Tylko dzięki szybkiej rekcji gospodarza i strażaków udało się w piątek uratowac krowę, która wpadła do stawu w Szkocji koło Raczek.
Do zdarzenia doszło około 14.30.
- Podczas sprzątania obory właściciel wypuścił zwierzęta na podwórko. Jedna z krów odłączyła się od stada i weszła na lód. Przeszła kilka metrów. W pewnym momencie lód się pod nią załamał. Zwierzę wpadło do głębokiego na trzy metry stawu – informuje Andrzej Czuper z Ochotniczej straży Pożarnej w Raczkach.
Rolnik zawiadomił straż pożarną. Na miejsce przyjechały dwa zastępu strażaków ochotników z Raczek oraz jeden zastęp Jednostki Ratowniczo – Gasniczej z Suwałk. Zwierzę wyciągnięto za pomocą lin i sań lodowych przyczepionych do ciągnika właściciela gospodarstwa. Krowa nie wstała na nogi. Była bardzo wyziębiona. Została przetransportowana do obory, gdzie zajął się nią rolnik.
Zdjęcia: OSP Raczki; (just)