Powinno świecić słońce, które jeszcze mocniej rozgrzeje licealistów walczących na głównej płycie i kibiców, dopingujących ich z krytej trybuny stadionu przy ul. Zarzecze. W Wielką Sobotę o 15.00 rozpocznie się historyczny, pierwszy Wielkanocny Mecz Charytatywny uczniów I i II LO.
Trwają ostatnie prace. Murawa stadionu miejskiego w piątek po południu przygotowywana była tak, jakby miał na niej się odbyć co najmniej pierwszoligowy mecz (na zdjęciu).
- Nasze koleżanki i kolegów ze wszystkich szkół, sympatyków piłki nożnej prosimy o datki pieniężne lub podarunki żywnościowe – mówi Filip Mazur z I LO, jeden z organizatorów dobroczynnej imprezy. – Pieniądze i produkty będziemy zbierali dla pięciu potrzebujących rodzin, podopiecznych Fundacji Promyk.
W charytatywne przedsięwzięcie zaangażowała się Młodzieżowa Rada Miasta, w gronie organizatorów, oprócz obu szkół, znalazł się OSiR, włączyli się sponsorzy.
Licealiści-futboliści grają na co dzień w drużynach amatorskich, jak Maciej Dabulis i Krystian Uściło z Murawy Geming, lub trenują w zespole juniorów starszych suwalskich Wigier (Maciej Kulbacki, Miłosz Wilk, Miłosz Andruczyk, Gustaw Dzikielewski oraz Jakub Szymański z I LO i Maciej Popławski z II LO).
W seniorach Wigier natomiast grali, i to jak, nauczyciele wf obu najstarszych ogólniaków. Tadeusz Hrynaszkiewicz z I LO już bodaj jako 17-latek hasał po trzecioligowych boiskach. Daniel Ołowniuk z II LO, który nie tak dawno zakończył karierę z powodu przewlekłej kontuzji kolana, jest jednym z najskuteczniejszych strzelców w historii suwalskiego klubu. W sobotę nie poprowadzi swoich uczniów do boju, bo jako asystent trenera pierwszoligowej drużyny wyjechał z Biało-Niebieskimi na mecz z Rakowem Częstochowa.
WD