Zbliżają się 1 i 2 listopada, Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny, dni w których miliony Polaków odwiedzają groby najbliższych, zapalają znicze na grobach przyjaciół, znajomych, a także na opuszczonych mogiłach. W sprawie cmentarza parafialnego przy ul. Bakałarzewskiej w Suwałkach napisał od nas jeden z Czytelników.
„Byłem z babcią na cmentarzu przy Bakałarzewskiej. Babcia nie jeździ na cmentarz sama, bo nie byłaby w stanie przejechać na wózku inwalidzkim po starej, zaniedbanej drodze - głównej alei cmentarza.
Kaplica cmentarna jest pięknie odnowiona, ale chodnik pozostawia wiele do życzenia. Może nie wygląda to tak tragicznie na zdjęciu, ale w rzeczywistości jest bardzo nierówny.
Wszystkich Świętych już niedługo ... "
Z treścią tego listu zapoznaliśmy ks. Kazimierza Grybosia, proboszcza parafii pw. św. Aleksandra, której podlega nekropolia. Oto co usłyszeliśmy: „Wiem jaki jest stan dróg na cmentarzu, ale każdy, kto odwiedza groby widzi, że zmieni się on na lepsze. Utwardzamy piaskowe dotychczas alejki, a tę o której pisze Czytelnik, częściowo już poprawiliśmy. Częściowo bo na odcinku od bramy głównej do kaplicy. Na tyle wystarczyło nam pieniędzy. Modernizacja alei na całej jej długości to bardzo kosztowna inwestycja, na którą nas dzisiaj nie stać.
Moglibyśmy zrobić więcej, gdyby suwalczanie mający groby na tym cmentarzu czytali regulamin i stosowali się do niego. Jeden z punktów regulaminu, który podobnie jak plan cmentarza, wywieszony przy każdym wejściu na nekropolię, mówi o ponoszeniu opłat za miejsca zajęte na groby. Zgodnie z regulaminem takie miejsce użytkuje się, chociaż może to nie najlepsze określenie, przez 20 lat. Po nich należy przedłużyć umowę wnosząc opłatę. Za pojedynczy grobowiec jest to kwota 350 złotych. Trzysta pięćdziesiąt złotych za 20 lat czyli siedemnaście i pół złotego za rok. Niestety, tych którzy przedłużyli umowę jest kilka, może kilkanaście procent. A to pieniądze, które moglibyśmy przeznaczyć na modernizację cmentarza, poprawę alejek.
Owszem mamy niewielkie wsparcie z funduszu konserwatora zabytków, czy pieniądze z kwest powadzonych na cmentarzu, ale te środki przeznaczone są na renowacje zabytkowych pomników, remont kaplicy. Robimy na cmentarzu tyle, na ile nas stać.”
Trudno nie zgodzić się z argumentami ks. Kaziemierza Grybosia. Suwalski cmentarz z roku na rok zmienia swój wygląd na lepsze. Ale wszystko kosztuje. Apelujemy do rodzin, które mają groby swoich bliskich na cmentarzu przy ul. Bakałarzewskiej o zapoznanie się z regulaminem cmentarza i stosowanie się do niego.
A może np. Akcja Katolicka działająca przy parafii św. Aleksandra powinna sprawdzić, czy na remont cmentarnych alejek da się pozyskać pieniądze np. z budżetu obywatelskiego? Może, chociażby na remont głównej alei, udałoby się wygospodarować pieniądze w budżecie miasta na rok 2017 lub 2018. Wszak na cmentarzu parafialnym spoczywają nie tylko parafianie św. Aleksandra, ale mieszkańcy całych Suwałk?
Tadeusz Moćkun
