W piątek o 14.30 w Szkole Podstawowej nr 10 w Suwałkach rozpocznie się spotkanie konsultacyjne dotyczące dalszych losów nieczynnej od półtora roku, wymagającej gruntownego remontu krytej pływalni.
Z uwagi na obostrzenia, bezpośrednio, na miejscu w wydarzeniu będzie mogło uczestniczyć 35 osób, pozostali zainteresowani będą mogli zabrać głos zdalnie, a wszyscy chętni - słuchać internetowej transmisji.
Po co to spotkanie? Orientacyjne, brane na razie "z kapelusza" koszty remontu basenu sięgają 7-8 mln zł. To potężny wydatek. Ktoś podsunął władzom miasta pomysł, że za połowę tej kwoty można zasypać nieckę, dokonać innych przeróbek i przekształcić pływalnię w salę sportową, a sal przecież w Suwałkach brakuje.
- W niespełna 70-tysięcznym mieście mamy aż trzy baseny: także wymagającą wkrótce remontu pływalnię OSiR przy Wojska Polskiego, Aquapark i właśnie przy Szkole nr 10 - wyliczał w niedawnej audycji "Z Ratusza" prezydent Czesław Renkiewicz. - Zarazem cierpimy na deficyt sal. Poza tym, Miasto musi wyremontować boiska przy Szkole Podstawowej nr 7 i Szkole Podstawowej nr 2, wybudować kompleks sportowy przy Szkole Podstawowej nr 5. Budowy i remonty to jedno, a do tego dochodzą koszty utrzymania. Skąd wziąć na to wszystko pieniądze? - pytał retorycznie.
Władze miasta uruchomiły proces konsultacji społecznych. Sondaż wśród rodziców, uczniów, nauczycieli przeprowadziła dyrekcja Szkoły Podtawowej nr 10.
- Aż 80 procent szkolnej społeczności jest za tym, żeby nadal tu był basen i służył przede wszystkim do nauki pływania zarówno dla naszych uczniów, jak i Szkoły Podstawowej nr 11, przy której rozrasta sie osiedle mieszkaniowe, Szkoły Podstawowej nr 7 oraz Szkoły Podstawowej nr 5, przy której także rosną nowe osiedla - mówi dyrektor Halina Walendzewicz. - Można uruchomić klasę sportową pływacką nie od IV, ale już od I klasy, a także wprowadzić zajęcia dla przedszkolaków. Tylko tak zachęcimy dzieci do uprawiania sportu, odciągniemy ich od smartfonów i komputerów. To dobrze zrobi dla ich zdrowia fizycznego i psychicznego.
- Tyle mówi się o starzejącym się społeczeństwie. - Wieczorami i w weekendy z pływalni mogliby korzystać seniorzy - dodaje Halina Walendzewicz.
Szkoła Podstawowa nr 10 była budowana w drugiej połowie lat 80., halę sportową i pływalnię oddano do użytku na początku lat 90.
- Oprócz dużej hali, mamy dwie mniejsze, salę do sportów walki oraz przystosowaną do uprawiania sportu aulę - mówi dyrektor Szkoły Podstawowej nr 10. - Nowa sala nie jest dla nas niezbędna, a wyremontowana pływalnia - jak najbardziej. Liczba uczniów jest dużo niższa niż kiedyś, zapraszamy dziewczęta i chłopców z całego miasta do klas sportowych. Imię Olimpijczyków Polskich, jakie nosi szkoła, wielce zobowiązuje.
Prezydent Suwałk podkreśla, że jeżeli zostanie podjęta decyzja o remoncie, to po jego zakończeniu miasto chętnie oddałoby jego prowadzenie i dokładałoby jakąś kwotę do utrzymania komuś ze środowiska pływackiego - firmie, klubowi, instytucji, która zajmuje się odpłatną nauką pływania, szkoleniem.
- OSiR nie jest tym zainteresowany, nie chcemy przejmować tego basenu - mówi Waldemar Borysewicz, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Chętnie natomiast "pozbylibyśmy się" nauki pływania z Aquaparku, prowadzonej przez prywatne szkółki i osoby. Aquapark ma służyć mieszkańcom i przyjezdnym, którzy trafiają do nas prosto z ulicy. Zniechęca ich, kiedy słyszą, że nie mogą popływać, bo tory zajęte są przez uczniowskie grupy. Taka działalność mogłaby być prowadzona na basenie Szkoły Podstawowej nr 10.
Na początku tygodnia odbyło się spotkanie prezydenta Suwałk z osobami ze środowiska pływackiego.
- Podczas dyskusji powiedziałem, że zamiana pływalni w salę gimnastyczną mija się z celem - opowiada Edward Dec, trener pływaków MUKS Olimpijczyk Suwałki, nauczyciel z ponad 30-letnim stażem. - Jeżeli miasto nie ma pieniędzy na remont basenu, to niech nie wydaje bezsensownie 4 milionów złotych na tworzenie sali w Szkole Podstawowej nr 10. Hala sportowa jest bardzo potrzebna, ale w rozbudowanej ostatnio i dysponującej małą salą gimnastyczną Szkole Podstawowej nr 4.
Podczas spotkania z prezydentem, Edward Dec przedstawił propozycję zmierzającą do zmniejszenia kosztów remontu i późniejszego funkcjonowania basenu w "Dziesiątce". Należałoby zmniejszyc kubaturę obiektu - zlikwidować nikomu niepotrzebne trybuny i zmniejszyć zaplecze z szatniami oraz wstawić płytszą nieckę, co ograniczyłoby koszty ogrzewania i uzdatniania wody. Dzięki tym posunięciom, zastosowaniu nowych technologii, fotowoltaiki, LEDów itp., utrzymanie basenu byłoby o 30-40 proc. tańsze.
- Nie zapominajmy, że tu chodzi o dobro dzieci, o korzyści społeczne i zdrowotne dla wszystkich mieszkańców - podkreśla Edward Dec. - Nie mówię tak dlatego, ponieważ klub zainteresowany jest prowadzeniem basenu w SP 10 czy treningami tutaj, bo nie jest. Szkolenie sportowców prowadzimy na obiektach OSiR. Basen szkolny ma służyć nauce pływania, poprawie zdrowia i bezpieczeństwa dzieci.
Spotkanie osób ze środowiska pływackiego z prezydentem nie dało ostatecznej odpowiedzi, czy stworzą one jakieś konsorcjum, które zarządzałoby basenem, prowadziło płatne zajęcia. Nie są bowiem znane koszty utrzymania. W przypadku pływalni OSiR położonej nad zalewem mówi się o 900 tysiącach zł rocznie, ale przy Szkole Podstawowej nr 10 mielibyśmy do czynienia z mniejszym, nowocześniejszym obiektem.
Kilka lat temu w Polsce ruszył pilotaż dofinansowanego przez ministerstwo sportu programu budowy przyszkolnych pływalni, służących do nauki pływania i lekcji w-f, a popołudniami ogółowi mieszkańców. Może tam znajdą się pieniądze, niezbędne do tego, żeby rozpocząć remont zamkniętego półtora roku temu basenu Szkoły Podstawowej nr 10.
Wojciech Drażba
Fot. Podczas Otyliady 2016 na basenie SP 10 rywalizowaly całe rodziny
