21.05.2020

Sporty walki. Karatecy i zapaśnicy trenują na powietrzu, do rywalizacji mają wrócić we wrześniu

Ograniczenia spowodowane pandemią Covid-19 sprawiły, że zawodnicy uprawiający sporty walki, m.in. karate, zapasy i sumo, a zatem dyscypliny związane z bezpośrednim kontaktem sportowców, w przypadku dzieci i młodzieży wymagają zgody rodziców na udział w specjalistycznych treningach skazani są głównie na zajęcia ogólnorozwojowe w grupach i na otwartym terenie.

- O zawodach na razie nie myślimy, bo wszystkie imprezy zaplanowane do końca czerwca zostały odwołane, a z napływających do na informacji wynika, że sportową rywalizację zainaugurujemy być może we wrześniu – mówią zgodnie Marek Krejpcio, trener Suwalskiego Klubu Karate Kyokushin i Andrzej Koncewicz, szkoleniowiec zapaśników i sumo Olimpika Suwałki. 

- Teoretycznie możemy wejść na halę, ale z grupą do 12 osób, a ja mam 30 zawodników. To jak mam wybrać dwunastkę, co mam powiedzieć pozostałym? Dzielić na kategorie? Jakie wagowe czy wiekowe? Inna sprawa to koszty dezynfekcji sali przed i po treningu, jakie ma wziąć na siebie klub. Na to nas nie stać. Zatem trzy razy w tygodniu podtrzymujemy sprawność fizyczną ćwicząc w terenie, a uwagi przekazuję zawodnikom on line – opowiada Marek Krejpcio.

 

 

- Podobnie jak karate, zapasy i sumo to sporty kontaktowe, a zatem czekamy na zgodę władz sanitarnych na wznowienie zajęć grupowych – dodaje Andrzej Koncewicz. – Prowadzimy zatem zajęcia ogólnorozwojowe w grupach. Na sale nie możemy wejść bo te, jak nam powiedziano, „trzeba uporządkować”. Odwołano planowaną  na maj Ogólnopolską Olimpiadę Młodzieży, która być może, ale to też nic pewnego, odbędzie się we wrześniu. Z czerwca na wrzesień przeniesiono Mistrzostwa Europy Młodzików i Kadetów w sumo, których gospodarzem ma być Bukareszt, a olbrzymie szanse na start w tych zawodach w kategorii młodzików ma nasza zawodniczka Zuzanna Konopko. Wszystko wskazuje na to, że tegoroczne Mistrzostwa Europy seniorów odbędą się dopiero za rok. Na szczęście w Olimpiku wszyscy wiedzą, że w sporcie, ale nie tylko, do sukcesów dochodzi się łącząc talent z ciężką pracą na treningach i do takiej pracy nie muszę nikogo zachęcać, a czasami wręcz studzić zapał moich podopiecznych – puentuje trener Koncewicz. 

tm, fot. archiwum Suwalki24.pl

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*