28.01.2013

Kompromitacja w Poznaniu

W 15 kolejce I ligi siatkarzy sensacja w Poznaniu, gdzie tamtejszy AZS UAM pokonał 3:1 suwalski Ślepsk. Dla gospodarzy to dopiero druga wygrana w lidze, a pierwsza dla Nicoli Vettoriego, który  objął poznański zespół kilka dni przed meczem ze Ślepskiem. Dodajmy, że Vettori prowadził akademików na turnieju barażowym o I ligę w roku 2010 i wówczas też wygrał ze Ślepskiem 3:1.

 


Dobre złego początki tak można w skrócie opisać to, co działo się na parkiecie w Poznaniu. W pierwszym secie gospodarze stawiali opór faworyzowanym rywalom tylko do stanu 8:8. Dzięki atakom Schamlewskiego i Skrzypkowskiego oraz dobrej grze bloku Ślepsk odskoczył rywalom na 14:10, a kontrolując grę powiększył przewagę i wygrał seta 25:16.

 

Więcej zdjęć z meczu

Początek drugiego seta nie zapowiadał klęski suwalczan. Ale z minuty na minutę goście grali coraz gorzej. Grali to chyba za poważne określenie. Serie błędów, nieskończonych ataków, dziurawych bloków i problemów z przyjęciem zagrywki to charakterystyka gry Ślepska od połowy drugiego niemal do końca czwartego seta. Niemal, bowiem od stanu 20:14 dla AZS UAM na parkiecie znowu zobaczyliśmy Ślepsk z I seta. Podopiecznym Tomasza Wasilkowskiego udało się nie tylko odrobić straty (22:22 i 24:24), ale ostanie słowo należało do gospodarzy, którzy wygrali seta 26:24 i mecz 3:1.

 

Suwalczanie jechali do Poznania po pewne trzy punkty, które przybliżyłoby ich do gry w play-off. Wracali w milczeniu, ze spuszczonymi głowami. Szans na miejsce w ósemce nie stracili, ale z taką gra, z takim podejściem do meczu, a raczej przejściem obok meczu, utrzymanie w I lidze może być problemem.

 

W siatkówce nie ma remisów, są tylko zwycięzcy i pokonani. Przegrać można, ale …. Właśnie to ale. Chodzi o styl w jakim przegrywa się mecz. Mecz w Poznaniu jest plamą na honorze zawodników i klubu. Zatrzeć ją może nie tylko ambitna gra i zwycięstwo w najbliższym meczu z Camperem Wyszków (sobota, 2.02. godz. 17.00), ale też walka pozostałych do rozegrania spotkaniach i wywalczenie miejsca w pierwszej ósemce.     

      

Po meczu powiedzieli:

 

Nicola Vettori (trener, AZS UAM Poznań): - W pierwszym secie byliśmy trochę spięci, chłopcy pewnie bali się, że tydzień bardzo intensywnych treningów może nie dać efektów. Być może nie są też jeszcze przyzwyczajeni do tylu założeń taktycznych, ile dostali. Kiedy jednak zaczęli grać na luzie, było już o wiele lepiej. Moi zawodnicy zagrali z dużym zaangażowaniem, a ich chęć do pracy motywuje także mnie. Wejścia Damiana Lisieckiego w końcówkach setów były zaplanowane przed meczem, lecz pojawiło się także kilka rzeczy, których nie planowaliśmy, a wyszły dobrze. Jednak za nami dopiero tydzień pracy, a teraz najważniejsze są kolejne dni i następny rywal.

 

Tomasz Wasilkowski (trener, Ślepsk Suwałki): - Pierwszy wniosek po dzisiejszym meczu jest taki, że w ogóle nie graliśmy. Trzeba zapytać się zawodników co stało się po pierwszym secie, bo nie jestem w stanie na to odpowiedzieć. To, co zrobiliśmy w tym spotkaniu, to dziecinada. Jest mi wstyd, najchętniej schowałbym się gdzieś i nie przyznawałbym się, że jestem trenerem. AZS niczym nas dzisiaj nie zaskoczył. Na pewno grają lepiej i są dobrze poukładani, ale zaprezentowaliśmy się katastrofalnie. Poznaniacy wykorzystali nasze błędy, a nasi siatkarze być może po pierwszym secie za szybko uwierzyli w wygraną. Dla mnie takie podejście jest niedopuszczalne, bo jednak mam w zespole zawodowców, którzy zarabiają pieniądze. Trenujemy dwa razy dziennie i zawodowym siatkarzom nie przystoi grać na takim żenującym poziomie.

 

Kamil Skrzypkowski (przyjmujący Ślepska): - Dzisiejszy mecz był katastrofalny w naszym wykonaniu. W pierwszym secie graliśmy dobrze, a później psuliśmy dużo zagrywek, nie kończyliśmy ataków i to właściwie tyle co można powiedzieć.

 

AZS UAM Poznań - Ślepsk Suwałki 3:1 (16:25, 25:22, 25:21, 26:24)

Ślepsk: Schamlewski, Ratajczak, Skrzypkowski, Leszczawski, Buchowski, Winnik, Dembiec (libero) oraz Wasilewski, Jurkojć, Górski, Peszko i Sobański


udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*