19.10.2016

Lotnisko w Suwałkach. Biznes dorzuci się do budowy pasa startowego

Lada dzień wojewoda podlaski ma przekazać władzom Suwałk grunt potrzebny do wybudowania utwardzonego pasa startowego na trawiastym dzisiaj lotnisku. Część kosztów inwestycji, która ma pochłonąć ok. 12 mln zł, sfinansują przedsiębiorcy.

- Chcemy zbudować pas na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego - mówi Kamil Sznel, asystent prezydenta Suwałk. – Negocjacje prowadzone są od dłuższego czasu, ale za wcześnie na ujawnianie szczegółów.

Prezydent Czesław Renkiewicz zapowiada, że procedura związana z pozyskaniem inwestora, który pomoże w ciągu dwóch lat wykonać tak długo wyczekiwaną inwestycję zostanie wszczęta zima i potrwa kilka miesięcy.

Jest trochę czasu, bo budowa pasa długości 1320 m, na którym będą mogły lądować i  startować samoloty mieszczące do 50 pasażerów (takie jak na ilustracji) najwcześniej rozpocznie się wiosną 2017. Teraz najważniejszą sprawą jest przekazanie miastu przez wojewodę podlaskiego gruntów należących do Skarbu Państwa, brakujących do wykonania przedsięwzięcia   

- To kwestia kilku tygodni deklarował goszczący w Suwałkach 16 września w obradach Podlaskiego Forum Gospodarczego wojewoda Bohdan Paszkowski. Od tego czasu unieważnił on zarządzenie swojego poprzednika sprzed półtora roku o zamianie gruntów między Skarbem Państwa a miastem, bo przy takim rozwiązaniu fiskus nakazał władzom Suwałk zapłacenie 2 mln zł podatku VAT. Sprawa dotarła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, ale nie będzie  już on musiał zawracać sobie nią głowy. Teraz obie strony obdarują się nieruchomościami i żaden podatek nie będzie wchodził w grę. Wojewoda wyraził już zgodę na przyjęcie do państwowych zasobów darowizny nieruchomości przekazanych przez suwalski samorząd w sierpniu. Pozostaje mu już tylko podpisać zarządzenia o darowiźnie dla Suwałk.

- Jak tylko otrzymamy grunt, zwrócimy się do wojewody o wydanie pozwolenia na budowę- zapewnia Czesław Renkiewicz. -  Mamy wszystkie niezbędne dokumenty, żeby z takim wnioskiem wystąpić.

Przygotowane są decyzja środowiskowa i dokumentacja techniczna. Projekty trzeba było zresztą ograniczać. W połowie lat 90., jeszcze za czasów województwa suwalskiego, był pomysł budowy w Suwałkach lotniska regionalnego, na kształt nie tak dawno oddanego do użytku w Szymanach w woj. warmińsko-mazurskim. Za planami poszły nawet wstępne koszty. Tak samo było z powstałym na początku tego wieku projektem powstania lotniska lokalnego, które miało pochłonąć ok. 130 mln zł. Ostatnio mówiło się o pasie i budynkach za 25 mln zł, a teraz, kiedy infrastruktura została ograniczona jedynie do urządzeń, pada kwota 12 mln zł.

- Utwardzenie pasa jest podstawą, inwestycją w przyszłość – opowiadał nam niedawno Waldemara Złotnik, wiceprezes Suwalskiej Szkoły Lotniczej, stowarzyszenia zarządzającego dzisiaj trawiastym lotniskiem. – Bywają dni, kiedy ląduje u nas 20 awionetek, którymi podróżują biznesmeni i turyści . Wiem, że z pasa w Suwałkach chcieliby korzystać przedsiębiorcy latający małymi samolotami odrzutowymi.

Miasto jest przygotowane jest do samodzielnego udźwignięcia ciężaru inwestycji wciągu dwóch lat. Jeżeli pas wznoszony będzie na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego, małe i średnie samoloty będą mogły pojawić się na nim nawet  wcześniej niż w końcu 2018 roku.

Wojciech Drażba

 

[30.08.2016] Lotnisko w Suwałkach. Zamówimy sobie lot do Warszawy czy Kołobrzegu?   

[25.01.2016] Pas startowy wraca do sądu. Suwałki chcą poczekać i oszczędzić

udostępnij na fabebook
20.10.2016, 12:18:08

Karolson

Fajnie, istnienie PKS pod znakiem zapytania, ale lotnisko dla 20 awionetek będzie!!! super logika!!! a może powiecie co z obwodnicą bo temat ucichł?

Skomentuj:
nick*
komentarz*