17.03.2014

Gołdap. Przygotowania do odprawy ciężarówek

Trwają intensywne przygotowania do wprowadzenia odpraw samochodów ciężarowych na przejściu granicznym Gołdap - Gusiew. Obecnie przez te polsko-rosyjskie przejście graniczne w Gołdapi odprawiany jest ruch pasażerski i towarowy o masie do 7,5 tony. Prace przystosowawcze potrwają do listopada.

W tegorocznym budżecie wojewody warmińsko - mazurskiego na dalszą rozbudowę przejścia przeznaczono 4 mln zł, ale niewykluczone, że budżet wojewody otrzyma dodatkowe pieniądze z rezerwy, które także zostaną przeznaczone na prace budowlane na przejściu. W 2014 roku zbudowane mają być drogi wyjazdowe i dojazdowe na przejściu, w jego części przeznaczonej na odprawy towarowe. Przejście zostanie wyposażone m.in. w sprzęt komputerowy.

Nowe w zasadzie przejście zajmie 11,6 ha i będzie dwukrotnie większe niż w chwili jego otwarcia. Przejście zostało otwarte, głównie z inicjatywy przedsiębiorczych władz Gołdapi, 1 lipca 1995 roku. Już wówczas założono, że po kilku latach będą tu odprawiane samochody ciężarowe, na początku do 3,5 tony, potem do 7,5 tony i wreszcie TIR-y. Gdyby jeszcze strona polka ni zmarnowała szansy budowy drogi szybkiego ruchu z Kaliningradu na Białoruś przez Gołdap- Olecko- Raczki - Augustów, do zarabialibyśmy na tranzycie, a mieszkańcy Lipszczan k.Augustowa mogliby bez problemu odwiedzać przynajmniej groby swych bliskich po drugiej stronie granicy. Powstałyby miejsca pracy. Prezydent Jelcyn, mówiąc o drodze, użył wówczas unijnej terminologii i nazwał ją korytarzem. Jako,że mieliśmy uczulenie na ten wyraz ( teraz już n mamy, wszak wszystkie międzynarodowe szlaki Bruksela nazywam korytarzami), w Polsce propozycja wywołała wielką burzę polityczną, padały sugestie o eksterytorialnym charakterze drogi, choć w rosyjskiej propozycji nie było o tym mowy.

Rozbudowa przejścia w Gołdapi też rozpoczęła się z opóźnieniem. Ruszyła na dobre dopiero w 2009 roku. W 2013 roku zakończono tu budowę dróg i parkingów, instalację wag samochodowych oraz elektronicznych tablic informacyjnych Dotychczasowy koszt rozbudowy przejścia, wyniósł 45 mln zł. Pieniądze pochodzą wyłącznie z budżetu państwa.

Rosjanie, już w 1999 roku, zbudowali po swojej stronie nowoczesną infrastrukturę techniczną. Na 9 ha zbudowano coś w rodzaju samowystarczającego miasteczka, z ujęciem wody, oczyszczalnią ścieków, specjalistycznymi tunelami do odprawy TIR-ów, Zdublowano 11 km dobrej, jak na ówczesne wymagania, drogi. Teraz Rosjanie muszą ją jeszcze zmodernizować, bo obecny ich standard nie odpowiada wymogom wprowadzenia na nią ciężkich pojazdów. Niewiadomo, kiedy to się stanie.

Sprawę rozszerzenia zakresu działania przejścia mogą utrudnić napięte obecnie stosunki polsko - rosyjskie. Potrzebna będzie bowiem nowa umowa międzyrządowa. Czy będą chęci ze strony polskiej ( Rosjanie twierdza, że z ich strony chęć jest) jej podpisani - pokaże czas.
Przypomnijmy, ze otwarcie przejścia dla ciężkiego ruchu towarowego miało ostatecznie nastąpić w 2012 roku, po zbudowaniu obwodnic Gołdapi, Olecka, Ełku. Obwodnice są, przejście będzie, ale czy będzie tez ruch towarowy, tego tak do końca nie wiadomo.

Kontrole fitosanitarne w porcie w Elblągu

Natomiast dobrą wiadomością dla polskich i kaliningradzkich importerów i eksporterów jest decyzja sprzed kilku dni w sprawie zmiany wykazu przejść granicznych właściwych do przeprowadzenia kontroli fitosanitarnej. Rozporządzenie w sprawie czeka już tylko na podpis ministra zdrowia. Po tym trafi do Ministerstwa Finansów i wejdzie w życie. Już pod koniec marca br. w porcie w Elblągu będzie można odprawiać barki z paszami, zbożem, owocami, warzywami. Zarząd portu twierdzi, że może osiągnąć w tym roku 600 tysięcy ton odprawionych towarów, czyli dwa razy więcej niż w ubiegłym roku. Załatwienie sprawy ministerialnym urzędnikom zajęło 3 lata.

 - Najbardziej zależy nam, by sprowadzać produkty z krajów trzecich, czyli z portów obwodu kaliningradzkiego - mówił jeszcze w ubiegłym roku Arkadiusz Zgliński. Na przykład w porcie w Swietłyj istnieje bardzo duży kombinat paszowo - zbożowy i olejowy i chcemy, by te towary trafiały bezpośrednio do naszego portu, po to by w pełni wykorzystać jego potencjał i zwiększyć miejsca pracy, co jest ważne nie tylko dla naszego miasta i dla całego państwa, ponieważ od towaru, który będzie do nas sprowadzany w postaci pasz czy zbóż, będzie należało odprowadzić podatek celny i portowy.- Jeśli mówimy o 150 tys. ton, to dochody do budżetu państwa wyniosą ok. 35 mln złotych. - Jeśli zaś chodzi o rynek pracy w Elblągu i miejsca pracy w porcie, to liczba ich zwiększy się o ok. 20. Będzie to możliwe dzięki wykorzystaniu istniejącego terminala, jak i terminala paszowo – zbożowego po przeciwnej stronie rzeki, gdzie funkcjonuje firma Glen Port, która jest jednym z liderów paszowo -zbożowych na rynku polskim - przekonywał dyrektor zarządu portu.

Jan Wyganowski
Źródła: www.polska-kaliningrad.ru;  biznes.elblag.net; info własne

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*