26.03.2020

Pływacy MUKS Olimpijczyk Suwałki trenują po warszawsku

Pandemia koronawirusa sprawiła, że Polski Związek Pływacki pracuje zdalnie, a zawodnicy „trenują po warszawsku, czyli biegając po piasku”.

Przerwano zagraniczne zgrupowania i ściągnięto do kraju kadrowiczów. Odwołano zawody krajowe i starty Polaków w imprezach zagranicznych, m.in. w wielomecz na Ukrainie, w którym Polskę mieli reprezentować Filip Kosiński i jego trener Edward Dec.

- Zamknięte baseny, przerwane obozy szkoleniowe zagraniczne i krajowe, odwołane zawody dotkną wszystkich zawodników, ale najbardziej odczują to kadrowicze, pływacy którzy marzyli o startach w wielkich imprezach, medalach, stypendiach sportowych przyznawanych właśnie za wyniki i godne reprezentowanie Polski – tak o sytuacji w suwalskim i polskim pływaniu mówi Edward Dec, trener MUKS Olimpijczyk Suwałki, wychowawca Joanny Mendak, wielokrotnej mistrzyni Paraolimpiad, Adrianny Sawickiej, Daniela Rzadkowskiego i Filipa Kosińskiego, medalistów juniorskich mistrzostw Europy oraz wielu medalistów mistrzostw Polski.

- Nie ma co ukrywać, nie tylko nasz związek, ale i inne lwią część tegorocznego budżetu wydały na przygotowania do Igrzysk Olimpijskich w Tokio, które, niestety dla sportowców i kibiców, ale w dobrze pojętej trosce o zdrowie i życie sportowców i trenerów przełożono na rok 2021. Można już dziś powiedzieć, że te pieniądze zostały „utopione w wodzie”. Kryzys wywołany przez koronawirusa odczuje nie tylko związek, ale też sponsorzy i sportowcy, zwłaszcza ci najlepsi, którzy utrzymywali się ze stypendiów. Jeśli je stracą, mogą zostać bez środków do życia. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie.

- Jeśli chodzi o naszych pływaków to od Asi Mendak dostali indywidualne wytyczne. Niektórzy czas przeznaczony w normalnym rytmie na treningi wykorzystują ćwicząc w domach inni biegają... A wszystko po to, żeby nie leżeć w łóżkach lub siedzieć przy komputerze - kończy Edward Dec. 

TM 

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*