15.01.2014

Rekordowy rok lekkoatletów

Maria Andrejczyk na mistrzostwach świata, Maciej Śniatkowski na mistrzostwach Europy, 12 zawodników w finałach mistrzostw Polski juniorów i juniorów młodszych, 61 pkt. i czwarte miejsce w Polsce w klubowej klasyfikacji punktowej Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży, 157,12 pkt w rywalizacji sportu dzieci i młodzieży (o 100 proc. więcej niż drugi suwalski klub SKB) to w największym skrócie najlepszy w 35-letniej historii dorobek lekkoatletów LUKS Hańcza Suwałki, którzy dziś podsumowali miniony rok.

- Rzeczywiście mamy czym się chwalić, mamy z czego się cieszyć, ale mamy też nad czym pracować– podsumowuje rok Jarosław Jutkiewicz, szkoleniowiec suwalskich lekkoatletów. – Jest to efekt systematyczne i ciężkiej pracy trenerów i zawodników, zabiegów działaczy, wsparcia ze strony władz miasta i naszych sponsorów. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że ten sukces ma wielu ojców i matek, bo szkoleniem zajmują się też panie.

W roku 2013 największe sukcesy odnieśli (w kolejności alfabetycznej nazwisk):
Maria Andrejczyk (trener Karol Sikorski – Sejny) – uczestniczka MŚ juniorów młodszych (Donieck), złota medalistka OOM w rzucie oszczepem (500 g – 55,01 m – najlepszy wynik w Polsce), członkini kadry narodowej juniorów;
Szymon Birt – złoty medalista OOM w biegu na 400 m ppł. (52,76 – najlepszy wynik w Polsce), członek kadry narodowej juniorów
Dominika Dabulis (trener Karol Sikorski – Sejny) – wicemistrzyni OOM w rzucie oszczepem
Maciej Śniatkowski – uczestnik mistrzostw Europy w Rieti (Włochy), członek kadry narodowej, złoty medalista mistrzostw Z LZS juniorów w rzucie oszczepem
Kornelia Wróbel – halowa wicemistrzyni Polski juniorów młodszych w biegu na 60 m.

Zdaniem szkoleniowca Hańczy w minionym roku ta grupa zrobiła największe postępy. Chociaż w przypadku Maćka można też mówić o największym zawodzie. Oszczepnik mający drugi wynik w kraju w mistrzostwach Polski zajął dopiero 5 miejsce. Dal wielu sportowców byłby to życiowy sukces, ale w tym przypadku, biorąc pod uwagę również potencjał Maćka, można jednak mówić o rozczarowaniu. Taki niestety jest sport.

W roku ubiegłym suwalski klub opuścili m.in. Monika Piekarska (studia w Poznaniu, AZS UAM Poznań) i Paweł Kaszuba (studia AWF w Białe Podlaskiej). W tym zdają matury i marzą o studiach m.in. Barbara Wojtulewicz i Patryk Franko.

- To, że nasi zawodnicy odchodzą do klubów akademickich i łączą uprawianie sportu z nauką jest powodem do dumy – twierdzi J. Jutkiewicz. – Jak nie ma róży bez kolców, tak i sukcesów bez problemów. Naszym problemem, a raczej problemami są brak ciągłości szkolenia i bazy treningowej. Mówiąc o szkoleniu mam na myśli system, klasy sportowe zapewniające ciągłość szkoleniową od młodzika po juniora, opiekę ze strony władz miasta i klubu. Tego w Suwałkach wciąż nie możemy się doprosić, dopracować. Problemem jest też brak bazy treningowej. Cieszy decyzja o rozpoczęciu remontu stadionu, ale martwi to, że na dwa lata pozbawieni będziemy możliwości treningów na tartanie. Najbliższy stadion z tartanową nawierzchnią jest w Olecku. Ale wyjazdy tam to problem. Mamy liczną grupę utalentowanych młodych lekkoatletów. Ilu z nich będziemy mogli codziennie dowozić do Olecka? Jak pogodzić naukę z dodatkowym czasem potrzebnym na dojazdy w obie strony. Skąd wziąć pieniądze na pokrycie kosztów transportu? Gdzie rozgrywać lekkoatletyczne czwartki, które są pierwszym sprawdzianem sportowych umiejętności i charakteru?  
Pytań jest wiele, odpowiedzi na razie brak. Szkoda, że w Suwałkach nie ma drugiego obiektu z tartanową nawierzchnią. Nie musi to być stadion z pełnowymiarową 400 metrową bieżnią, ale tartan na którymś ze szkolnych boisk, na przykład przy SP 5, dziś byłby jak znalazł.   

Może warto pomyśleć o przygotowaniu takiego projektu do realizacji w ramach obywatelskiego budżetu na rok 2015? Ten rok dla takiej inicjatywy jest już stracony. Trzeba zatem znaleźć inne rozwiązanie i zapewnić utalentowanym lekkoatletom możliwość rozwoju i stworzyć warunki do w miarę równego z rywalami przygotowania się do sezonu letniego i startów w najważniejszych zawodach. Szkoda byłoby, żeby w klasyfikacji za rok 2014 Hańcza z pierwszego spadła na ostanie miejsce.



udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*