Policja w Olecku wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku, do którego doszło w niedzielę, 18 września, w miejscowości Cimochy na trasie Raczki-Olecko. Zginął w nim 61-letni mężczyzna, właściciel jednej z suwalskich szkół jazdy.
- Do wypadku doszło w niedzielę przed 17.00. Z niewyjaśnionych przyczyn samochód uderzył w drzewo po czym odbił się i zatrzymał na środku drogi. Strażacy przy użyciu specjalistycznych narzędzi hydraulicznych wykonali dostęp do uwięzionego wewnątrz pojazdu kierowcy. Nieprzytomnego mężczyznę wydobyto z pojazdu i przystąpiono do resuscytacji krążeniowo oddechowej. Niestety nie udało się przywrócić czynności życiowych kierowcy. W działaniach oprócz jednostki straży pożarnej z Olecka, brali udział strażacy ochotnicy z Cimoch i Wieliczek - informuje Justyna Sznel z Komendy Powiatowej Policji w Olecku.
Nieoficjalnie udało się nam dowiedzieć, że zmarły mężczyzna, to 61-letni suwalczanin Wojciech P. , właściciel szkoły nauki jazdy. Od jakiegoś czasu mężczyzna miał kłopoty finansowe. Od około dwudziestu kandydatów na kierowców przyjął zaliczki, ale nie prowadził zajęć. Jego szkoła jazdy była zamknięta. Kursanci nie tylko nie mogli odzyskać wpłaconych pieniędzy, ale też mieli problem z odebraniem Profilu Kandydata Kierowcy, bez którego nie można kontynuować nauki w innej szkole nauki jazdy. Urząd Miejski wszczął w ubiegłym tygodniu procedurę administracyjną w tej sprawie.
- Udało się nam osiągnąć porozumienie. Pan P. ustnie zobowiązał się do naprawy sytuacji, ale ten tragiczny wypadek bardzo skomplikował sprawę. Sprawę analizuje teraz wydział komunikacji – mówi Kamil Sznel z suwalskiego ratusza.
Dokładne okoliczności zdarzenia sprawdza olecka policja.
- Na jezdni nie widać śladów hamowania, ale dopiero dokładne sprawdzenie wszystkich okoliczności wyjaśni, czy mężczyzna targnął się na swoje życie, czy też zasłabł albo zasnął za kierownicą – tłumaczy Justyna Sznel.
(just)
