W zbiórkę na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy po raz kolejny włączyli się bardzo aktywnie harcerze z Rutki-Tartak. Dwunastoosobowy patrol z 12. Drużyny Starszoharcerskiej "Solaris" w Rutce-Tartak zebrał na szczytny cel prawie 3 000 złotych.
- Po raz kolejny mieszkańcy wsi Rutka-Tartak, Becejły, Smolniki i Kłajpeda powitali nas z życzliwością i nie szczędzili datków na pomoc noworodkom. Z kwestarskimi puszkami WOŚP odwiedziliśmy również narciarzy i snowboardzistów na stoku w Szelmencie. Tam zarówno Polacy jak i goście z Litwy z ochotą wspomogli naszą akcję. Zbieranie datków zakończyliśmy w Parku Konstytucji 3 Maja w Suwałkach zdobywając na Orkiestrę kolejne złotówki – informuje harcmistrz Krzysztof Masłowski.
Harcerze kierują serdeczne podziękowania do wszystkich darczyńców spotkanych na trasie, do wszystkich ludzi wielkiego serca. Zarówno tym starszym jak i paroletnim dzieciom wrzucającym pieniążki do puszek.
- Szczególnie dziękujemy proboszczowi parafii Smolniki księdzu Jackowi Chałko za tradycyjnie przychylne potraktowanie naszej kwesty oraz za przyjęcie nas na plebanii gorącą herbatą i słodkim "mrowiskiem". Ksiądz Jacek grał z nami już po raz siódmy i dlatego z przyjemnością przekazaliśmy mu jeden z dwóch naszych pamiątkowych medali z 25. Finału WOŚP w Suwałkach – dodaje K. Masłowski.
- Serdeczne podziękowania należą się również proboszczowi parafii Rutka-Tartak Ireneuszowi Czyżewskiemu za ugoszczenie wolontariuszy gorącą herbatą i słodyczami, które z pewnością przemarzniętych harcerzy rozgrzały. Wyrazy harcerskiej wdzięczności składamy właścicielowi restauracji "Marysieńka" Janowi Januszowi Juśkiewiczowi za wsparcie finansowe orkiestry i poczęstunek gorącą zupą przy narciarskim stoku. Dziękujemy też Poseł Bożenie Kamińskiej za pomoc w naszym "suwalskim" kwestowaniu oraz zaproszenie na herbatę i słodycze.
- Każda z powyższych osób wsparła nas wrzucając coś do puszek ale również pozwoliła nam łatwiej przeżyć tę pracowitą i mroźną niedzielę. Ja osobiście dziękuję całej grupie harcerek i harcerzy, którzy poświęcili swój czas by służyć innym. Po raz kolejny okazało się, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy potrafi łączyć ludzi a my, 12 DSH Solaris jesteśmy częścią tej wielkiej rodziny ludzi dobrej woli i wielkiego serca. Do końca świata i o jeden dzień dłużej! - podkreśla K. Masłowski.
