia potrafił zmobilizować młodych piłkarzy, że Patryk Klimala w rundzie jesiennej wylądował na trybunach. Potem pokazał ogromny charakter, nie fochował się, wziął się do pracy, no i wywalczył miejsce w podstawowej składzie, by potem wiosną strzelać dużo goli. U nas o grze nie decyduje wiek, doświadczenie, czy CV, tylko forma sportowa. Młodzi piłkarze zaangażowaniem potrafią zawalczyć o swoje – przyznaje Mazur.

Kądzior: – Wielu piłkarzy promuje się w Wigrach i odchodzi wyżej. Podstawą są dobrze dobrani ludzie. Mam w Suwałkach dobrego znajomego, wiem od niego, że prezes Mazur ściągnął z Pogoni Szczecin trenera z pomysłem w osobie Pawła Crettiego. Mam nadzieję, że się utrzymają, bo taki klub jak Wigry powinien... Przepraszam: zasługuje na pierwszą ligę! Do tej pory mam kontakt z prezesem Mazurem. Potrafimy do siebie zadzwonić z byle powodu. Znam jego syna, pracowników klubu. Nie jest to wielka metropolia natomiast wystarczająca, żeby się rozwijać. Na pewno polecam ten klub wszystkim młodym zawodnikom!

Mazur: – Pewnie, że marzy mi się, by jak najwięcej naszych wychowanków grało w reprezentacji czy w ekstraklasie. Liczę, że nastąpi taki czas. Nadejdzie... dlatego nie mając dużych możliwości finansowych, musimy posiłkować się wieloma młodymi zawodnikami z Legii, Jagiellonii, wcześniej SMS-u Łódź. Nasza polityka zaczyna przynosić wymierne korzyści – rok temu wygraliśmy Pro Junior System dla klubów Fortuna 1. Ligi. Mimo dużego ciężaru gatunkowego na finiszu sezonu, do samego końca stawialiśmy na młodzież.
Tymczasem w kolejce do promocji czekają w Wigrach następni młodzi zawodnicy.

Piotr Wiśniewski laczynaspilka.pl

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*