07.12.2015

Green Velo oddadzą w terminie. Przyjaźni rowerzystom z certyfikatami [zdjęcia]

NIK nie zostawił suchej nitki na budowie Trasy rowerowej Polski Wschodniej. Osoby odpowiadające za promocję projektu zapewniają jednak, że wszystkie ścieżki rowerowe będą gotowe z końcem roku. Przyznają też, że konieczne są drobne poprawki.

Jeszcze w marcu ukończenie najdłuższej w Europie ścieżki rowerowej stało pod znakiem zapytania. Najwyższa Izba Kontroli ustaliła, że wiosną z ponad dwóch tysięcy kilometrów ukończono tylko kilka procent. W wielu miejscach na trasie ciągnącej się wzdłuż wschodniej granicy, nie pracowały jeszcze firmy budowlane.

- Niepokoi nas, że na dziewięć miesięcy przed zakończeniem projektu ani jeden z zaplanowanych fragmentów nie został zakończony - alarmował kilka dni temu Piotr Górny, wicedyrektor olsztyńskiej delegatury NIK, która kontrolowała realizację rowerowego projektu Green Velo.

Inspektorzy w raporcie pokontrolnym przestrzegali, że infrastruktura tras rowerowych, jeżeli nawet zostanie wybudowana, to presja czasu może niekorzystnie wpłynąć na jej jakość. Budowlańcy w praktyce bowiem otrzymali tylko jeden sezon na realizację inwestycji.

- Raport z NIK jest marca, ale w tej chwili sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Firmy budowlane zapewniają, że uwiną się w terminie i do końca roku trasa będzie gotowa. Obecnie trwają odbiory kolejnych odcinków - zapewnia Jacek Zdrojewski, kierownik zespołu obsługującego projekt.

Zdrojewski przyznaje, że konieczne będą jeszcze poprawki. Problemy są z niektórymi odcinkami trasy i jej oznakowaniem. Z tym drugim najgorzej jest w województwie warmińsko-mazurskim. W podlaskim trzeba połączyć jeszcze niektóre części trasy.

- Opóźnienia pojawiły się w początkowym etapie projektu. Za długo dyskutowano o kształcie inwestycji, a w planowanie jej przebiegu wkradło się zbyt wiele polityki. Późno przygotowano też studium wykonalności - tłumaczy

Również NIK wytyka samorządom „przewlekłość” i „opieszałość”. Przykładowo w województwie podlaskim przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej ogłoszono cztery miesiące po podpisaniu umowy, czyli trzy miesiące za późno.

Mimo że projekt nie dobiegł jeszcze końca, to władze Urzędu Marszałkowskiego snują dalsze plany rozbudowy sieci rowerowej. Pojawił się już pomysł, żeby jedna jej odnóg ciągnęła się wzdłuż Kanału Augustowskiego do granicy z Białorusią i dalej do Grodna.

- Zgłaszają się do nas wójtowie gmin, którzy deklarują, że sami wybudują brakującą ścieżkę. Chcą, aby ich wsie łączyły się Green Velo – opowiada Bogdan Dyjuk, członek zarządu województwa. W przyszłym tygodniu samorządowcy Polski Wschodniej spotkają się w Warszawie, aby omówić dalszy rozwój trasy.

Green Velo cieszy się dużą popularnością nie tylko wśród turystów i samorządów, ale i lokalnej branży turystycznej. W czasie poniedziałkowej konferencji podsumowującej projekt rozdano kilkadziesiąt certyfikatów z rekomendacją dla Miejsc Przyjaznych Rowerzystom. Wzdłuż trasy rowerowej takich miejsc jest ponad 500.

- Droga rowerowa to jest prezent dla samorządów i przedsiębiorców. Teraz trzeba z niego skorzystać i umie na nim zarobić – podkreśla Jacek Zdrojewski.

(mkapu)

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*