24.03.2024

Ślepsk Malow - Jastrzębski Węgiel 2:3. Historyczna chwila, czyli porażka jak zwycięstwo [zdjęcia]

Nie udało się punktować w meczach z zajmującymi ostatnie miejsca Czarnymi Radom i Cuprum Lubin, to suwalska drużyna poszukała ratunku w spotkaniach z liderami tabeli.

Przed tygodniem  podopieczni Dominika Kwapisiewicza zdobyli punkt w meczu z Wartą Zawiercie, a teraz u siebie w meczu z jednym z dwóch najlepszych zespołów Europy i świata, obrońcą tytułu mistrza Polski.

Jastrzębski Węgiel przyjechał do Suwałk po środowym boju w Turcji o finał siatkarskiej Ligi Mistrzów. Gospodarze podpatrywali na sobotnim treningu i niedzielnym rozruchu, czy trener Marcelo Mendez wystawi  w Suwałki Arenie najmocniejszy skład. Kiedy wiedzieli, że tak, zdawali sobie sprawę, że ciężko będzie o jakąkolwiek zdobycz i przyjdzie im  w poniedziałkowy wieczór życzyć źle zajmującym ostatnie, spadkowe miejsce Czarnym Radom. Czarni mają już tylko matematyczne szanse wyprzedzić Ślepsk Malow. Niby cuda się zdarzają, ale akurat w ten już chyba nikt nie wierzy.

Jastrzębski Węgiel potraktował Biało-Niebieskich poważnie. Reprezentanci Polski Tomasz Fornal, Norbert Huber, Rafał Szymura i Jakub Popiwczak, Francuzi Benjamin Toniutti i Jean Patry z miejsca narzucili swój styl i zyskali przewagę. Uciekli na 5-6 punktów i utrzymywali różnicę przez całą pierwszą partię. Setbola mieli przy stanie 24:17, skończyli odsłonę 25:18.

Gładka porażka nie załamała miejscowych, wspomaganych fantastycznym dopingiem kibiców. Pełna emocji Suwałki Arena po raz pierwszy od  trzech lat zapełniła się po brzegi, na parkiecie stanęły rzędy dodatkowych krzeseł, panował niesłychany entuzjazm.

Na początku drugiego seta, do stanu 4:4, można było się obawiać, że mecz będzie króciutki, ze faworyt zmiażdży suwalską drużynę. Wtedy Konrad Stajer posłał asa, w ataku nie mylili się Ziga Stern, Paweł Halaba oraz Bartosz Filipiak i Ślepsk Malow stopniowo budował przewagę. Kolejnego asa dorzucił Bartosz Filipiak, było już 14:10 i zdezorientowany całkowitym odwróceniem się ról Marcelo Mendez poprosił o czas. Po raz drugi argentyński szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla wziął przerwę, kiedy Biało-Niebiescy prowadzili już 20:15 i nie dopuszczali już myśli, żeby ta rożnica się zmniejszyła. Tak też się stało, zespół Dominika Kwapisiewicza wygrał 25:20 i było 1:1 w setach.

Czekaliśmy na to 4,5 roku

Sukces dodał gospodarzom animuszu. W trzeciej części znakomicie blokowali i bronili, nie pozwalali mistrzom Polki kończyć pierwszych akcji i znowu uciekli na kilka punktów. Niestrudzenie atakował  Bartosz Filipiak, Matias Sanchez coraz częściej uruchamiał środkiem Konrada Stajera i Jakuba Macyrę, bardzo dobrą zmianę dał Bartosz Firszt.

Ku olbrzymiej uciesze siatkarzy, szkoleniowców i publiki Ślepsk Malow wygrał 25:23. To historyczna chwila, bo nigdy wcześniej od jesieni 2019 roku, kiedy suwalski zespół zaczął występy w PlusLidze, w meczach z Jastrzębskim Węglem i ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle nie udało się naszym wygrać więcej niż jednego seta. Teraz było prowadzenie w setach 2:1 i nadzieja na kolejny historyczny wyczyn – na wygraną.

Niestety, gracze Jastrzębskiego Węgla ani myśleli o kolejnych stratach. Od remisu 3:3 w czwartym secie rozpoczęli ucieczkę. Wygrali 25:17 i kontynuowali show w tie-breaku. Trzeba jednak przyznać, że w decydującej partii Biało-Niebiescy podali im rękę. Przestrzelili aż 5 ataków  (w czterech poprzednich setach przydarzyło się im to tylko raz), zepsuli 3 zagrywki, przegrali tie-break 8:15 i mecz 2:3. Dzięki wywalczonemu punktowi wrócili na 12. miejsce w tabeli.

Przy słabszym sezonie porażki po 2:3 z Aluronem Wartą Zawiercie i Jastrzębskim Węglem traktowane są w Suwałkach jak zwycięstwa. W najbliższy piątek, 29 marca o godz. 20:30 Ślepsk Malow zagra na wyjeździe z rozgrywającą także słaby sezon ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Znowu marzy się zwycięstwo, i to w dosłownym sensie.

Tekst i fot. Wojciech Drażba

Ślepsk Malow Suwalki - Jastrzebski Węgiel 2:3

(18:25, 25:20, 25:23, 17:25, 8:15)

MVP: Rafal Szymura

Ślepsk Malow: Matias Sanchez, Konrad Stajer 6, Bartosz Filipiak 19, Ziga Stern 12, Paweł Halaba 13, Jakub Macyra 8, Matusz Czunkiewicz (libero) oraz Paweł Filipowicz (libero), Maksim Buculjević, Bartosz Firszt 4

Jastrzębski Węgiel : Benjamin Toniutti, Jean Patry 23, Tomasz Fornal 19, Moustapha M’Baye 9, Rafał Szymura 23, Norbert Huber 7, Jakub Popiwczak (libero), Ryan Sclater, Jurij Gladyr 3, Jarosław Macionczyk 1, Mateusz Jóźwik.

Pozostałe wyniki i pary 27. kolejki PlusLigi

Piątek, 22 marca

Trefl Gdańsk – PSG Stal Nysa 1 : 3

(25:23, 22:25, 24:26, 24:26)

Barkom Każany Lwów – Asseco Resovia Rzeszów 3 : 1

(22:25, 25:20, 25:18, 25: 22)

Sobota, 23 marca

KGHM Cuprum Lubin – Exact Systems Norwid Częstochowa 3 : 2

(19:25, 25:19, 30:28, 22:25, 15:12)

Niedziela, 24 marca

Bogdanka LUK Lublin – Indykpol AZS Olsztyn 3 : 2

(15:25, 17:25, 25:23, 25:14, 16:14)

Aluron CMC Warta Zawiercie – PGE GiEK Skra Bełchatów 3 : 1

(22:25, 32:30, 25:23, 25:18)

Poniedziałek, 25 marca

Enea Czarni Radom – GKS Katowice 3 : 0

(25:21, 25:20, 25:20)

Projekt Warszawa – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3 : 2

(21:25, 16:25, 25:23, 25:20, 18:16)

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*