Późna jesień to czas, kiedy samorządy komponują budżet na przyszły rok kalendarzowy. W gminie Rutka - Tartak będzie to budżet bardzo oszczędnościowy.
- Można powiedzieć - skrojony na miarę czasów i sytuacji związanej z koronawirusem – mówi Piotr Sinkiewicz, wójt Gminy Rutka-Tartak. - Na pewno nie będzie to budżet proinwestycyjny. Spodziewamy się mniejszych dochodów, mniejszych wpływów z dotacji i subwencji.
Epidemia koronawirusa wpłynęła negatywnie na sytuację wielu przedsiębiorstw, branży turystycznej, zmieniła życie szkoły.
- Wpływy z podatków będą mniejsze, ponieważ część przedsiębiorców jest na postojowym lub nawet zawiesiła działalność. O ile zmniejszą się nasze dochody, jeszcze trudno powiedzieć, ponieważ dowiemy się tego dopiero po rozliczeniu PIT-ów przez Urząd Skarbowy, ale nie planujemy podwyższenia podatków ani rolnego, ani leśnego, ani też od gruntów. Z kalkulacji opartej na przeliczeniu kwintala żyta wynika, że podatki moglibyśmy podnieść o symboliczne kwoty, kilka-kilkanaście groszy w stosunku do ubiegłego roku. Koszt rozesłania korespondencji i wprowadzenia zmian pewnie pokryłby tę dodatkową kwotę. Uznaliśmy więc, że nie ma to na razie sensu – tłumaczy Piotr Sinkiewicz.
Władze gminy spodziewają się również zmniejszenia kwoty subwencji na każdego ucznia. Z prognoz demograficznych wynika, że liczba dzieci uczęszczających do szkoły w Rutce-Tartak będzie maleć.
- Staramy się reagować na bieżąco na stale zmieniającą się sytuację. Zastanawiamy się teraz na przykład, co zrobić z kierowcami, którzy dowozili dzieci do szkół. Nie mają pracy. Na razie wykonywali inne obowiązki, ale nie możemy przecież udawać, że wszystko jest jak wcześniej. Być może kierowcy przejdą na postojowe – opowiada Piotr Sinkiewicz.
Choć wydawać się może, że prognozy nie są zbyt optymistyczne, wójt podkreśla, że nie jest źle.
- Budżet Gminy Rutka-Tartak to około 11 milionów złotych. Nie mamy zadłużenia. Od dawna nasza gmina nie zaciągnęła kredytu. Chyba jeden raz w naszej historii musieliśmy korzystać z takiej formy finansowania, ale było to naprawdę bardzo dawno temu. Budżet choć skromny, jest stabilny. Chcielibyśmy w przyszłym roku wyasfaltować jedną lub dwie drogi – w Poszeszupiu Folwark oraz w Jałowie. Planujemy również rozbudowę szkoły. Brakuje nam pomieszczenia gospodarczego przy orliku. Sprzętu jest coraz więcej, a zaplecza brakuje – opowiada wójt.
Piotr Sinkiewicz cieszy się, że w ostatnim czasie gminie udało się zakupić autobus do dowożenia dzieci i nowy wóz strażacki. Przypomnijmy, że w gminie Rutka-Tartak założone zostały też niedawno instalacje fotowoltaiczne na budynkach użyteczności publicznej, wyremontowano ulicę Młynarską oraz drogę do nowych działek budowlanych w Kadaryszkach.
(just)
