27.07.2013

Rok ruchu bezwizowego z obwodem kaliningradzkim

 W sobotę, 27 lipca mija rok od czasu wejścia w życie umowy o małym ruchu granicznym z obwodem kaliningradzkim. Odnosi się ona do mieszkańców dużej części Warmii i Mazur (w tym Gołdapi, Olecka) i Pomorza (w tym Trójmiasta), zaś z drugiej strony – całego Obwodu Kaliningradzkiego, jednego z 83 podmiotów prawnych Federacji Rosyjskiej, a zarazem jedynego, z jakim graniczy nasz kraj.


W tym czasie służby graniczne odnotowały pięć milionów osób przekraczających tę granicę, podczas gdy rejon objęty ruchem bezwizowym, po obu stronach granicy liczy ok. 2 mln ludzi.

 

Na zdjęciu: Trójstyk granic  Polslki - Litwy i Obwodu Kaliningradzkiego w Bolciach gm. Wiżajny


Drogowskazy po rosyjsku


Z bezwizowej umowy cieszą się nie tylko ci, co jadą do obwodu po tanie paliwo i papierosy, ale i polskie sklepy, w tym nie tylko w Gołdapi, czy Olsztynie, ale nawet w Gdańsku. Tu jest tylu Rosjan, że prezydent miasta ma zamiar ustawić w drogowskazy w języku rosyjskim, aby gościom było łatwiej poruszać się. Mer Gusiewa już przymierza się zaś do wprowadzenia nauki języka polskiego w jednej ze szkół w Gusiewie. W rewanżu, jedna ze szkół w Gołdapi ma rozpocząć nauczanie języka rosyjskiego. Ponadto w kilku miejscach w Gusiewie można się uczyć języka polskiego prywatnie. Mieszka też na terenie rejonu Gusiew kilkuset Polaków (głównie przesiedleńcy z Kazachstanu) oraz wcale nie tak mało Litwinów. Jak to na pograniczu, gdzie zawsze mieszają się różne narodowości.


Od 5 lipca z Olsztyna do Kaliningradu codziennie jeżdżą rejsowe autobusy PKS. Trasa przebiega przez Bartoszyce i Lidzbark-Warmiński. Procedura sprawdzenia dokumentów na przejściu granicznym w Bezledach trwa nie więcej niż pół godziny. Przymierzał się też do takiego kursu także suwalski PKS.


Na leczenie


Rosjanie przyjeżdżają do nas nie tylko po zakupy, ale i na …leczenie. Z roku na rok coraz więcej Rosjan z obwodu kaliningradzkiego leczy się w warmińsko-mazurskich szpitalach i poradniach. Nieubezpieczeni w Polsce pacjenci zostawiają w szpitalach spore pieniądze.. Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Olsztynie na leczeniu Rosjan w 2012 roku zarobił 126 tys. zł, Specjalistyczny Szpital Dziecięcy wystawił rachunki za leczenie w wysokości 65 tys. zł. W tym roku zarobek ma być z kilka razy większy, bo Rosner zainteresowanie takimi usługami ze strony Rosjan.


Przejście po jeziorze


Gubernator Nikołaj Cukanov, podczas Forum regionów partnerskich, które odbyło się w Kaliningradzie, zapowiedział, że w pierwszej kolejności miałoby być uruchomione osobowe kolejowe przejście w Michałkowie oraz samochodowe Kryłowo – Perły ( pow. węgorzewski), jak również pieszego w okolicach jeziora Visztyniec, na granicy rosyjsko- litewsko – polskiej. Wiceminister Spraw Wewnętrznych Litwy Algimantas Juotseviczus podkreśla, że sąsiednie państwa "pozytywnie patrzą na otwarcie dodatkowych przejść granicznych, w tym pieszego przejścia granicznego w Visztyniec".

 

Wiktor Pierepiełow, mer Gusiewa, wskazuje ponadto na potrzebę turystycznej drogi wodnej pomiędzy miastami na jeziorze Gołdap. Jak na razie projekt transgranicznej turystyki wodnej pomiędzy Polską i Rosją wchodzi w stadium realizacji na granicznym odcinku Łyny nieopodal Prawdinska. - My w Gusiewie przyglądamy się temu i chcemy doświadczenia wykorzystać na łączącym nas z Gołdapią jeziorem. Jedna trzecia akwenu należy do Rosji, a reszta rozciąga się w Polsce. Władze obydwu miast w tej sprawie starają się lobbować w swoich ministerstwach spraw zagranicznych. Myślę, że najdalej za dwa lata po jeziorze będzie można pływać i przekraczać granicę – tłumaczy mer Gusiewa.

 

Gusiew współpracuje nie tylko z Gołdapią. Ma też podpisaną umowę o współpracy z litewską Kazlu Rudą. Realizuje także trzystronny polsko (Olecko) – litewsko (Kazlu Ruda) – rosyjsko (Gusiew) projekt mający za cel ochronę wód śródlądowych na tym pograniczu. Dla rozszerzenia współpracy podpisano też umowę z litewską Vareną, Mariampolem. Z Litwinami Gusiew współpracuje także przy upamiętnieni XVII - wiecznego poety Kristijonasa Donelaitisa, który urodził się w okolicach obecnego Gusiewa. W jednej z wsi pod Gusiewem znajduje się grób poety.


Niszczenie „mrówek”


Od 6 maja b.r. polskie służby celne wprowadziły wyraźnie obostrzoną kontrolę na granicy, mającą na celu przeciwdziałanie nadmiernemu przywozowi do naszego kraju paliwa (różnica w cenie jest znaczna – średnio 2 zł 90 gr. na litrze benzyny i 2 zł 50 gr. na litrze oleju napędowego). Ograniczenia dotknęły osoby, które wyjeżdżają do Rosji częściej niż 10 razy w miesiącu – o ile nie udowodniły, iż wjazd nie ma charakteru handlowego musiały uiszczać opłatę wyrównawczą. Co więcej – od 17 czerwca b.r. celnicy zaczęli nakładać cła na paliwo już na tych podróżnych udających się na teren obwodu kaliningradzkiego częściej niż raz na tydzień.

Tadeusz Iwiński, Poseł na Sejm RP, zastępca przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych, złożył już w tej sprawie interpelację do premiera. „Ta sytuacja doprowadziła do zrozumiałego niezadowolenia mieszkańców strefy przygranicznej. Przy ogromnie wysokim poziomie bezrobocia w woj. warmińsko-mazurskim zyski osiągane tą drogą (według celników ok. 10% obywateli udających się do Rosji więcej niż 10 razy w miesiącu przywiozło do naszego kraju tylko w I kwartale 2013r. ok. 22 mln l. paliwa) nierzadko stanowiły kluczową pozycję w budżecie wielu rodzin, choć - bez wątpienia - rozwinął się też na określoną skalę handel benzyną i olejem napędowym.

 

Wyjaśnienia wymaga jednak kwestia podstawy prawnej omawianych restrykcji. Takie decyzje nie mogą być podejmowane woluntarystycznie. Jako minimum musiałyby być one zaprezentowane w opublikowanym rozporządzeniu Ministra Finansów. Nie wiadomo, czy tak się stało. Ponadto nie należy ich zmieniać z tygodnia na tydzień. Tymczasem premier Tusk, po I turze wyborów prezydenta i Rady Miasta w Elblągu, które odbyły się 23 czerwca b.r., zapowiedział przywrócenie 10 przejazdów w miesiącu przez granicę z Obwodem Kaliningradzkim. Pomijając wątki polityczne, takie chaotyczne postępowanie wydaje się niezgodne z funkcjonowaniem państwa prawnego, o czym mówi art. 2 Konstytucji RP” – pisze poseł Iwiński.


Żałować też należy, że Suwalszczyzna przespała przygotowania do podpisania umowy o bezwizowym ruchu. A wszak w Bolcach k. Wiżajn znajduje się nawet trójstyk granic Polski, Litwy i Rosji. To zresztą najtrwalsza granica w Europie. Z Suwałk, nie mówiąc o Bakałarzewie, które graniczy z wsią Borawskie (leży ona już na terenie gminy Olecko i jej mieszkańcy mogą bez wiz jeździć do Kaliningradu, czy Gusiewa), nie tak daleko do obwodu.


udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*