02.04.2014

Całkowite rosyjskie embargo

Tak jak przewidywaliśmy w ubiegłym tygodniu Rosja wprowadza całkowite embargo na wszystkie rodzaje gotowych produktów mięsnych z Polski i Litwy. Zarządzenie rosyjskiej służby fitosanitarnej, Rosselchoznadzoru, będzie obowiązywać od 7 kwietnia br. Przypomnijmy, że od 30 stycznia obowiązywało embargo na import wieprzowiny i przetworów wieprzowych na rynek rosyjski i całej strefy celnej Rosja-Białoruś-Kazachstan, ale można było wysyłać wyroby poddane obróbce termicznej w wysokiej temperaturze.

Siergiej Dankvert. szef rosyjskiej służby fitosanitarnej, oświadczył 2 kwietnia br. : „Przygotowujemy się do przystąpienia do działań, które zostały wprowadzone przez naszego partnera w Unii Celnej - Białoruś w odniesieniu do ograniczeń w zakresie zaopatrzenia kraju we wszelkiego rodzaju gotowe produkty mięsne z Polski i Litwy. Zakaz będzie obowiązywać od dnia 7 kwietnia 2014 r. do czasu kontroli i regionalizacji firm polskich i litewskich”.

Jak powiedział S. Dankwert, największy niepokój strony rosyjskiej wzbudza fakt, że na terytorium państw Unii Europejskiej szczegółowej kontroli nie podlega cały proces produkcji mięsa. "Szczególne niebezpieczeństwo stwarza to, że na Litwie i w Polsce został wykryty afrykański pomór świń i nie jest wykluczone, że ta niebezpieczna choroba rozpowszechnia się na terytorium Unii Europejskiej" - powiedział S. Dankvert.

Rosselchoznadzor oświadczył wcześniej, że na terytorium Polski i Litwy stosowane są technologie produkcji zakładające zastąpienie jednego surowca drugim, na przykład w produktach z drobiu, znajduje się mięso wieprzowe. Dankwert wyraził obawy, że nie zawsze obróbka termiczna niszczy wirusa ASF.

Niepokojąco brzmi uwaga Dankwerta o dodatkach wieprzowych do polskiego drobiu, bo to może oznaczać, że w niedalekiej przyszłości może nas czekać i drobiowe embargo. Pretekst już został wskazany. U Rosjan nic nie dzieje się przypadkiem, Jest, jak w filmach Alfreda Josepha Hitchcocka, jeżeli w pierwszej scenie jest sznur, to znaczy, że w którejś z następnych będzie wisielec. Tym razem mogą zawisnąć w handlowej próżni polskie kury.

Na pytanie, czy takie środki będą nakładane w odniesieniu do jakiegokolwiek innego kraju Unii Europejskiej, powiedział: "zobaczymy". Dankvert wcześniej informował, że podaż wieprzowiny z UE może zostać przywrócona w kwietniu bieżącego roku.

Kiedy rosyjscy inspektorzy pojawią się w Polsce, nie wiadomo. Są natomiast od 31 marca na Litwie. Pracę rozpoczęli tam eksperci weterynaryjni z krajów Unii Celnej: Republiki Białorusi, Republiki Kazachstanu i Federacji Rosyjskiej. Na Litwie planują sprawdzić ogółem siedemnaście chłodni, w których przechowywane jest mięso. Dyrektor Litewskiej Państwowej Służby Żywnościowej i Weterynaryjnej Jonas Milius powiedział, że na Litwie będą sprawdzane wszystkie chłodnie poza trzema.
"Przyjechało sześciu ekspertów: jeden z Kazachstanu, dwóch z Białorusi. Utworzyliśmy dwie grupy i razem udadzą się do wszystkich chłodni, które mają prawo wwożenia mięsa na terytorium Unii Celnej. Takich chłodni mamy siedemnaście. Chłodnie przy zakładach nie będą sprawdzane" - powiedział w wywiadzie udzielonym litewskiej rozgłośni radiowej LRT dyrektor Litewskiej Państwowej Służby Żywnościowej i Weterynaryjnej Jonas Milius.

Jak twierdzi J. Milius, na trzy terminale w Kłajpedzie - Klaipėdos Smeltė, VPA Logistics i Terminal LT - strona rosyjska nałożyła zakaz eksportu mięsa do Unii Celnej, dlatego mięso z tych terminali nie może być wwożone na terytorium Republiki Białorusi, Republiki Kazachstanu i Federacji Rosyjskiej. W porcie w Kłajpedzie znajduje się towar wart dziesiątki milionów dolarów amerykańskich, pochodzący z różnych krajów, a ich właściciele planują przeniesienie swoich ładunków do innych portów, które nie są objęte rosyjskim zakazem.

W najbliższym czasie zaplanowana jest wizyta zastępcy dyrektora Rosselchoznadzoru, Jewgenija Nepoklonowa, na Litwie i do innych krajów bałtyckich. Podczas wizyty w krajach bałtyckich J. Nepoklonow omówi z szefami służb weterynaryjnych „kwestię zakazu importu wieprzowiny i środki, które powinny wprowadzić kraje bałtyckie, aby Rosja zniosła zakaz importu wieprzowiny”.

Być może to zbieg okoliczności, ale Rosjanie najostrzej karzą te kraje, które najgłośniej i najmocniej domagają się nałożenia na nią sankcji ekonomicznych za interwencję na Krymie.

Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*