04.04.2014

W Kaliningradzie amerykańskie mięso

Jak powszechnie wiadomo, Stany Zjednoczone nałożyły straszne sankcje ekonomiczne na Rosję. Gdy się słucha prezydenta Obamy, czy innych amerykańskich polityków, można odnieść wrażenie, że to niemal wojna. Na razie zimna. Nie przeszkadza to jednak Amerykanom handlować z Rosjanami, wykorzystując m.in. rosyjskie embargo na polskie i litewskie mięso.

Jak podaje polsko-kaliningradzki portal informacyjny, powołując się na RUGRAD.EU, do kaliningradzkich zakładów mięsnych właśnie dotarły pierwsze partie mięsa z USA i Ameryki Południowej. Zastępują tu polski surowiec.
Przewodniczący stowarzyszenia przetwórców mięsa z obwodu kaliningradzkiego Roman Esipow, informuje portal, że pierwsze partie wieprzowiny z Ameryki Południowej i USA wprawdzie dotarły, jednak nie zabezpieczają potrzeb producentów: „Po pierwsze, gdy pojawiła się taka konieczność, dostawcy z Ameryki od razu podnieśli ceny, po drugie, nie mają aż tak dużo wieprzowiny, by nam ją wysyłać partiami”.
Z kolei Siergiej Gusielnikow – dyrektor przygranicznego zakładu mięsnego, narzeka na Amerykanów, że „zamawiając w USA, z Ameryki można dostać to, czego się nie zamawiało, nie dają nam tego, co nam jest potrzebne – boczek czy słoninę. Podnieśli również ceny na surowiec”.

Według prezesa regionalnego Związku Przemysłowców i Przedsiębiorców, członka zarządu gospodarstwa rolnego OVA Andrieja Romanowa, ceny na surowiec podnieśli nie tylko amerykańscy, ale również rosyjscy dostawcy. W związku z tym w kwietniu-maju, jego zdaniem, konsumenci mogą się spodziewać 5-10% wzrostu cen gotowych produktów.

W międzyczasie trwa „walka” z nielegalnym polskim mięsem na kaliningradzkich bazarach. Służba prasowa Rossielchoznadzoru codziennie informuje o regularnych zatrzymaniach kiełbas, znalezionych w bagażu i bagażu podręcznym podróżnych.
W Kaliningradzie policja znalazła nawet punkt, w którym z bagażnika samochodu nielegalnie sprzedawano polskie produkty. „W asortymencie mieli parówki i inne półprodukty, które leżały na powietrzu, mogły się zepsuć z powodu nieprawidłowych warunków przechowywania i spowodować zatrucie u kupujących” – głosi komunikat miejscowej policji.

Według zastępcy komendanta policji regionalnego MSW, pułkownika policji Anatolija Kamanicyna, punkt handlowy znajdował się w starej furgonetce. Z niej też była prowadzona sprzedaż szybko psujących się produktów, które powinny być przechowywane wyłącznie w lodówce. W stosunku do sprzedawcy, który najwyraźniej jest właścicielem nielegalnego punktu mięsnego, pracownicy policji spisali protokół. Zebrane materiały zostały już skierowane do sądu.

Jan Wyganowski
Źródło: polska-kaliningrad.ru/pl; newkaliningrad.ru


udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*