W czwartek,19 lutego br. rolnicy znów będą blokować na drogi krajowe oraz urządzą rolnicze „miasteczko” przed kancelarią Prezesa Rady Ministrów. W naszym regionie, o godz.10.00 rolnicy zablokują rondo Unii Europejskiej przy stacji paliw na Wojska Polskiego w Suwałkach. Blokady odbędą się też na drodze w kierunku Gołdapi, w Szypliszkach, k. granicy z Litwą, a także w Kuciach, Suchowoli, w okolicach Ełku oraz Pisza.
Uczestnicy będą chodzić z transparentami po przejściach dla pieszych. Rolnicy zapowiadają, że w porozumieniu z policją będą co jakiś czas przepuszczać pojazdy. Protest potrwa ok. pięć godzin.
Rolnicze OPZZ, RI „Solidarność’ oraz Samoobrona zapowiedziały zorganizowanie w czwartek "zielonego miasteczka" naprzeciwko kancelarii premiera - poinformował szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski. Zapowiedział, że w proteście weźmie udział 10 tys. rolników. Według zapowiedzi będzie to "ogólnopolska akcja okupacyjna" zorganizowana w związku z niepodpisaniem porozumienia z rządem. Zakończy się, jeżeli spełniony zostanie jeden z warunków: podpisane zostanie porozumienie lub też minister rolnictwa Marek Sawicki poda się do dymisji ewentualnie zostanie zdymisjonowany.
Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych przypomniał, że najważniejszymi postulatami OPZZRiOR są: odszkodowania za straty spowodowane przez dziki, zwrot kosztów wszystkich zakupionych przez rolników kwot mlecznych, dopłaty do eksportu wieprzowiny, zakupy interwencyjne na zapasy państwowe oraz ograniczenie sprzedaży ziemi uprawnej obcokrajowcom.
Stanowisko resortu rolnictwa
Trzoda chlewna:
Ministerstwo rolnictwa poinformowało, że opracowało projekt rozporządzenia Rady Ministrów, który przewiduje pomoc dla producentów trzody chlewnej. Pomoc ma wynieść 2 tys. zł dla gospodarstw posiadających od 51 do 100 sztuk świń, i 1,4 tys. zł dla gospodarstwa utrzymującego od 101 do 200 sztuk trzody. Zakłada ono ponadto pomoc dla rolników, którzy zakupili kwoty mleczne w okresie 2013/2014 (jest to łącznie ponad 153 mln kwot), resort proponuje 30 groszy za każdą zakupioną kwotę. Na dodatkową pomoc dla rolników przewiduje się ok. 100 mln zł.
„Nie ma takiej możliwości, żeby państwo polskie dokonywało zakupu interwencyjnego na rynku trzody chlewnej. Jeśli taki zakup będzie, będzie to zakup unijny" – oświadczył minister Sawicki. Zachęcał rolników do tworzenia grup producenckich, aby móc w ten sposób wymóc na zakładach przetwórczych wyższą cenę. "Zachęcam rolników, by tworzyli grupy producenckie, bo grupy, które mają umowy z dwoma-trzema zakładami, mają ceny na poziomie 4,5 zł za kg żywca, a nie 3,5 zł/kg" - podkreślił Sawicki. Jak zaznaczył, jest to jakieś rozwiązania na stabilizację dochodów. Indywidualny rolnik nie ma szans na uzyskanie dobrych cen - przekonywał.
Rzecz w tym, że gdyby nie embargo na polska wieprzowinę stosowane przez ok. 20 państw (a nie tylko przez Rosję), to ceny pewnie byłyby wyższe. Poza tym Rosja, Chiny kupowały te części polskich świń, które trudno zbyć gdzie indziej (uszka, nóżki, bardziej tłuste, itp.).
Branża mleczarska
Z kolei, jak podaje Newseria, polska branża mleczarska sprzedała w ubiegłym roku za granicę o 15 proc. więcej produktów niż w 2013 r. Ich wartość sięgnęła blisko 2 mld euro. Gdyby nie rosyjskie embargo, eksport byłby jeszcze wyższy, a jego dynamika mogłaby znacznie przekroczyć 20 proc. rok do roku - informuje Newseria.pl. Marek Wcisło, prezes zarządu Kompass Poland, firmy zajmującej się dostarczaniem informacji biznesowej jest zdania, że wzrost mógł być większy, bo w pierwszym okresie ubiegłego roku sięgał 23 proc. Niestety, weszło embargo rosyjskie, a sytuacja gospodarcza na Wschodzie spowodowała duże spadki i finalnie część produktów nie mogło być sprzedanych, np. sery, na które nie udało się znaleźć bardzo szybko innych rynków zbytu.
Jak informuje portal Newseria, mimo nie w pełni zrealizowanego potencjału branża mleczarska notowała wyniki eksportu lepsze niż cała polska gospodarka. Zgodnie ze wstępnymi danymi GUS za cały rok eksport w złotych wzrósł o 5,2 proc. w porównaniu z 2013 r. Cała branża rolno-spożywcza również zmniejszyła dynamikę wzrostu sprzedaży zagranicznej - jak mówi Wcisło, spadła ona z ok. 15 proc. w 2013 r. do ok. 5 proc. w ubiegłym.
Największym problemem dla eksporterów była sytuacja na Wschodzie. Embargo jest bardzo dotkliwe, bo odbiorcy w Rosji odpowiadali wcześniej za ok. 20 proc. sprzedaży zagranicznej polskiej branży mleczarskiej. Eksport produktów tego sektora do Rosji sięgał 500 mln zł. W ciągu pierwszych 7 miesięcy, czyli do momentu nałożenia embarga, branża mleczarska zwiększała eksport o 23 proc., ale po zatrzymaniu sprzedaży do Rosji całoroczny wzrost był o 8 pkt proc. niższy – podaje Nnewseria.pl.
Dziki
Jak podało w środę, 18 lutego br., Centrum Informacyjne Rządu, jest zgoda rządu na dodatkową pomoc dla rolników poszkodowanych przez dziki
Rząd zmienił we wtorek, 17 lutego br., rozporządzenie ws. realizacji niektórych zadań Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, co umożliwi udzielenie dodatkowej pomocy rolnikom z województwa podlaskiego, których uprawy zostały w ubiegłym roku zniszczone przez dziki. Przeznaczono na to 6,1 mln zł.
Pomoc finansowa dla jednego rolnika nie będzie mogła przekroczyć równowartości 15 tys. euro, przy czym limit ten będzie pomniejszony o kwotę pomocy de minimis udzielonej z jakiegokolwiek tytułu w rolnictwie w okresie ostatnich trzech lat. Będzie ona przyznawana na wniosek producenta rolnego, w gospodarstwie którego odnotowano zniszczenia upraw przez dziki. Decyzje w tych sprawach będą wydawane przez kierownika biura powiatowego ARiMR.
Straty
Rosyjskie embargo spowodowało w ub. roku w sektorze rolnym straty rzędu miliarda dolarów. Plus ponad 200 mln USD strat polskich przewoźników oraz kolejne setki milionów mniej z powodu niskich cen na produkty rolne. Jak ocenia prof. Grzegorz Kołodko, polska gospodarka straciła ogółem na embargu 4 mld USD. „Wartość eksportu do Rosji w 2014 r. spadła o ok. 1,3 mld USD w stosunku do 2013 r., kiedy to, po raz pierwszy, polski eksport przekroczył 10 mld USD i wyniósł 10,8 mld dolarów. W 2015 r. najprawdopodobniej spadnie poniżej 9 mld dolarów” – ocenia były wicepremier, minister finansów RP.
Z kolei unijne kary za polską nadprodukcję mleka mogą sięgnąć mogą łącznie nawet 1 mld złotych. To już naprawdę sytuacja nie do pozazdroszczenia. Niektórzy gospodarze mają do zapłacenia nawet 40 -60 tysięcy złotych kary!
Dopiero od niedawna, rząd bardziej energiczniej zajął się sprawami rolnictwa i przetwórstwa rolnego. Przewiduje pomoc dla producentów trzody chlewnej i mleczarzy, obiecuje pieniądze za szkody wyrządzone przez dziki. Finalizuje się projekt ustawy o pomocy poszkodowanym przez rosyjskie embargo. Zakłada on m.in., że rolnikom, którzy prowadzą produkcję rolną objętą zakazem wwozu na terytorium obszaru celnego Federacji Rosyjskiej, na ich udokumentowany wniosek, będzie można zawieszać, na okres jednego roku od wejścia w życie ustawy, spłatę kredytów lub pożyczek, zaciągniętych w związku z prowadzeniem gospodarstwa rolnego. Za kredyty lub pożyczki zaciągnięte w celu prowadzenia gospodarstwa rolnego uznaje się w szczególności kredyty lub pożyczki zaciągnięte na zakup nieruchomości rolnych, maszyn rolniczych, materiału hodowlanego, pasz oraz innych środków do produkcji rolnej. Wiążącą dla banków decyzję w tej kwestii miałby wydawać wójt.
Czy obietnice uspokoją nastroje rolników, przekonamy się niebawem.
Jan Wyganowski