Cztery dni trwały w tym roku imprezy w pokamedulskim klasztorze w Wigrach, związane z Jarmarkiem Kamedulskim, zwieńczone jednym z największych w regionie odpustów.
Mimo lejącego się z nieba żaru, goście i turyści nie zawiedli. Przy stoiskach z wyrobami i jadłem regionalnym oraz rękodziełem nie brakowało zwiedzających. Gorzej było z kupowaniem. Inflacja sprawiła, że i tutaj ceny oszalały. Za kilogram wędzonej słoniny trzeba było zapłacic 50 zł.
Jak świeźe bułeczki sprzedawaly się za to odpustowe zabawki, lizaki i obwarzanki.Dzieciom w takim dniu wszak się nie odmawia.
Po niedzielnych wystÄ™pach zespoÅ‚u Shamrock, grajÄ…cego muzykÄ™ irlandzkÄ… i znanego z ekranu telewizyjnego RafaÅ‚a Brzozowskiego oraz poniedziaÅ‚kowych koncertów Augustowskiej Fabryki DziÄ™ków oraz Aleksandry Szejdy, we wtorek, 15 sierpnia scena należaÅ‚a do zespoÅ‚ów ludowych. ZaprezentowaÅ‚y siÄ™ na niej Wigranie, Uwrocie, Nachodne, Pogranicze oraz litewskie kapele „Santaka” z Jurbarkas i Klumpe, a także zespóÅ‚ Viciai.
Fot. Miłosz Kozakiewicz i RM










