03.05.2019

Litewscy przewoźnicy przeniosą się do Suwałk?

Niedawno Parlament Europejski przyjął kontrowersyjny projekt regulacji niekorzystnych dla Polski i krajów regionu, który zakłada między innymi objęcie przewoźników drogowych przepisami o delegowaniu pracowników.

Ponadto pakiet przewiduje obowiązek powrotu kierowcy do domu raz na trzy tygodnie, zaznaczania w tachografach momentu przekroczenia granicy.

W obawie przed nowymi ograniczeniami UE, litewskie firmy przewozowe grożą przeniesieniem swoich przedsiębiorstw do Polski lub innych krajów, aby być bliżej swoich kluczowych rynków w Europie Zachodniej, poinformowała agencja LETA / BNS.

Mecislavas Atroskevicius, sekretarz generalny litewskiej krajowej organizacji przewoźników drogowych Linava, mówi, że firmy transportowe poszukują sposobów ochrony swoich przedsiębiorstw, jeśli nowy pakiet UE dotyczący mobilności wejdzie w życie.

- Przewoźnicy muszą w jakiś sposób zaplanować i chronić swoją działalność (...). Ludzie i politycy twierdzą, że przewoźnicy nie będą się nigdzie przemieszczać, ale my mamy informacje, że chociaż proces nie jest ogromny, to firmy już wyprowadzają się z kraju, choć na razie w niewielkim zakresie - powiedział Atroskevicius, dodając, że „jeśli proces nabierze tempa, naprawdę trudno będzie go zatrzymać”.

Według sekretarza generalnego Linava, Polska jest atrakcyjna dla litewskich firm transportowych, ponieważ znajduje się bliżej Europy Zachodniej, a zwłaszcza Francji i Niemiec. Jeśli zacznie obowiązywać m.in. wymóg powrotu ciężarówek do kraju rejestracji co trzy tygodnie, kierowcy ciężarówek będą musieli wracać do Polski, a nie na Litwę.

- Jeśli firma będzie zarejestrowana np. w Suwałkach, nie oznacza to, że jej kierowcy będą musieli wrócić do Suwałk. Będą musieli wrócić tylko do Polski - wyjaśnia Atroskevicius. - Będą mogli przekroczyć granicę np. we Frankfurcie nad Odrą, wjechać do Polski, odpocząć, napełnić TIR- y polskim paliwem, a następnie wrócić do Niemiec, które pozostają naszym głównym rynkiem- tłumaczył agencji informacyjnej sekretarz generalny Linava.

Atroskevicius nie wyklucza, że litewskie firmy transportowe mogą również przenosić się również do Francji, Niemiec lub innych krajów zachodnich.

- Jeśli chodzi o pakiet mobilności, jesteśmy zainteresowani jak najbliższym centrum, w którym świadczymy nasze usługi, a przede wszystkim obsługujemy największe gospodarki - Francję, Niemcy i Holandię. W przyszłości przewoźnicy mogą przeniosą się również do krajów Beneluksu - powiedział Atroskevicius.

Niewykluczone, że tym śladem pójdą i polskie firmy transportowe. A za nimi i podatki.

 

WYG

Źródło:BC.com

 

 

 

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*