05.05.2018

Chmury nad ulicą Pileckiego. Firma Pribex bankrutuje, ma problemy też w Zielonej Górze i Nowej Soli

Przedsiębiorstwo budujące ulicę, która połączy osiedla Północ i Kamena, ma coraz większe kłopoty. Jak informuje Gazeta Lubuska, zerwaniem kontraktu na inwestycję zagroziły władze Nowej Soli a firma złożyła w warszawskim sądzie wniosek o upadłość.

Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjno - Budowlanych Export - Pribex Sp. z o.o. zgodnie z wygranym w ubiegłym roku przetargiem ma czas na zakończenie budowy ulicy Pileckiego w Suwałkach do 21 sierpnia bieżącego roku. To oznacza, że wykonawca ma już tylko nieco ponad trzy miesiące na wybudowanie dwukilometrowej drogi. A zaawansowanie robót jest słabe. Gołym okiem widać że na placu budowy brakuje ludzi i sprzętu.

O podobnych problemach wykonawcy w innych miastach informuje Gazeta Lubuska. W Zielonej Górze przedsiębiorstwo miało wybudować rondo za blisko 8 mln złotych. Roboty rozpoczęły się w zeszłym roku i miały potrwać do końca stycznia bieżącego roku. Trwające roboty słabły, aż w pewnym momencie stanęły. A wtedy w zielonogórskim magistracie zaczęła piętrzyć się korespondencja wykonawcy z pytaniami o rozwiązania techniczne budowy. Wykonawca w ten sposób tłumaczył potrzebę wydłużenia terminu oddania inwestycji, której budowa obecnie stoi.

Mniej cierpliwości wykazały władze Nowej Soli. Pod koniec kwietnia Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli, zagroził zerwaniem umowy z wykonawcą na przebudowę ulicy Towarowej. Jak twierdził, jest to najdłużej trwająca inwestycja w historii jego miasta.

Kilka dni później pojawiło się oświadczenie, w którym poinformowano o jeszcze jednej szansie wykonawcy na dokończenie budowy w Nowej Soli. Podpisano porozumienie ze wspólnie opracowanym szczegółowym harmonogramem robót. Jak poinformowali urzędnicy, takie rozwiązanie było możliwe tylko z tego względu, że do zakończenia robót jest bliżej niż dalej. Stan zaawansowania prac według inspektorów wykazuje, że do oddania inwestycji pozostało 20-25 proc. Niestety stan robót inwestycji w Suwałkach jest diametralnie inny.

Ale to nie koniec problemów firmy budującej ulicę, która miała połączyć osiedla Północ i Kamena. Jak poinformowała Gazeta Lubuska, w marcu jeden z wierzycieli przedsiębiorstwa złożył wniosek o upadłość do Sądu Rejonowego w Warszawie.

Co przesądziło o tak wielkich problemach dużej firmy prowadzącej przecież budowy w całym kraju? Budowa obwodnicy podwarszawskich Marek, które realizowało w jednym konsorcjum wspólnie z włoską firmą Salini.

Jesienią ubiegłego roku Ministerstwo Infrastruktury chciało już zerwać umowę z wykonawcami, ze względu niedotrzymanie terminu prac. Ostatecznie sprawa skończyła się tym, że włoska firma odsunęła polskiego partnera a obwodnicę Marek udało się, z opóźnieniem, ale jednak, oddać przed końcem roku.

Trudno dziś wyrokować jakie konsekwencje oprócz opóźnień oznaczają takie problemy wykonawcy dla budowy ulicy Pileckiego w Suwałkach. Postępowanie przed sądem w Warszawie jest dopiero w toku, więc nie można przesądzać o rezultatach jego zakończenia. Z reguły takie postępowanie nie trwa jednak krócej jak 2-3 miesiące. Jeśli władze miasta nie zerwą kontraktu, dalsze losy ulicy Pileckiego poznamy dopiero wtedy.


(pkr)

udostępnij na fabebook
07.05.2018, 13:17:24

CZARNE chmury

Nie chmury, a CZARNE chmury pozdrowienia Cumulus ;)

Skomentuj:
nick*
komentarz*