19.10.2016

Wszystko, co powinieneś wiedzieć o pokoleniu Z, szefie

To nie tylko dzieciaki przyklejone do swoich smartfonów. Pokolenie Z, następcy Milenialsów, mogą się okazać generacją doskonale przygotowaną do pracy. Jak ich do siebie przyciągnąć?

O pokoleniu Z, czyli osobach urodzonych w okolicach 2000 r. (dzisiejszych 15-20 latkach) myślimy  stereotypowo – opętane przez Snapchata, uzależnione od komórek dzieciaki. Tymczasem okazuje się, że to generacja pracowitych i ambitnych osób, które za chwilę zapukają do naszych firm.

Takie wnioski przynoszą pierwsze badania nad tą grupą, prowadzone w Europie i USA - wśród nich to, które serwis rekrutacyjny Monster przeprowadził w Stanach Zjednoczonych we współpracy z firmą TNS. Ankietowano ponad 2 tysiące osób – przedstawicieli pokoleń X, Y i Z. Wśród nich było ponad 500 osób w wieku 15-20 lat, które dopiero myślą o rozpoczęciu pracy. Jakie są wnioski?

Nowoczesne technologie w standardzie

Generacja Z to pokolenie w pełni wychowane w dobie nowoczesnych technologii. Dla nich świat  bez komputera, smartfona i internetu nie istnieje. Co to oznacza dla pracodawcy? Sporo plusów, bo ci pracownicy, traktujący świat jak globalną wioskę, będą bez problemu komunikować się w języku angielskim, z łatwością nawiązywać kontakty i wyszukiwać informacje w sieci.

Ale też to, że trzeba bezwzględnie dostosować się do ich wymogów sprzętowych. Smartfon to absolutne minimum. Co piąty badany zakłada bowiem, że będzie się komunikował służbowo za pomocą wiadomości SMS lub komunikatorów (wśród starszych pracowników uważa tak co dziesiąty).
Wiemy też, że przedstawiciele pokolenia Z jeszcze chętniej będą pracować zdalnie. Zaproponowanie elastycznych godzin pracy plus dobry sprzęt mogą okazać się niezłą kartą przetargową. 

Bardziej rozważni niż romantyczni

W porównaniu ze swoimi poprzednikami, przedstawiciele pokolenia Z są niezwykle pragmatyczni i nastawieni na zarabianie pieniędzy. Ponad 70 proc. z nich mówi, że wysokość pensji będzie dla nich największą motywacją. Większość deklaruje, że może pracować w weekendy i wieczorami. W porównaniu z dbającymi o równowagę między życiem prywatnym a pracą „Igrekami”, to spora zmiana. Najpewniej nie sprawdzi się również kuszenie generacji Z atrakcjami typu konsola do gier w firmie (co nieźle działało na Igreki). Znacznie bardziej niż gadżety, docenią porządny pakiet ubezpieczenia zdrowotnego.

Przedstawiciele pokolenia Z są bardzo konkretni i lubią jasne sytuacje. Zatrudniający będzie musiał takiemu pracownikowi jasno określić jego zadania i cele, ale też korzyści, jakie się łączą z ich wykonaniem.

Ale z poczuciem misji

„Pokolenie Z podchodzi do swojej kariery odpowiedzialnie i w przekonaniu, że tylko od nich zależy, jak ona się potoczy. Można więc przypuszczać, że będą uważniej wybierać pracodawcę. A wybiorą takiego, który najwyraźniej nakreśli przed nimi ścieżkę rozwoju.” – zauważa Bartosz Struzik z międzynarodowego serwisu z ofertami pracy MonsterPolska.pl.

Jeżeli dołożymy do tego jeszcze  fakt, że chcą uczestniczyć w czymś, co będzie coś znaczyć, mamy gotową receptę na przedstawicieli pokolenia Z. Pracodawca będzie musiał ich przekonać, że w jego firmie będą mogli współtworzyć coś ważnego, a pracowników coś łączy – wspólne wartości, misja, jakość, itd. Jeżeli kandydat poczuje, że organizacja odpowiada na jego potrzeby, będzie zaangażowanym członkiem zespołu.

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*