Budowa powinna rozpocząć się przyszłym roku, a zakończyć w 2023 r. Szkoła Podstawowa nr 5 przy ul. Klonowej, no i całe miasto, zyska mini stadion ze sztucznym boiskiem piłkarskim, bieżnią i rzutniami lekkoatletycznymi oraz niewielką trybuną.
- To bardzo piękne, ale zaniedbane miejsce - mówił prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz. - Trzy razy próbowałem zdobyć pieniądze z resortu sportu na modernizację obiektów SP nr 5, ale udało się dopiero za czwartym razem, w ramach inwestycji Polskiego Ładu.
Jak informowaliśmy miasto otrzymało prawie 30 mln zł , 90 procent dofinansowania do szacowanego na 33 mln zł projketu przebudowy pływalni w Szkole Podstawowej nr 10, wymiany sztucznych nawierzchni boisk przy szkołach nr 2 i 7 oraz remontu sal gimnastycznych i hali sportowej oraz budowy boiska właśnie przy Szkole Podstawowej nr 5.
Na ostatniej sesji suwalskiego samorządu radny Kamil Klimek, na co dzień szef działu sportu OSiR w Suwałkach oraz sędzia piłkarski, pytał prezydenta Suwałk, czy tym razem nowe boisko w mieście z syntetyczną trawą spełniać będzie wymogi licencyjne PZPN, czyli czy będzie odpowiednio duże, żeby rozgrywać na nim oficjalne mecze piłki nożnej.
Ktoś zauważy, że mamy przecież pełnowymiarowe dwa boiska boczne oraz główne, z podgrzewaną płytą, na Stadionie Miejskim przy ul. Zarzecze. Zgoda, ale mają one naturalną nawierzchnię, a podgrzanie tego głównego to wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. W ciągu 10 lat, bo tyle minęło od zainstalowania systemu podgrzewania głównej płyty, przy silnych mrozach, gwałtownych zmianach temperatury kilka razy trzeba było odwoływać pierwszo- czy drugoligowe mecze Wigier Suwałki.
Pełnowymiarowe sztuczne boisko załatwiłoby sprawę w razie nagłej "pogodowej" potrzeby, ale też do jesienno-zimowych treningów i sparingów nie tylko pierwszej drużyny, ale też zespołu rezerw Wigier czy niedawno powstałego Klubu Sportowego Verta Suwałki.
Do tej pory suwalski ratusz trzykrotnie zaniedbał temat pełnych wymiarów budowanych boisk. Najpierw, przy wartej ponad 1 mln zł (wtedy to była poważna kwota) inwestycji przy Szkole Podstawowej nr 7. Pierwsze w mieście całkiem spore boisko ze sztuczną nawierzchnią okazało się bardzo przydatne do treningów, ale za małe do rozgrywania meczów "11" na "11". Pomysł jego powiększenia upadł, kiedy wokół zbudowano trzytorową, tartanową bieżnię.
Nabliższe minimalnych, wymaganych przepisami wymiarów - 60 metrów szerokości i 100 metrów długości - jest boisko z sytentyczną trawą przy Szkole Podstawowej nr 10. Tu zabrakło jedynie dwóch metrów, ponieważ długość wynosi 98 m, no i wyobraźni. Za jedną z bramek projektant narysował, a wykonawcy zbudowali czterotorową bieżnię do sprintów.
Oddany do użytku w 2017 r. kompleks boisk przy "Dziesiątce" kosztował prawie 3 mln zł, a o 2 miliony zł droższa była zakończona przed dwoma laty bliźniacza inwestycja przy Zespole Szkół Technicznych. Tutaj, chociaż nie brakowało miejsca, boisko piłkarskie z syntetyczną trawą ma wymiary ledwie 46 x 73 m.
O pieniądze na budowę mini stadionu przy Szkole Podstawowej nr 5, jak zauważył na wstępie prezydent Czesław Renkiewicz, Suwałki starają się od kilku lat. Miasto przygotowało projekt, który początkowo zakładał boisko ze stuczną nawierzchnią o wymiarach tylko 53 x 72 m, aż 8-torową bieżnię dookólną, teraz zmniejszoną do 5 torów, rzutnie i skocznie oraz boisko do siatkówki plażowej. Po ostatnich uzgodnieniach, sztuczne boisko ma mieć wymagane przepisami PZPN minimalne wymiary 60 x 100 m.
- Chcemy, by to boisko miało licencję na rozgrywanie meczów - odpowiadał na sesji Rady Miejskiej Kamilowi Klimkowi prezydent Czesław Renkiewicz. - W ciągu pół roku powinniśmy ogłosić przetarg w formule "przeprojektuj i wybuduj" na wykonawcę tej inwestycji.
Wojciech Drażba
Ilustracja: UM Suwałki
