07.08.2014

Rosja wprowadza sankcje

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, podpisał dekret przewidujący ograniczenia w imporcie towarów rolnych z tych krajów, które wprowadziły sankcje na Rosję. To wojna gospodarcza - ocenia polski minister rolnictwa. To ciężki cios w polskie rolnictwo - straty się pogłębią, a 80 proc. towarów, które eksportowaliśmy do Rosji, nie znajdzie nowych nabywców zagranicznych - komentował w środę na gorąco Marek Sawicki.

Zakazane warzywa, owoce, mleko, ser, drób, ryby

Zakaz importu do Rosji dotyczy w szczególności wołowiny, wieprzowiny, drobiu, owoców, serów i produktów mlecznych i obejmuje kraje: Unii Europejskiej, Stany Zjednoczone, Kanadę, Australię i Norwegię.  Dekret prezydenta FR jest już dostępny na stronie internetowej Rady Ministrów Federacji Rosyjskiej.

Wykaz obejmuje: schłodzone, świeże lub mrożone mięso z bydła, wieprzowiny, drobiu, solone, suszone, wędzone mięso, ryby i skorupiaki, mięczaki i inne bezkręgowce. Ponadto,  na liście są: mleko i produkty mleczne, warzywa, korzenie i bulwy spożywcze, owoce i orzechy, kiełbasy i podobne wyroby z mięsa, podroby z zawartością  krwi (w tym przetwory spożywcze oparte na nich). Na liście są produkty gotowe, w tym sery i twarogi na bazie tłuszczów roślinnych i produktów na bazie mleka, tłuszczów roślinnych.

Należy zauważyć, że zakaz nie obejmuje towarów przeznaczonych do pożywienia  niemowląt.

Rosja jest głównym odbiorcą europejskich owoców i warzyw, ale plasuje się dopiero na  23.  miejscu wśród nabywców żywności ze Stanów Zjednoczonych (mniej niż 1% eksportu rolnego USA). Do Rosji trafia natomiast 21,5% eksportu warzyw z UE i 28% eksportu owoców.
Bank centralny Rosji ostrzegł, że takie zakazy importu tanich produktów mogą utrudnić kontrolowanie inflacji, która spadła do 7,5% w skali rocznej w lipcu br., ale pozostaje znacznie powyżej poziomu 6,5% z 2013 roku.

Do tej pory sankcje na Rosję nałożyły między innymi: kraje Unii Europejskiej, USA, Japonia, Kanada i Australia. Wcześniej Rosja wprowadziła embargo na warzywa i owoce z Polski, unijną wieprzowinę, wołowinę z Rumunii oraz większość produktów spożywczych z: Ukrainy, Gruzji i Mołdawii. Od 7 sierpnia Rosja wprowadziła zakaz dostaw bydła hodowlanego z kilku regionów Włoch i Grecji.
Według szefa Departamentu Gospodarki Światowej na Uniwersytecie w St Petersburgu Siergieja Sutyrina, z USA do Rosji importowano głownie produkty pochodzenia zwierzęcego (wołowina, cielęcina, drób), z UE przede wszystkim - produkty mleczne (Dania, Finlandia, Francja i kraje bałtyckie) i warzywa (Polska), z Japonii - owoce morza.
Według Federalnej Służby Celnej Rosji, największymi eksporterami produktów mleczarskich do końca 2013 roku były Finlandia (17,8 ton o wartości 19.600.000 dolarów), Estonia (8,3 tony na 19.400.000 dolarów), Polska (3,8 ton na 8.000.000 dolarów) i Litwa (3 ton na 7.300.000 dolarów). Do końca 2013 r., zgodnie z danymi Euroazjatyckiej Komisji Gospodarczej, około 70% importu sera i twarogu do Rosji stanowiły dostawy Holandii, Ukrainy, Niemiec, Finlandii i Litwy.

UE straci na zakazie  importu 10-12 mld euro rocznie

Według przeglądu analitycznego Raiffeisen Research, ”(...)Wartość produktów rolnych ze znakiem UE eksportowanych do Rosji, szacuje się na około 10-12 mld euro.Tak więc, może  ona stracić tyle, w przypadku zakazu importu wszystkich artykułów żywnościowych i produktów rolnych do Rosji”.
Rzecznik Białego Domu zauważył zaś, że "wraz z rozwojem krajowej produkcji drobiu, Rosja stała się dla Stanów Zjednoczonych mniej ważnym rynkiem eksportu. Udział Rosji w całkowitej podaży tego amerykańskiego produktu jest "tylko na poziomie 7%", podczas gdy w połowie lat 1990, osiągnął 40%. W związku z tym, nie należy się spodziewać, że zakaz eksportu mięsa drobiowego z USA będzie miał duży wpływ na naszą branżę”.
W 2013 roku Stany Zjednoczone wyeksportowały do Rosji 267 ton kurczaka za 303 mln dolarów.    

UE odwoła się do WTO

UE gotowa jest odwołać się do Światowej Organizacja Handlu w związku z rosyjskim zakazów importu żywności – tak powiedziały dla ITAR-TASS unijne źródła dyplomatyczne. Może też być niebawem zwołane nadzwyczajne posiedzenie Rady UE w związku z rosyjskimi sankcjami. "Politycznie motywowane zakazu handlu są bezpośrednim pogwałceniem zasad WTO, które Rosja zobowiązała się respektować Środki te zostaną dokładnie przeanalizowane, a następnie należy składać odpowiednie roszczenia do WTO” - powiedział unijny dyplomata, dodając, że rosyjski zakaz importu żywności z UE, to "nieodpowiedzialne działania", które "mogą doprowadzić do utraty miliardów euro, zarówno przez konsumentów europejskich, jak i rosyjskich”.
Rzecz w tym, że unijne i amerykańskie sankcje też są motywowane politycznie i Rosja także zapowiada, że może odwołać się od nich do WTO.

Miliard euro polskich strat?

Prezes Związku Polskie Mięso Witold Choiński powiedział IAR, że wprawdzie nie znamy szczegółów planowanych zmian, ale mogą one dotknąć polskich rolników i przetwórców mleka, mięsa oraz owoców i warzyw. To może mieć wpływ na całą gospodarkę, bo przetwórstwo rolne ma duży udział w polskim eksporcie. Zdaniem Witolda Choińskiego polskie przedsiębiorstwa mogą dużo stracić na rosyjskim embargu. Ekspert przypomina, że wiele z nich wciąż się rozwija i mają swoje zobowiązania finansowe.

- Sytuacja jest naprawdę poważna. Firmy w przetwórstwie mlecznym, mięsnym i owocowo-warzywnym korzystają z wieloletnich kredytów. Te kredyty trzeba spłacać. Kiedy nastąpi zmniejszenie produkcji, te firmy staną przed bardzo poważnym problemem - zaznaczył Choiński.
Rynek rosyjski to dziś niespełna 7 proc. wartości polskiego eksportu rolno-spożywczego. Według danych Ministerstwa Finansów, eksport z Polski do Rosji w pierwszym półroczu tego roku zmniejszył się o 7 proc. - do 5 mld dolarów. Natomiast dostawy produktów roślinnych spadły o 17,6 proc. Jednocześnie odnotowano znaczne zmniejszenie dostaw warzyw i owoców, w tym jabłek, gruszek i pomidorów.

Polska - według obliczeń rosyjskich specjalistów - w związku z nowymi ograniczeniami straci około 1 mld euro.

W 2013 r. Polska wyeksportowała do Rosji ponad 804 tysięcy ton warzyw i owoców łącznie około 336 mln euro. Polskie Ministerstwo Rolnictwa, już po embargu na warzywa i jabłka, szacowała straty z rosyjskiego zakazu 500 mln euro.

Mołdawscy chłopi już protestowali w Kiszyniowie

Setki mołdawskich rolników protestowało się w środę rano w Kiszyniowie, żądając zapewnienia pomocy państwa w związku z nadchodzącym zniesieniem zerowych stawek celnych na eksport do Rosji wina, mięsa, warzyw, owoców i zbóż.

1 września wchodzi w życie rosyjska ustawa, znosząca zerowe stawki należności celnych przywozowych na wiele towarów przywożonych do Rosji z Mołdawii, w tym wina, mięsa, warzyw, owoców i zbóż. Strona rosyjska powiedziała, że to reakcja na podpisanie umowy Mołdawii z UE w sprawie strefy wolnego handlu, która, według władz rosyjskich, zagraża bezpieczeństwu rynku Unii Celnej.

Tradycyjnie Mołdawia eksportuje do Rosji ponad 180 tysięcy ton jabłek, śliwek 50.000 ton, 45.000 ton winogron deserowych, brzoskwiń i moreli. Ponad 60 procent z owoców i warzyw Mołdawii trafia do Rosji.

Brazylia zajmie miejsce USA ?

Rosja tymczasem szuka nowych rynków importowych. UE i USA mają zastąpić dostawcy m.in. z Ameryki Południowej, kraje BRICS, Unii Celnej. Eksperci i producenci. Rosselchoznadzoru już w czwartek, będą omawiać możliwość rozszerzenia dostaw z  ambasadorami Ekwadoru, Brazylii, Chile i Argentyny.
W środę wieczorem już zniesiono ograniczenia dla brazylijskich dostawców produktów zwierzęcych. Rosja w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, może rozpocząć import ryb oraz niektórych produktów mlecznych, takich jak sery, mleko, masło z Brazylii - powiedział dla agencji RIA Novosti Manager Assistant Rosselchoznadzor Alex Alexeenko.
Szef Rosselchoznadzoru, Siergiej Dankvert, powiedział na spotkaniu z kierownictwem Narodowego Stowarzyszenia Mięsnego i National Association of Pig Producentów Rosji, że wzrost podaży mięsa i produktów mlecznych z Brazylii przyczyni się do nasycenia rynku i zapobiegnie wzrostowi cen.
Według Rosselchoznadzoru, prawo do eksportu swoich produktów otrzymało 27 brazylijskich producentów wołowiny, 26 - mięsa drobiowego i produktów drobiowych, 4 - wieprzowiny. Ponadto pierwsza brazylijska firma ma już prawo do dostaw produktów mlecznych (Confepar i Perdigão).
„Przedsiębiorstwa brazylijskie produkujące drób mogą spokojnie zaspokoić popyt na mięso z kurczaka na rynku rosyjskim w związku z decyzją Federacji Rosyjskiej, aby zakazać lub ograniczyć na okres jednego roku przywóz produktów rolnych z kilku innych krajów” - ogłosił w środę, 6 sierpnia br., prezes Brazylijskiego Stowarzyszenia Producentów białka zwierzęcego Francisco Turra.
„Istniejące moce u brazylijskich producentów umożliwiają dodatkową dostawę 150 tysięcy ton drobiu do Rosji, które w całości pokryją zakazany kontyngent z USA” - powiedział Turra. Przypomniał, że w 2013 r., Brazylia wprowadziła do Rosji w 60 ton mięsa drobiowego, a do państw Ameryki Południowej wyeksportowała ponad 300 ton tego produktu. Szef brazylijskiego stowarzyszenia zauważył również, że właśnie niedawno Rosselhoznadzor zaakceptował 26 dostawców mięsa drobiowego z Brazylii.
"Zwiększenie eksportu do Rosji oznaczać będzie, że w tym roku Brazylia może wyeksportować do 4 mln ton drobiu" - powiedział wiceprezes brazylijskiego stowarzyszenia przemysłu drobiarskiego Ricardo Santin.

Cieszą się też białoruscy producenci mleka i "z entuzjazmem postrzegają" zakaz importu z UE. "Na Białorusi otworzą się dodatkowe możliwości sprzedaży i zbudujemy w tym czasie,  potencjał, który jest potrzebny" - mówi ekspert Eugenia Uvarinoy. Do niedawna Białoruś zaopatrywała Ukrainę w duże ilości mleka i przetworów.

Wzrosną cen na ryku rosyjskim?

W 2013 roku, Rosja zaimportowała 1.240.000 ton jabłek (45% udziału w rynku). Udział Polski wyniósł 54% importu ogółem – informowała agencję ITAR -TASS Tyurin. Dostawy z Mołdawii stanowiły 13,5%, Chin - 8,6%, Serbii 5%, Chile i Azerbejdżan dostarczały po 3% całkowitego przywozu jabłek na rynek rosyjski.

Ze względu na zakaz importu owoców z Polski, pod koniec roku cena jabłek w Rosji może wzrosnąć o 30-40%, - uważa prezes Instytutu Marketingu Rolniczego (IAM) Elena Turina. Wyjaśniła, że zakończenie dostaw z Polski zmieni geografię importu, wymaga dodatkowego czasu i kosztów. "To doprowadzi do wzrostu cen. Polskie jabłka mogą zastąpić sadownicy z krajów poza UE - Chin, Serbii, Chile, Argentyny, Azerbejdżanu.

Rosyjscy dziennikarze zauważają, że Rosja jest samowystarczalna tylko pod względem produkcji zboża i ziemniaków. Resztę produktów musi importować. W niektórych regionach import ten zabezpiecza zapotrzebowanie na żywność w 60-70 proc. Detaliczne sieci handlowe będą potrzebowały jednak kilku miesięcy, aby zapewnić wymienność produktów importowanych, które zostały zakazane w odpowiedzi na sankcje wobec Rosji - mówi dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych firm - Andrew Karpov.

Rosja stawia na samowystarczalność

Według Ivana Fedyakova z firmy badawczej rynków CEO, Rosja w zakresie bezpieczeństwa żywności, może liczyć na własne produkty, szczególnie takie jak drób. Problemy mogą się pojawić wtedy, gdy kraje zachodnie zabronią eksportu do Rosji technologii do produkcji roślinnej: wyposażenia, chemii i sadzonek.

Według ekspertów, udział importu żywności w sieciach detalicznych wynosi średnio od 30% do 50% - w zależności od sieci i kategorii. Według Władimira Rusanova z X5 Retail Group (sieć "Roundabout", "Crossroads", "Karuzela"), udział importowanych produktów żywnościowych jest na poziomie 15-20%, w zależności od sezonu. Istnieją kategorie, których dostawa nie jest zależna od czynnika sezonowości, na przykład, niektóre rodzaje sera, jogurtu.

Według oficjalnych źródeł rosyjskich, dostawy drobiu na rynek rosyjski w 2013 roku wyniosły 4,3 mln ton, z czego 88% pochodziło z produkcji krajowej. W branży drobiarskiej jest najniższy, wśród wszystkich rodzajów mięsa, wskaźnik importu: w 2012 roku import pokrywał 14%, rynku, natomiast w produkcji trzody chlewnej - 34%, wołowiny - 43%.

Import tylko owoców i warzyw z Europy do Rosji wynosił prawie 2,5 miliardów dolarów rocznie. Według Federalnej Służby Celnej, w ubiegłym roku wprowadzono z UE warzywa o łącznej wartości około 935 milionów dolarów, a owoców za ponad - 1,5 mld dolarów.

Jan Wyganowski

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*