Anna Maria Anders w Senacie zasiada od kilku tygodni. Wydawać by się mogło, że córka generała swoim oświadczeniem majątkowym przyćmi partyjnych kolegów. Nic bardziej mylnego. O wiele bogatsi są dwaj pozostali podlascy senatorowie z Prawa i Sprawiedliwości.
Nowa senator reprezentująca okręg łomżynsko-suwalskim posiada 400 metrowy dom o wartości ponad siedem milionów złotych. Nieruchomość znajduje się za granicą, bo jej wartość podana jest w dolarach. Anna Anders deklaruje też, że posiada biżuterię, zegarki, pamiątki rodzinne i wyposażenie domu, których wartość przekracza 10 tysięcy złotych. Ujawnia też, że jest właścicielką sześcioletniego auta jeep wrangler wartego 15 tysięcy dolarów.
Córka dowódcy II Korpusu odłożyła 15 tysięcy w złotówkach i 30 tysięcy w dolarach. Nie ma kredytów, a w czasie dwumiesięcznej pracy w kancelarii premiera zarobiła około 16 tysięcy złotych. W oświadczeniu za ubiegły wykazała 60,5 tysiąca dolarów renty rodzinnej po mężu, który był amerykańskim generałem oraz niemal 10 tysięcy złotych honorarium za książki.
Okazuje się, że mieszkająca przez większą część życia za granicą Andersówna wcale nie jest najbogatszym senatorem z województwa podlaskiego. Dobrze przy niej wypada Jan Dobrzyński. Były wojewoda podlaski ma ponad 70 tysięcy złotych oszczędności w różnych walutach, mieszkanie warte 535 tysięcy oraz gospodarstwo rolne warte 3 milionów złotych.
Były radny wojewódzki prowadzi działalność gospodarczą i jest członkiem zarządu białostockiej spółki. W ubiegłym roku przyniosło mu to dochód na poziomie 150 tysięcy złotych. Dobrzyński jest właścicielem 12 koni czystej krwi arabskiej i trzyletniego nissana navara.
Partyjnych kolegów bije Tadeusz Romańczuk. Senator z południa województwa ma dom wart 500 tysięcy, trzyletnią skodę superb i 75 tysięcy złotych oszczędności. Z tytułu zasiadania w różnych spółkach i radach nadzorczych zarobił około 572 tysięcy, z czego aż 481 tysięcy złotych to wynagrodzenie prezesa spółdzielni mleczarskiej Bielmlek.
(mkapu)
fot. facebook.com