Młody mężczyzna, który w centrum Suwałk sterroryzował bronią czternastolatkę, próbował popełnić samobójstwo. Prokurator, która na początku zajmowała się tą sprawą, może zostać odwołana, a sędzia stanie przed komisją dyscyplinarną.
Jak się okazuje sprawa napadu, do którego doszło w Suwałkach może być traumatyczna i brzemienna w skutkach nie tylko dla 14-letniej ofiary napadu,i 21 letniego agresora, ale również dla przedstawicieli suwalskiego wymiaru sprawiedliwości. Po krótkim zatrzymaniu Mateusz S. został zwolniony, choć mieszkał na tym samym osiedlu co pokrzywdzona, nie stawiał się w umówionym terminie na komendę i w końcu trzeba było ścigać go listem gończym.
Do napaści doszło w połowie stycznia. Do spacerującej z psem w okolicy suwalskiego bazaru 14-latki podszedł 21-letni sejnianin, przystawił dziewczynie do brzucha pistolet śrutowy i próbował zmusić ją, aby weszła do jego mieszkania. Jego zamiary udaremnił jeden z przechodniów. Policja szybko zatrzymała podejrzewanego o napad. Mężczyzna został zatrzymany na 48 godzin, ale po przesłuchaniu wypuszczony na wolność. Zastosowano wobec niego środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym – został on objęty dozorem policyjnym i miał trzy razy w tygodniu meldować się na komendzie. Do tych poleceń się jednak nie zastosował. Opuścił wynajmowane przez siebie mieszkanie. Za Mateuszem S. wystawiono list gończy. Mężczyzna został zatrzymany w swojej rodzinnej miejscowości. Jeszcze raz trafił do aresztu. Tam próbował odebrać sobie życie. Obecnie przebywa w szpitalu psychiatrycznym. O jego dalszym losie zdecydują biegli.
Ze swojej decyzji o wypuszczeniu Mateusza S. na wolność musi się tłumaczyć prokurator rejonowa Izabela Sadowska - Rejterada. Prokuratura Okręgowa wnioskuje o jej odwołanie ze stanowiska.
Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach informuje, że wniosek o odwołanie prokurator został skierowany do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
- Dotyczy uchybień przy nadzorze nad sprawą 21-latka, który groził bronią nastolatce – mówi Tomkiewicz. Prokuratura Regionalna w Białymstoku zdecyduje teraz, czy przekazać wniosek do Prokuratury Krajowej w Warszawie.
Kłopoty ma również sędzia referent, który zajmował się tą sprawą.
W piątek Kolegium Sądu Okręgowego w Suwałkach postanowiło skierować jego sprawę do rzecznika dyscyplinarnego.W komunikacie na stronie Sądu Okręgowego w Suwałkach można przeczytać, iż wniosek skierowano "pod kątem ewentualnego przewinienia służbowego polegającego na naruszeniu przepisów Regulaminu urzędowania sądów powszechnych, w zakresie procedowania w sprawach pilnych, w związku z pierwotnym wyznaczeniem posiedzenia na dzień 26 stycznia 2018 r.", a więc dopiero 12 dni po zdarzeniu.
