29.01.2018

Zakaz handlu w niedziele. Klamka zapadnie we wtorek

Za półtora miesiąca, w niedzielę 11 marca w Suwałkach zamknięte będą wszystkie duże sklepy spożywcze i część handlowa galerii Suwałki Plaza. Cokolwiek kupimy w rodzinnych sklepach, piekarniach i cukierniach, na stacjach benzynowych i kwiaciarniach.

W ten wtorek, 30 stycznia o godz. 14, jak zapowiada Kancelaria Prezydenta RP, Andrzej Duda podpisze ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz niektóre inne dni. Począwszy od marca do końca tego roku, handel będzie dozwolony w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca oraz w kilka  przedświątecznych. W przyszłym roku super- czy hipermarkety i galerie będą mogły być czynne tylko w ostatnią niedzielę miesiąca, a w 2020 roku już nie będzie mowy o niedzielnym odwiedzaniu takich placówek.   

Jeżeli znajdzie się jakiś sprytny inwestor i szybciutko ustawi półkę z towarem i ladę w opustoszałym budynku przy Kolejowej, to 11 marca, w pierwszą „zakazaną” niedzielę, handel będzie mógł kwitnąć na dworcu PKP (na zdjęciu). Ustawa dopuszcza tam sprzedaż towarów „związanych z obsługa podróżnych”. Przepisy nie precyzują, czy pasażer będzie mógł na dworcu kupić i zabrać do pociągu laptop lub rower.

Podpis Prezydenta Rzeczypospolitej zakończy wielomiesięczne dyskusje o tym, czy w trosce o niedzielne życie rodzinno-religijne Polaków, wzorem Niemiec, Francji i jeszcze kilku innych europejskich państw, wprowadzić ograniczenia i zakazy. Wszystko po to, by jak najmniej ludzi musiało pracować w niedziele.

Oponenci przekonywali, że Polska nie jest tak bogata, ja zachodni sąsiedzi, że straci cała gospodarka.  Pracę w ogóle, a nie tylko w niedzielę, straci kilkadziesiąt tysięcy osób zatrudnionych w handlu, usługach, rekreacji  i rozrywce, bo zwłaszcza w dużych galeriach te dziedziny są ze sobą ściśle powiązane, że końca z końcem nie zwiążą studenci, którzy dorabiają sobie głównie w weekendy, no i że wystarczyłoby wprowadzić do Kodeksu Pracy zapis, gwarantujący każdemu zatrudnionemu dwie niedziele w miesiącu. Wtedy nie trzeba byłoby dyktować pozostałym Polakom, w przypadku Suwałk także licznie przyjeżdżającym do nas na zakupy Litwinom, Rosjanom i Białorusinom, czy i co mają nabywać w niedziele.

Opinia społeczna podzieliła się w tej sprawie niemal pół na pół, ale  parlamentarna większość przyjęła złożony w 2016 roku obywatelski projekt i przegłosowała ustawę, która po wtorkowym podpisaniu przez Andrzeja Dudę, wejdzie w życie.

Prawnicy już alarmują, że regulacje są tak niejasne, że nawykli do obchodzenia przepisów rodacy, będą nagminnie łamać „ducha” ustawy, czyli pracować i zarabiać w niedziele. Wystarczy do stacji benzynowej dobudować market i odwrotnie. Właściciel kwiaciarni może rozbudować wpis w CEIDG i obok goździka sprzedawać przyprawę o tej samej nazwie, a nawet mięso.

Zakaz nie obejmuje handlu w internecie. W niedziele sklepy odzieżowe, meblowe czy rtv agd mogą przeistoczyć się w wystawy, tzw. show roomy. Ochroniarz, w powszednie dni zwany sprzedawcą lub doradcą klienta,  pokaże nam towar, a my przesuniemy smartfonem po kodzie kreskowym i transakcja zostanie domknięta, w Internecie.

Od dwóch tygodni jest głośno, że wielkie sieci handlowe, żeby obniżyć straty, planują wprowadzić nocne zmiany. W soboty sprzedawcy kończyliby pracę o 23.45, a w poniedziałek zaczynali od godz. 0.15.  

Absurdów już jest dużo, a może być jeszcze więcej. Niewykluczone, że ustawę trzeba będzie doprecyzowywać co dwa tygodnie, bo z taką mniej  więcej częstotliwością zbiera się Sejm.

Nie jest też wykluczone, że prowizorka, naprędce sklecona ustawa, okaże się trwała i trwale na wszystkie sposoby będzie omijana. Inny wariant zakłada, że wzorem Węgier, już po roku wycofamy się z zakazu handlu w niedziele.

Wojciech Drażba

 

W marcu zakaz handlu będzie obowiązywał 11 i 18 marca. W kwietniu zaś obejmie aż cztery z pięciu niedziel: 1 kwietnia (Wielkanoc), 8 kwietnia, 15 kwietnia, 22 kwietnia.

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*