18.11.2015

Nie odrywa się od ziemi, a i tak świat ogląda z lotu ptaka

Pochodzący z Suwałk Grzegorz Gulan z hobby zrobił sposób na dorobienie do pensji. Od ponad roku wraz z narzeczoną zajmuje się profesjonalnym filmowaniem za pomocą drona.

Sprzętem elektronicznym i robotami Gulan interesuje się od wielu lat. Uczył się w Zespole Szkół Technicznych, gdzie uzyskał tytuł technika elektronika, potem studiował automatykę i robotykę na Politechnice Białostockiej.

- Jakiś czas temu postanowiłem kupić sobie drona i latać nim czysto rekreacyjnie. Filmować świat z lotu ptaka, potem cieszyć się obrazem, który udało się nagrać – opowiada.

Od zabawy do licencji

Z czasem podniebne hobby wciągnęło go na dobre. Aby jak najlepiej wykorzystywać możliwości sprzętu, suwalczanin zapisał się na kurs.

- Wraz z narzeczoną przeszliśmy profesjonalne szkolenie na lotnisku w Kętrzynie. Przez dwa weekendy  zgłębialiśmy tajniki lotu w linii prostej, w różnych warunkach, poznawaliśmy zasady bezpiecznego posługiwania się sprzętu- opowiada.

Dzięki temu udało im się otrzymać profesjonalną licencję, wymaganą, gdy zarabia się na filmowaniu.

- To dokument wydawany przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, ponieważ według prawa dron, to bezzałogowy statek powietrzny. Aby nim latać, trzeba również pamiętać o zarezerwowaniu sobie przestrzeni powietrznej . W tym celu należy wypełnić odpowiednie kwestionariusze i czekać na zgodę – tłumaczy G. Gulan.

Jednak trzeba uważać

Choć, jak mówi - sterowanie dronem jest dziecinnie proste, jednak trzeba przestrzegać kilku zasad.

- Przede wszystkim dron nie jest wodoszczelny. Jeśli wpadnie do wody – to koniec. Nadaje się jedynie do wyrzucenia. Kiedyś mój dron uderzył w drzewo, na szczęście skończyło się na złamanym śmigle. W takich przypadkach urządzenie łatwo naprawić – tłumaczy.

Zdarza się również, że sterujący traci kontrolę nad dronem.

- Czasami zaginie zasięg. Wtedy dron teoretycznie powinien sam wrócić, jest to zakodowane, ale do końca nigdy nie wiadomo, jako trasę tego powrotu obierze, z której strony nadleci. Nieraz bałem się, że go nie zauważę i po prostu we mnie uderzy – dodaje.

Rozpędzony dron może spowodować bardzo poważne obrażenia.

- Dlatego też najczęściej filmujemy w parze – ja i moja narzeczona. Je steruję, a Małgosia pilnuje obrazu. Tak jest i łatwiej i bezpieczniej. Dzięki temu możemy też wspólnie spędzać czas – podkreśla.

Choć w plenerze trzeba uważać na wodę, najtrudniej filmuje się w zamkniętej przestrzeni, na przykład na terenie osiedli, między blokami.

- Bardzo łatwo wtedy o wypadek. Wystarczy źle oszacować wysokość bloku i można nie tylko rozbić sprzęt, ale też kogoś wystraszyć czy skaleczyć. Dlatego staramy się być naprawdę bardzo ostrożni – mówi.

Ceny zróżnicowane

Najprostsze modele dronów kosztują około tysiąca złotych. Sprzęt na średnim poziomie – około 5 tys. złotych, ale są wśród dronów również i „mercedesy”.

Na przykład dron Heksa, posiadający od sześciu do ośmiu śmigieł, który potrafi udźwignąć lustrzankę, kosztuje około 40 tys. złotych.

Grzegorz Gulan założył profesjonalną stronę internetową Flying wedding, na której można obejrzeć próbki jego filmów oraz ewentualnie zamówić filmowanie podczas wesela, koncertu, spotkania w plenerze. A oto, jak „okiem” drona Grzegorza Gulana wyglądały tegoroczne dożynki w Dowspudzie koło Raczek.

 (just)

 

[08.09.2015] Lot nad Świętem Plonów. Dożynki z lotu ptaka [wideo]

[07.09.2015] Dożynki w Dowspudzie. Rolnicy dziękowali i łamali się chlebem [zdjęcia]

udostępnij na fabebook
Skomentuj:
nick*
komentarz*
 
 
Sponsor pogody
Pogoda
Newsletter

Jeżeli chcesz otrzymywać od nas informacje o nowych wiadomościach w serwisie podaj nam swój e-mail.

Kursy walut
05.08.2024 Kupno Sprzedaż
EUR 0.00% 4.4889 4.5795
USD 0.00% 4.1175 4.2007
GBP 0.00% 5.1508 5.2548
CHF 0.00% 4.5999 4.6929
07.05.2024

POMOCNIK PRODUKCJI

Dodaj nowe ogoszenie